Reklama

Osiemnaste urodziny ma się tylko raz! I właśnie dlatego tak wielu nastolatków dba o to, by długo tego momentu nie zapomnieć. Idealnie jest, gdy można stworzyć najlepsze wspomnienia z pomocą bliskich. Wie o tym Izabela Janachowska, która pomogła zorganizować przyjęcie dla syna męża z jego poprzedniego związku.

Reklama

Syn Krzysztofa Jabłońskiego z pierwszego małżeństwa. Zdjęcia Oskara z 18. urodzin

Kilka dni temu w Warszawie odbyła się impreza urodzinowa Oskara, który dla Izabeli Janachowskiej jest pasierbem. Na kanale youtubowym prezenterki pojawił się film, na którym widzimy, jak poszło jej zorganizowanie zabawy w jednym z klubów. Złote dekoracje robiły wrażenie!

Tak jak i scena filmu, w której pierwszy raz publicznie pojawia się syn Krzysztofa Jabłońskiego – Oskar. „Tak wyjątkowe wydarzenie, jak 18-tka nie zdarza się często. Tym bardziej jest mi miło, że Oskar powierzył mi organizację swojej imprezy, podczas której razem ze znajomymi świętował swoje wejście w dorosłość”, cieszyła się Izabela Janachowska w sieci.

CZYTAJ TAKŻE: Małgorzata Socha podzieliła się zdjęciem z synkiem. Fani nie mają wątpliwości, do kogo jest podobny

YouTube, screen z filmu Izy Janachowskiej

Krzysztof Jabłoński o swoim starszym synu

Kilka lat temu mąż prezenterki udzielił wywiadu, w którym przyznał, że od razu powiedział Izie Janachowskiej o tym, że ma już dziecko. „Już na pierwszej randce powiedziałem Izie, że mam dziecko i że ono jest dla mnie bardzo ważne. Dziś moja żona przyjaźni się z moim synem, a on zwierza się jej częściej niż mnie", opowiadał w rozmowie z Party.

Dziś cieszy się, że nastolatek i jego kilkuletni synek Christopher mają wspaniały kontakt. „To zupełnie niespotykane, żeby chłopcy mieli tak ciepłe relacje. Wiadomo, że starszy imponuje młodszemu, więc Chris naturalnie do niego lgnie, ale żeby nastolatek miał tyle czułości dla niespełna dwuletniego chłopca? Patrzę z przyjemnością, jaka więź powstała między nimi. Dla ojca to wielkie szczęście, że jego synowie się tak dogadują”, opowiadał mąż Izabeli Janachowskiej.

A czy był zawsze dobrym ojcem? Jak przyznaje, starał się, ale zawsze brakowało mu wolnego czasu… „Kiedyś niestety byłem skupiony na prowadzeniu biznesów i często wyjeżdżałem za granicę. Mój starszy syn jest już nastolatkiem, ale gdy był mały, to nie miałem dla niego tyle czasu, ile teraz poświęcam Chrisowi. Oczywiście sprzyja temu pandemia, która trwa połowę jego życia (śmiech). Czas dla rodziny to chyba jedyny bonus tej trudnej sytuacji”, mówił kilka lat temu dla tego samego magazynu.

Reklama

SPRAWDŹ TAKŻE: Jeszcze kilka dni przed śmiercią grał dla widzów spektakl. Tak ten wieczór wspominają koledzy Macieja Damięckiego...

Marlena Bielińska/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama