Reklama

Byli razem przez 35 lat i łączyła ich niezwykła więź. Koncert „Krzysztof Krawczyk. Ostatni raz zatańczysz ze mną”, zorganizowany trzeciego dnia festiwalu w Opolu, dostarczył widzom i bliskim artysty wielu wzruszeń. Na widowni w słynnym amfiteatrze zasiadła m.in. Ewa Krawczyk. Wdowa po zmarłym piosenkarzu nie potrafiła ukryć wzruszenia. W pewnym momencie z jej oczu popłynęły łzy. Ten widok był naprawdę poruszający...

Reklama

Opole 2021. Koncert „Krzysztof Krawczyk. Ostatni raz zatańczysz ze mną”

Znakomici goście, wielkie przeboje i lawina emocji: tak można podsumować to, co działo się trzeciego dnia festiwalu w Opolu. Telewizja Polska podjęła decyzję o organizacji w jego ramach wyjątkowego koncertu „Krzysztof Krawczyk. Ostatni raz zatańczysz ze mną”. W ten sposób uczczono pamięć i oddano hołd zmarłemu 5. kwietnia 2021 roku artyście. Dzień wcześniej, 4. września, w stolicy polskiej piosenki odsłonięto mural, który upamiętnia wokalistę.

W opolskim koncercie udział wzięli znakomici przedstawiciele polskiej sceny muzycznej. Nie zabrakło Trubadurów, z którymi przez lata grał Krzysztof Krawczyk, Grzegorza Skawińskiego z zespołu Kombii, Kuby Badacha czy Katarzyny Cerekwickiej. Wykonania wielkich hitów przeplatane były materiałami archiwalnymi, w tym nieznanymi dotąd wspomnieniami autorstwa zmarłego. Jednak to występ Ani Dąbrowskiej sprawił, że Ewa Krawczyk nie potrafiła powstrzymać łez...

Czytaj także: Krzysztof Krawczyk zmagał się z nieuleczalną chorobą

Lukasz Kalinowski/East News

Ewa Krawczyk, festiwal w Opolu 2021, 05.09.2021 rok

Ewa Krawczyk zalał się łzami w Opolu

Tuż przed nim wyemitowano archiwalne, nieznane dotąd wspomnienie Krzysztofa Krawczyka. Ich seria została nagrana w 2020 roku, jeszcze za życia artysty (prawdopodobnie na potrzeby filmu dokumentalnego autorstwa TVP). Dotyczyło ono właśnie żony zmarłego w kwietniu wokalisty, z którą był związany przez ponad 35 lat. Te słowa są naprawdę wyjątkowe.

„Ameryka, to była dla mnie lekcja pokory. Oczywiście ciężka praca. Tu w Ameryce odzyskałem wiarę w ojców naszych. Tu wreszcie poznałem kobietę mego życia. Aniołku mój, mówię rano do niej. Jesteś słoneczkiem, które rozświetla po tej nocy całą moją duszę. No moja muza. Szacunek, wierność. Wierność, która nie była moją dobrą stroną w poprzednich związkach. Dzisiaj bym tego nigdy w życiu nie zrobił. Taką kobietę można nosić na rękach”, podkreślał z czułością Krzysztof Krawczyk.

Chwilę później Ania Dąbrowska wykonała na scenie przebój „Bo jesteś Ty”. Po zakończeniu występu zwróciła się wprost do wdowy po artyście. „Ewa! Pozdrawiamy Ewę!”, powiedziała.

W trakcie prezentacji na ekranie ukazała się twarz ukochanej zmarłego, która była niezwykle wzruszona. Do tego stopnia, że z jej oczu obficie popłynęły łzy. Było to dla niej niewątpliwie wielkie przeżycie. Ewa Krawczyk wciąż nosi żałobę po mężu. W Opolu miała na sobie czarny strój: ciepły płaszcz, skórzaną spódnicę oraz beret marki Emporio Armani.

Te 10 sekund opolskiego festiwalu z pewnością było najbardziej wzruszającym momentem w trakcie tegorocznego widowiska...

Czytaj także: Miłość Ewy i Krzysztofa Krawczyków pokonała wszelkie przeszkody... Byli razem przez prawie 40 lat

Lukasz Kalinowski/East News
Lukasz Kalinowski/East News
Reklama

Ewa Krawczyk, koncert „Krzysztof Krawczyk. Ostatni raz zatańczysz ze mną”, Opole 2021, 05.09.2021 rok

Reklama
Reklama
Reklama