Reklama

Śmierć Pawła Adamowicza poruszyła Polaków. Prezydent Gdańska brał udział w finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, kiedy zaatakował go nożownik. Pomimo zaangażowania lekarzy, nie udało się go uratować.

Reklama

Ojciec Pawła Adamowicza po raz pierwszy o jego śmierci

Ryszard i Piotr Adamowiczowie, ojciec i brat zmarłego prezydenta Gdańska, zdecydowali się na emocjonalnie trudną rozmowę z Piotrem Jaconiem, wyemitowaną przez program Czarno na białym w TVN 24. Ojciec polityka po raz pierwszy wyznał, co czuje i myśli o tragedii, jaka wydarzyła się w jego rodzinie.

„Zadzwonili, że taka sprawa, stało się to. Ktoś z jego pracowników dzwonił. Przyjechała wnuczka i była z nami całą noc”, wspomina Ryszard Adamowicz. Rodzina nie była świadoma, jak poważny jest jego stan. „Boli to, wie pan. Ale ponieważ jesteśmy wierzącymi chrześcijanami, przebaczyliśmy...”.

Przebaczyliśmy temu zabójcy. Bóg dał, Bóg wziął”, wyznaje ojciec zmarłego prezydenta Gdańska. Ze względu na atmosferę polityczną, rodzice poprosili, aby syn zrezygnował z kolejnej kadencji. „Żona odradzała jemu. Mówiła: Pawełku, może odpocznij sobie...”.

Inne podejście do tego ma Piotr Adamowicz, brat Pawła. Dziennikarz jest obecnie posłem elektem. Otwarcie przyznał, że 13 stycznia 2019 roku zmieniło się jego życie, i gdyby nie tragedia, nie zaangażowałby się w politykę. „Nie myślę nad tym jeszcze”, odpowiedział na pytanie o przebaczenie. „To musi być świadoma decyzja, a nie emocjonalna. A poza tym, sprawa nie jest zamknięta”.

Piotr Adamowicz nie ukrywa, że przekonywano go, aby wykorzystał rodzinny dramat podczas kampanii wyborczej. „Powiedziałem kategorycznie nie. Jeżeli nie byłem pytany, nie poruszałem tych tragicznych wydarzeń. Nie odwoływałem się”.

Śmierć Pawła Adamowicza wywołała obszerną dyskusję o mowie nienawiści. „Z hejtem trzeba zrobić porządek. Nie wyeliminuje się go całkowicie, ale w jakiś sposób trzeba spróbować część internetu ucywilizować. Wolność słowa to również odpowiedzialność za to słowo. Niewątpliwie z tym coś należałoby zrobić”, tłumaczy Piotr Adamowicz w rozmowie z Piotrem Jaconiem.

W 2017 roku organizacja Młodzież Wszechpolska opublikowała w sieci polityczne akty zgonu jedenastu prezydentów miast Polski, w tym Hanny Zdanowskiej, Hanny Gronkiewicz-Waltz, Jacka Majchrowskiego i Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska zgłosił sprawę do prokuratury, jednak śledztwo umorzono. Nie zdążył się odwołać od tej decyzji.

Reklama

„Nigdy nie przypuszczaliśmy, że takie rzeczy – ta nienawiść, te złości wszystkie – odnajdą wyraz w takim akcie, jak trzynastego stycznia nastąpił”, podsumował Ryszard Adamowicz. „Niech Bóg wszystkim błogosławi. Tym, którzy oczerniali, i tym, którzy dobrze życzyli”.

Marcin Gadomski/PAP
Reklama
Reklama
Reklama