Ojciec księżnej Meghan prosi ją o spełnienie swojej ostatniej woli
„Jest oszołomiony, zagubiony i nie może cieszyć się resztką życia, jaka mu została”
- Redakcja VIVA!
Księżna Meghan kilka lat temu odcięła się od swojej rodziny. Wszystko przez ich skomplikowane relacje. Ukochaną księcia Harry’ego łączy wyjątkowa nić porozumienia z mamą Dorią Ragland. Z kolei z ojcem – Thomasem Markle nie utrzymuje kontaktów. 73-latek wielokrotnie obrzucał ją oskarżeniami na łamach prasy, wyciągał na jaw sekrety sprzed lat, a niedawno przedstawił ją w niekorzystnym świetle w filmie dokumentalnym Thomas Markle: My Story. Ma za złe Meghan, że ta nigdy nie poznała go z ze swoim mężem i synkiem. Teraz po raz kolejny prosi córkę o spotkanie. Czy księżna Meghan ulegnie?
Thomas Markle uderza w księżną Meghan
Thomas Markle od dawna stara się nawiązać kontakt z córką. Robi to jednak dość… nieudolnie, a jego starania przynoszą odwrotny skutek. ,,Boli mnie to, że zupełnie mnie odcięła. Miałem numery telefonów do niej i do Pałacu, ale od kiedy wyraziłem się niepochlebnie na temat rodziny królewskiej, zostałem zupełnie odcięty. Te numery nie odpowiadają, nie mam żadnego kontaktu z córką”, mówił w jednym z wywiadów dla Daily Mail przed odejściem Meghan i Harry'ego z rodziny królewskiej.
Ojciec Meghan Markle wielokrotnie atakował córkę w rozmowie z mediami, zdradzał jej sekrety, a nawet pozwolił opublikować za pośrednictwem Daily Mail list, który Meghan do niego napisała. Prosiła go, by nie rozmawiał z prasą na jej temat. Uznał, że Meghan go... obraża i atakuje!
„Zawsze cię kochałam, prosiłam, broniłam, oferowałam ci pomoc finansową, gdy mogłam, martwiłam się o twoje zdrowie i pytałam jak mogę pomóc. Gdy w tygodniu, w którym miał odbyć się ślub usłyszałam o twoim ataku serca z tabloidu, byłam przerażona. Pisałam, dzwoniłam, błagałam, żebyś zaakceptował pomoc. Wysłaliśmy kogoś do twojego domu, a ty, zamiast porozmawiać i zaakceptować taką, lub jakąkolwiek pomoc, przestałeś odbierać telefon i wybrałeś rozmowę z tabloidami. Jeśli mnie kochasz, tak, jak mówisz prasie, proszę przestać. Pozwól nam żyć w spokoju. Przestań kłamać, tworzyć tyle bólu, przestań mówić o moim małżeństwie. Wiem, że wydaje ci się, że nie ma odwrotu, ale jeśli przez chwilę przestaniesz i pomyślisz nad tym, zrozumiesz, że życie z czystym sumieniem jest o wiele bardziej wartościowe niż jakiekolwiek pieniądze”, pisała Meghan.
Potem w filmie dokumentalnym Thomas Markle: My Story przedstawił się jako ofiara. „Następnym razem zobaczymy się pewnie dopiero, kiedy będą mnie kładli do grobu. W tym momencie nie sądzę, żeby chcieli się ze mną spotkać czy porozmawiać”, powiedział.
Uważa, że temu co przeszedł winna jest nie tylko jego córka, ale także rodzina królewska. „Córka mówiła, że na starość się mną zaopiekuje. Jestem stary, więc to czas na to, aby zajęła się ojcem. (...) Ja dla nich nie istnieję, ale Harry chyba nie zdaje sobie sprawy, że jestem częścią ich rodziny. Powinniśmy rozmawiać. Nie ma już 12 lat, żeby być tak wrażliwym”, podkreślał.
Teraz Thomas Markle błaga córkę o wypełnienie jego ostatniej woli. W ten sposób po raz kolejny chce nawiązać z Meghan kontakt. W tym celu wykorzystał syna – Thomasa Markle Juniora.
„Meghan powinna tak naprawdę po prostu zejść z piedestału, zadzwonić do ojca, i zadośćuczynić za to, co mu zrobiła”, powiedział przyrodni brat księżnej w rozmowie Geo News.
Na czym polega ostatnia wola ojca Meghan? „Ostatnie życzenie mojego taty, o jakim powiedział mi przez telefon, jest tylko po to, aby mógł po prostu spotkać się z Archiem i mieć córkę z powrotem w swoim życiu - wszyscy jesteśmy mu to winni. On jest sfrustrowany, ponieważ nie może przekazać jej żadnej wiadomości. Nadal jest oszołomiony, zagubiony i nie może cieszyć się resztką życia, jaka mu została”, dodał.
Czy tym razem Meghan ulegnie i wyciągnie rękę do ojca?