Magdalena Cielecka szczerze o chorobie ojca: „To była wstydliwie skrywana tajemnica...”
Alkoholizm taty miał ogromny wpływ na życie aktorki
Magdalena Cielecka przyzwyczaiła nas do tego, że rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym. Aktorka od zawsze na pierwszym miejscu stawiała pracę i rozmowy z dziennikarzami o swoich dokonaniach zawodowych. Przy ostatnim wywiadzie zrobiła jednak wyjątek. Gwiazda Chyłki wróciła wspomnieniami do lat 90., kiedy zmarł jej tata. 45-latek borykał się z chorobą alkoholową. To wpłynęło na dalsze życie Magdaleny Cieleckiej.
Magdanela Cielecka o śmierci ojca, alkoholizmie i syndromie DDA
W ostatnim wywiadzie dla Pani Magdalena Cielecka wyjawiła, że nie zdążyła wybaczyć ojcu błędów przeszłości. Dopiero, gdy odszedł była w stanie poukładać sobie wszystko w głowie. „Dziś już mogę powiedzieć, że tak, chociaż nie zdążyłam tego zrobić za jego życia. Ale wtedy nie byłam na to gotowa. Miałam 22 lata gdy umarł, ta śmierć przyszła nagle i zaskoczyła wszystkich. Był początek lat dziewięćdziesiątych i nie mówiło się zbyt wiele o chorobie alkoholowej, w większości rodzin to była wstydliwie skrywana tajemnica. Nie było terapii dla rodzin, nie było książek psychologicznych. Nie miałam narzędzi, żeby sobie samej pomóc, nie byłam w stanie przebić się przez swoją złość i reakcje pt. „nie chcę cię znać”. Uciekałam, odcinałam się. Świadomość, że tak naprawdę nie da się uciec, potrzeba zaakceptowanie choroby taty i wybaczenia mu, przyszła dopiero wiele lat później”, powiedziała aktorka.
Dodała także, że opowiada o tym wątku rodzinnego życia, by dać siłę innym osobom, które są w podobnej sytuacji. „Zrobiłam dla siebie tyle, ile mogłam, i teraz głośno mówię o problemie, bo uważam, że tak należy. Żeby inne kobiety nie musiały się wstydzić. Myślę, że w jakimś stopniu zrozumiałam mojego ojca. Już go nie oceniam, że pił, bo był słaby, czy pił bo sam tego chciał. Wiele czynników miało wpływ na to, że zachorował – to, gdzie się urodził, jakich miał rodziców, z czym się borykał, jaką miał wrażliwość i apetyt na życie, którego nie potrafił w tamtych czasach zaspokoić”, opowiedziała Cielecka w Pani.
W dalszej części rozmowy 47-latka przyznała, że nałóg taty odbił się na jej życiu. „Jego wybory miały wpływ na nas, na mnie i brata. To jest ta sztafeta pokoleń, o której Koterski opowiada w każdym swoim filmie”, wyznała i dodała, że zdaje sobie sprawę, że ma syndrom DDA, czyli zespół cech przypisywanych dorosłym dzieciom alkoholików. „Kiedy ktoś po raz pierwszy mi o tym opowiedział, miałam wrażenie, że czyta we mnie jak w otwartej książce. Że tłumaczy mi, kim jestem. To przyniosło ogromną ulgę. Zrozumiałam, z czego wynikają pewne zachowania, które utrudniają mi życie, czemu wchodzę w takie, a nie inne relacje z ludźmi, Dlaczego mam w sobie wiele lęku, dlaczego chce wszystko kontrolować albo nie pozwalam sobie pomóc nawet w drobnostkach i jestem taką Zosią Samosia. Dzięki temu przestałam myśleć, że coś ze mną nie tak. To był dla mnie pierwszy krok do wyzdrowienia. Oczywiście nie jestem całkiem wolna od tych zachowań, ale umiem je łagodzić, czasem zdusić w sobie. One zawsze będą moim bagażem, ale w aktorstwie każdy plecak doświadczeń to potencjał”, czytamy w magazynie.
Czy Magdalena Cielecka jest zakochana? Aktorka o miłości
Kilka dni temu Magdalena Cielecka udzieliła wywiadu Polityce, w którym potwierdziła, że nie jest już w związku. Aktorka po niemal sześciu latach udanej relacji rozstała się z Dawidem Wajntraubem. Wcześniej nie udało się jej stworzyć trwałych związków między innymi z Andrzejem Chyrą. Dlaczego? Gwiazda serialu Chyłka ma swoją teorię. „W miłości nie ma reguł. Można być po czterdziestce i popełnić na nowo te same błędy co wtedy, kiedy było się za kochaną po raz pierwszy małolatą. Dlatego nie istnieje instrukcja, jak stworzyć szczęśliwy związek. Ale uważam, że to dobrze. Niech miłość pozostanie na poziomie metafizyki, niech będzie owiana tajemnicą. Gdy nam się przydarza, cieszmy się nią i trwajmy w niej jak najdłużej. Aż do momentu, kiedy już się nie uda. A potem? Trzeba iść dalej”, wyznała w Pani Cielecka.
Mamy nadzieję że przed aktorką jeszcze wiele pięknych związków, które będą uskrzydlały i dodawały energii przy tworzeniu kolejnych niezapomnianych ról.