Koszt ochrony Meghan i Harry'ego wycenia się na około miliona funtów. Odkąd książęca para Sussex zdecydowała, że rezygnuje z roli wysokich rangą członków rodziny królewskiej, wszyscy zastanawiają się, jak teraz będzie wyglądało ich życie, a przede wszystkim, kto będzie za to wszystko płacił. Zapewnienie bezpieczeństwa zarówno na terenie Kanady, jak i Wielkiej Brytanii, podróże, a także kreacje na ważne uroczystości, podczas których będą reprezentować królową - już wiadomo, że część kosztów poniosą za to Brytyjczycy. Ale nie tylko. Głos w sprawie nowych mieszkańców Kanady zabrał jej premier, Justin Trudeau.

Reklama

Kto zapłaci za ochronę Meghan i Harry'ego?

Decyzja Meghan i Harry'ego o rezygnacji z królewskich funkcji podzieliła Brytyjczyków. Z jednej strony para chce być niezależna finansowo i żyć na własny rachunek, z drugiej wciąż chcą otrzymywać wsparcie finansowe od księcia Karola i pomieszkiwać w wyremontowanym w ubiegłym roku za 2,5 mln funtów posiadłości Frogmore Cottage. Choć królowa poparła decyzję wnuka, to zapowiedziała, że parę czeka okres przejściowy, w którym zapadną kolejne decyzje dotyczące ich dalszej przyszłości.

W oczekiwaniu na kolejne oświadczenia ze strony brytyjskiej rodziny królewskiej oraz wywiad, który zapowiedzieli Meghan i Harry, fani zastanawiają się, kto zapłaci za ochronę Sussexów. Jak na razie wydaje się, że koszta ponosić będą Brytyjczycy, ale jak podaje Agencja Reuters, kanadyjski rząd może być prawnie zobowiązany do tego, by zapewnić małżonkom bezpieczeństwo i opłacić ochroniarzy: „Myślę, że większość Kanadyjczyków bardzo popiera obecność członków rodziny królewskiej, ale jak to będzie wyglądało i jakie będą związane z tym koszty, wciąż pozostaje kwestią wielu dyskusji”, powiedział premier Kanady, Justin Trudeau, w telewizji Global News.

Co ciekawe, premier zaprzeczył, jakoby decyzja o finansowaniu ochrony pary książęcej została już podjęta. Przyznał jednak, że takie rozmowy z pewnością się odbędą. Według lokalnych mediów koszt rocznej ochrony pary książęcej szacuje się na około miliona funtów. O wątpliwościach premiera Kanady wie już premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, ale w rozmowie z BBC zapowiedział, że nie chce komentować spraw związanych z decyzją Harry'ego i Meghan. Na razie pozostaje nam więc czekać na oficjalne oświadczenie w tej sprawie.

Getty Images
Getty Images
Reklama

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama