„Kilkukrotnie powiedziała nie i przestań” . Cristiano Ronaldo kłamie w sprawie gwałtu?
Światło dzienne ujrzały mocne dowody przeciw niemu...
Zarzuty o gwałt, jakiego rzekomo dopuścił się Cristiano Ronaldo stają się coraz bardzie poważne. Chodzi o napaść seksualną sprzed dziewięciu lat, o którą piłkarza oskarża Amerykanka Kathryn Mayorga. Kobieta złożyła w amerykańskim stanie Nevada pozew cywilny przeciwko Portugalczykowi. Zdecydowała się na to dopiero teraz, ponieważ po zajściu przez lata zmagała się z depresją i stanami lękowymi. Ronaldo wypiera się gwałtu. Twierdzi, że do zbliżenia doszło dobrowolnie, a kobieta chce teraz wzbogacić się jego kosztem. Światło dzienne ujrzały jednak dokumenty, które mogą być mocnym dowodem przeciwko Cristiano Ronaldo.
Dowody na to, że Cristiano Ronaldo popełnił gwałt?
Według zeznań Kathryn Mayorgi piłkarz zgwałcił ją analnie w brutalny sposób, a następnie skruszony zaczął ją przepraszać. Ofiara opowiadała, że niedługo później podpisali ugodę. W zamian za milczenie, napastnik Juventusu obiecał Kathryn przelać 375 tysięcy dolarów. Dziś kobieta twierdzi, że podpisała dokument nie będąc w pełni świadoma tego, co robi.
Dziennikarze niemieckiego magazynu Der Spiegel, którzy jako pierwsi opublikowali zarzuty, dotarli do protokołu, w którym Cristiano Ronaldo występuje w niej pod pseudonimem Mr. D, a Mayorga – Ms. P. Opublikowana została także treść ugody. Poza deklaracją zapłacenia ofierze 375 tysięcy dolarów znajduje się w niej także zapis o tym, że Mayorga napisze do piłkarza list, który miał odczytać w obecności prawników. Wśród dokumentów znajdował się kwestionariusz, który Ronaldo wypełniał na prośbę prawników. Jest on dowodem na to, że obecnie zawodnik Juventusu kłamie. Jedno z pytań dotyczyło tego, czy oskarżająca piłkarza o gwałt Kathryn Mayorga sprzeciwiała się temu, co robił – czy np. podniosła swój głos, czy krzyczała? Ronaldo odpowiedział wówczas, że kilkukrotnie powiedziała nie i przestań. Po trzech miesiącach ponownie wypełniał kwestionariusz, jednak wtedy zaprzeczał i zeznał, że Kathryn Moyorga nie wykazała sprzeciwu. Cały kwestionariusz nie został opublikowany, ale podano jego bardzo szczegółowy spis treści.
Der Spiegel ujawnił także, że Kathyn Mayorga zgłosiła wtedy sprawę na policję, ale nie ujawniła personaliów oprawcy, bojąc się konsekwencji i reakcji mediów oraz fanów. Później doszło do ugody i nie kontynuowała sprawy. Teraz jednak skan policyjnego zgłoszenia jest ważnym dowodem w sprawie.
Pozostaje nam czekać na dalszy przebieg śledztwa…