Reklama

Nie żyje Verne Troyer. Aktor znany z roli Mini-Me w filmach o Austinie Powersie zmarł w wieku 49 lat. O jego śmierci poinformowała na Facebooku rodzina. „Z wielkim smutkiem i niezwykle ciężkim sercem piszemy, że Verne odszedł dzisiaj”, czytamy. Jak wyglądało jego życie?

Reklama

Nie żyje Verne Troyer. Miał 49 lat

„Był niezwykle troskliwy. Chciał, żeby wszyscy się uśmiechali, byli szczęśliwi, śmiali się. Jeśli ktokolwiek był w potrzebie, on w miarę możliwości pomagał mu. (...) Inspirował ludzi na całym świecie swoim determinacją i postawą. Na planach filmowych i telewizyjnych, reklam, na konwentach komiksowych i w prywatnych wystąpieniach, na jego wideo na YouTube pokazywał wszystkim, co jest w stanie zrobić”, czytamy na oficjalnym Facebooku Verne Troyera.

Rodzina podzieliła się tam informacją o śmierci aktora. Fani komika nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Jak dotąd nie wyjawiono przyczyny śmierci Verne Troyera. „Mimo tego, że jego postura była tak mała, że jego rodzice często zastanawiali się, czy będzie w stanie dosięgnąć do klamki i otworzyć drzwi, on otworzył dla siebie samego więcej niż inni mogliby to sobie wyobrazić. Dotknął też serc większej ilości ludzi niż sam wie”, pisała rodzina.

Verne Troyer: kariera

Mimo nieznacznego wzrostu, był wielką gwiazdą. Mężczyzna zagrał w ponad 50 filmach! Na koncie ma role w filmach: Balonowy chłopak, Austin Powers i Złoty Członek, Instynkt czy Faceci w czerni. Kultową rolą okazało się jednak wcielenie w Mini-Me w 2002 roku. Mimo aktorskich sukcesów, nie wierzył w swoją popularność. Żartował wówczas, że aby uniknąć fanów, będzie musiał się maskować okularami i kapeluszem: „Wciąż próbuje się do tego przyzwyczaić. Po prostu dostosowuję się dzień po dniu”, mówił w wywiadzie dla CNN.

Serca widzów na całym świecie podbił swoją naturalnością i skromnością. Troyer miał zaledwie 81 cm wzrostu - było to spowodowane dysplazją przynasadową McKusicka, zespołem wad wrodzonych, występującym nieco częściej wśród Amiszów, z której pochodził aktor. Jego rodzice porzucili tę wspólnotę, gdy ten był dzieckiem.

Mimo sławy, często żartował i chętnie spędzał czas w social mediach, gdzie dzielił się z fanami swoim życiem. Niestety, niewielu znało jego mroczną stronę.

Reklama

Na początku kwietnia tego roku, aktor trafił do szpitala w związku z wypadkiem w domu. Podawano wówczas, że aktor miał myśli samobójcze. Od lat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. Raz został już odratowany po zatruciu alkoholowym. Przechodził terapię odwykową. Mimo to nie tracił poczucia humoru i radości z życia. Takim go zapamiętamy.

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama