Eminem nie spotkał się ze swoim ojcem przed śmiercią. Dlaczego?
Muzyk nigdy nie wybaczył mu jego zachowania...
Eminem to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych raperów na świecie. Jako jedyny białoskóry artysta z USA może poszczycić się aż tyloma muzycznymi nagrodami w tej dziedzinie. Przeszedł on jednak naprawdę daleką drogę, a jego dzieciństwo nie należało do najszczęśliwszych... W środę 26 czerwca zmarł ojciec Eminema, Marshall Bruce Mathers Junior. Raper nigdy się z nim nie spotkał, ani nie wybaczył jego zachowania. Dlaczego?
Dorastanie Eminema
Eminem, czyli Marshall Mathers III urodził się 17 października 1972 w Saint Joseph. Jego ojciec zostawił rodzinę, gdy muzyk miał półtora roku, przeprowadził się do Kalifornii, gdzie spłodził dwójkę dzieci. Eminem dorastał z matką w skrajnym ubóstwie. Gdy miał 12 lat przeprowadzili się na przedmieścia Detroit, w okolice 8 Mili. Właśnie stąd pochodzi nazwa filmu opowiadającego o życiu rapera.
Marshall zaczął interesować się hip-hopem w wieku 14 lat. Uczestniczył wówczas m. in. w bitwach freestylowych. Mimo zdecydowanej dominacji w tym gatunku czarnoskórych artystów, Eminem zdobył uznanie. Niestety po dwukrotnym powtarzaniu 9 klasy, został wyrzucony ze szkoły w wieku 17 lat. Dwa lata później dotknęła go jeszcze jedna tragedia - jego wuj popełnił samobójstwo, oddając strzał ze strzelby w głowę.
W trakcie dorastania artysta wielokrotnie usiłował skontaktować się ze swoim ojcem, jednak te próby nigdy się nie udały. W wywiadach wyznał, że wysyłał do niego listy, ale zawsze były zwracane do nadawcy. Dodał także, że ojciec dzwonił czasem do domu, jednak nigdy nie chciał rozmawiać z synem przez telefon.
Istnieje również druga wersja tej historii - w 2001 roku Marshal Bruce Mathers Jr. usiłował wytłumaczyć swoją postawę w otwartym liście opublikowanym przez czasopismo Mirror. Wyjaśnił w nim, że matka rapera umyślnie separowała go od słynnego syna: „Witaj synu. Nie pamiętasz mnie, chociaż trzymałem cię w ramionach, kiedy byłeś dzieckiem. Myślisz, że porzuciłem ciebie i twoją matkę i nigdy cię nie szukałem. Jesteś przekonany, że jestem pijakiem, który nigdy nie odpowiedział na żadne twoje listy. Cóż, chcę, żebyś to przeczytał i uświadomił sobie, że przez całe życie byłeś okłamywany. Teraz usłyszysz prawdę po raz pierwszy. Jedyną ambicją w moim życiu jest uściskanie cię i powiedzenie ci, że zawsze cię kochałem. Wsiadłbym teraz w samolot, w tę sekundę i pojechałbym gdziekolwiek na świecie, gdybyś chciał się ze mną spotkać”.
Utwory Eminema
Raper nigdy nie ukrywał, że w swoich utworach odnosi się do autentycznych historii ze swojego życia. O zmarłym wujku wspomina w utworach „Stan”, „My Dad's Gone Crazy” czy „How Come”. Relacje z rodzicami również miały wielki wpływ na jego twórczość. Między innymi w Cleanin' Out My Closet wyjawił, że chciałby, aby jego ojciec umarł, ponieważ nie wyobraża sobie, jak można porzucić własne dziecko. Pojawia się tam fragment: „Cofniemy się do 1973 zanim nagrałem multi- platynową płytę. Byłem dzieckiem, może kilkumiesięcznym. Mój spedalony tatuś musiał mieć dość pieluch, bo się zmył. Zastanawiam się czy choć pocałował mnie na do widzenia. Nie, nie myślę o tym po zastanowieniu chciałbym tylko, żeby zdechł. Patrzę na Hailie (córkę Eminema - przyp. red.) i nie potrafię wyobrazić sobie, bym mógł ją opuścić. Nawet jeśli nienawidziłem Kim, zaciskałem zęby i staram się jakoś z nią dogadać dla dobra Hailie. Może popełniałem błędy, ale jestem tylko człowiekiem”.
Śmierć Marshalla Bruce'a Mathersa Juniora
Ojciec Eminema usiłował się z nim skontaktować w 2001 roku, kiedy ten odnosił największe muzyczne sukcesy. Muzyk nie dał mu już wtedy szansy, argumentując, że ten miał całe życie, żeby chociaż spróbować wyciągnąć do niego rękę. Marshall Bruce Mathers Junior odszedł w swoim domu niedaleko Fort Wayne w stanie Indiana w środę 26 czerwca 2019 roku w wieku 67 lat. Przyczyną był zawał serca. Do końca nie zobaczył się z synem, ani z nim nie pogodził.