Reklama

Wiadomość o jej śmierci wstrząsnęła mediami. Agnieszka Kotulanka zmarła 20 lutego 2018 roku w wieku 61 lat. Aktorka największą popularność zyskała dzięki roli Krystyny Lubicz w telenoweli Klan, którą grała od 1997 do 2014 roku. Jednak już rok wcześniej przestała pojawiać się na planie, dlatego też produkcja podjęła decyzję, żeby uśmiercić bohaterkę, w którą się wcielała.

Reklama

Ostatnia scena Agnieszki Kotulanki w Klanie

Po raz ostatni aktorka pojawiła się na szklanym ekranie w 2013 roku. Scena z pozoru była dosyć zwyczajna: bohaterka grana przez Agnieszkę Kotulankę pocieszała w niej swoją koleżankę w trakcie spaceru. Co ciekawe, w telenoweli scenarzyści szykowali dla Krystyny Lubicz nowy wątek: w trakcie konferencji poznała ona mężczyznę, którego sama określiła "bratnią duszą". Przysłuchując się dialogowi, trudno się nie wzruszyć. Dotyczył on między innymi samotności i... wzajemnego wsparcia.

Niestety, z powodu zniknięcia aktorki z Klanu, widzowie nigdy nie dowiedzieli się, jak tajemnicza relacja rozwinęła się. Gdy Agnieszka Kotulanka przestała z dnia na dzień pojawiać się na planie i odbierać telefony, w 2014 roku uśmiercono jej postać. Wcześniej serialowa Krystyna Lubicz zaczęła mieć poważne problemy zdrowotne, więc wysłano ją na leczenie do Bostonu. Nigdy stamtąd jednak nie wróciła. "Masz mnie" - to ostatnie słowa, jakie wypowiedziała jej bohaterka w serialu.

Reklama

W galerii możecie zobaczyć zdjęcia aktorki z planu serialu i dowiedzieć się, co mówili o niej serialowi koledzy.

Reklama
Reklama
Reklama