Natalia Szroeder uchodzi za ideał piękna. W rzeczywistości sama boryka się z...
Aż trudno w to uwierzyć!
Sześć lat temu Natalia Szroeder na dobre zaistniała na polskiej scenie muzycznej. Od tamtej pory wokalistka uchodzi nie tylko za bardzo zdolną wokalistkę, ale i przez wielu uważana jest za ideał piękna. 23-latka faktycznie na imprezach prezentuje nieskazitelną cerę i modne stylizacje. Sama jednak nie lubi w sobie kilku rzeczy…
Natalia Szroeder o swoich kompleksach
W rozmowie z Super Expressem wokalistka wyznała, że mimo licznych komplementów wcale nie czuje się wyjątkowo. Uważa, że taką samą urodę ma wiele jej rówieśniczek. „Takich dziewczyn podobnych do mnie jest bardzo dużo. Mam tego świadomość, że wszystkie jesteśmy piękne. To, że jestem na scenie na pewno nie czyni mnie piękniejszą”, powiedziała Szroeder dziennikarzom.
Poza tym, co dla wielu może być zaskoczeniem, gwiazda zdradziła, że jest w jej wyglądzie kilka rzeczy, które nieustannie jej przeszkadzają. „Też walczę z pryszczami i z tym, żeby nie robił mi się drugi podbródek. I też walczę z tym, żeby mi się nie zrobiło sadełko na brzuchu. Akurat teraz faktycznie schudłam, ale generalnie walczę z tym. Przed kamerami potrafimy zrobić tak, żeby to nie było widoczne”, wyznała wokalistka.
Jesteśmy dumni, że kolejna polska gwiazda powiedziała kilka zdań, dzięki którym młode dziewczyny nie będą dla siebie tak surowe. W erze Instagrama, na którym każde zdjęcie jest perfekcyjne łatwo zapomnieć o tym, że każdy z nas ma jakieś niedoskonałości. Najlepiej świadomie pracować nad nimi albo je… polubić.