To najdziwniejsza tradycja ślubna w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Niewiele par to zrozumie...
Latami wzbudzała kontrowersje
Bycie członkiem rodziny królewskiej wymaga przestrzegania wielu reguł, w które obfituje królewski protokół. Niektóre z nich są nietypowe, inne wręcz... uważane za dziwne. Zasady, do których stosują się royalsi z brytyjskiej rodziny królewskiej dobrze widać m.in. podczas organizacji ślubów. Która z tych tradycji uważana jest za najbardziej zaskakującą?
Najdziwniejsza tradycja ślubna Windsorów
W organizacji wesela księcia i jego wybranki jedno jest pewne - pieniędzy nie zabraknie. Młoda para musi jednak zastosować się do wielu ślubnych i weselnych tradycji, które musi kontynuować. Od odpowiedniego ubioru księcia i jego wybranki (nawet suknia ślubna Meghan Markle czy Kate Middleton musiała zawierać pewne elementy) po wybór tortu czy usadzenie gości - tego wymaga od nich... protokół królewski! I tak para jeszcze zanim zacznie myśleć o organizowaniu uroczystości, musiała uzyskać zgodę od samej królowej.
Czytaj też: Wielka Brytaina. Meghan i Harry znowu zmagają się z problemami
Co ciekawe, protokół zawiera także zasadę dotyczącą oficjalnego ogłoszenia oświadczyn. Każde zaręczyny w brytyjskiej rodzinie królewskiej muszą być oficjalnie ogłoszone przed prasą i dziennikarzami. Tak było w przypadku choćby księcia Williama, który zaręczył się z Kate Middleton, i w listopadzie 2017 roku w przypadku księcia Harry’ego i Meghan Markle.
Za jedną z najdziwniejszych zasad ślubnych w rodzinach królewskich uważa się jednak… obrączki ślubne. Co ciekawe, choć podczas uroczystości małżeństwo wymienia się obrączkami, to jedynie małżonka ją nosi. Zarówno książę Filip, jak i książę William ich nie noszą. Wyjątkiem jest król Karol III, który nosił swoją obrączkę ze ślubu z Dianą nawet po jej śmierci, by oddać jej hołd. Zdjął ją dopiero w 2005 roku, gdy stanął na ślubnym kobiercu z Camillą Parker-Bowles. Obecnie nosi na palcu obrączkę, którą wówczas założył. Wiedzieliście o tym?
Zobacz także: Wielka Brytania. Tak wyglądało pierwsze spotkanie króla Karola III i księżnej Diany. Iskrzyło od pierwszych chwil