Reklama

Za Meghan Markle pierwsze święta w roli księżnej i żony księcia Harry'ego! Zdjęcia, które wykonano jej oraz księżnej Kate w bożonarodzeniowy poranek były szeroko komentowane w mediach. Choć wydawało się, że są dowodem na świetne stosunki, które panują między paniami, brytyjski The Sun donosił, że to jedynie gra pozorów i skutek nagany, jaką obie otrzymały od królowej Elżbiety II i księcia Karola. A co o mowie ciała księżnej Meghan powiedziała ekspertka? Jej słowa zaskakują!

Reklama

Ekspert od mowy ciała o zachowaniu księżnej Meghan w trakcie świąt

Patti Wood, specjalistka od mowy ciała, została poproszona przez redakcję czasopisma Marie Claire o porównanie zdjęć, które wykonano w analogicznym okresie, przy okazji świąt Bożego Narodzenia, rok po roku.

W 2017 księżna Meghan była zaledwie miesiąc po ogłoszeniu zaręczyn z księciem Harrym. Do kościoła w Sandringham przyszła wyraźnie spięta, kurczowo trzymająca go pod ramię. Ekspertka zwraca uwagę, że wówczas aktorka garbiła się, często pochylała głowę, zaś jej uśmiech, o ile w ogóle pojawiał się na ustach, wydawał się nerwowy i nieśmiały. „Czuła się niepewnie”, kwituje Patti Wood.

W tym roku było zdecydowanie lepiej, czego dowodem jest promiennych uśmiech księżnej Meghan, to, że nie trzymała się już tak kurczowo ręki księcia Harry'ego oraz... pozwalała sobie na swobodne rozmowy z żoną księcia Williama!

„Meghan czuje się pełnoprawną członkinią tej grupy, czuje się na równi z Kate, wie, że może więcej niż rok temu. Jej przemiana może robić wrażenie na poddanych i pozostałych członkach rodziny królewskiej. Z pewnością taka postawa imponuje królowej, która od początku bardzo kibicuje i wspiera Meghan”, podkreśla Patti Wood.

Relacje Kate i Meghan - konflikt czy przyjaźń?

Konflikt, gra pozorów a może serdeczność i przyjaźń? Jakie relacje tak naprawdę łączą księżną Meghan i księżną Kate? O ich domniemanym konflikcie media spekulują od kilku tygodni i nic nie wskazuje na to, by temat ten w jakikolwiek sposób miał zniknąć z pierwszych stron gazet i portali. Czy to, że w trakcie świąt promiennie się do siebie uśmiechały i swobodnie rozmawiały jest oznaką ocieplenia tej relacji a może to faktycznie fałszywa serdeczność, wynikająca z nakazu królowej Elżbiety II i księcia Karola?

Okazuje się, że redakcja Marie Claire nie dopatrzyła się niczego dziwnego w zachowaniu księżnych. Mało tego! Według dziennikarek obie były wobec siebie uprzejme, jedna szła dosyć blisko drugiej, porozumiewały się swobodnie i ze szczerym uśmiechem na ustach.

Reklama

Zatem o żadnym konflikcie między nimi nie może być mowy!

Reklama
Reklama
Reklama