Reklama

Monika Richardson jest w posiadaniu ogromnej willi wartej kilka milionów złotych. Posiadłość była spełnieniem marzeń dziennikarki i została zaprojektowana przez jej ojca, jednak od wielu lat już w niej nie mieszka. Dziś szuka dla siebie nowego miejsca, a willa wkrótce zostanie sprzedana nowym lokatorom. Co wpłynęło na taką decyzję?

Reklama

Monika Richardson - z ogromnej posiadłości do „klitki”. Zaważyły względy ekonomiczne

Piękna willa należąca do Moniki Richardson została zaprojektowana przez jej ojca i wybudowana na warszawskim Wilanowie. Zamieszkała w niej ze swoim drugim mężem, Jamie Malcolmem, a także z dwójką ich dzieci, Zofią i Tomkiem. Po rozstaniu z Brytyjczykiem była prowadząca „Europa da się lubić” nie miała wystarczających możliwości finansowych na utrzymanie posiadłości.

Będąc już w związku ze Zbigniewem Zamachowskim para przeniosła się do nowego mieszkania, które pieszczotliwie nazywali „klitką”. Wielkością daleko było mu do luksusowej posiadłości z Wilanowa. Jednak okazuje się, że mieli dobry powód ku podjęciu takiej decyzji.

Zrobiliśmy to z czysto ekonomicznych względów. Nie stać nas już było na dom i na Zbyszka alimenty” - powiedziała dziennikarka w rozmowie z 2014 roku z Show. Rok temu potwierdziła rozstanie z Zamachowskim. Dziś mieszka w ich starym mieszkaniu razem z nowym partnerem, Konradem Wojterkowskim.

Czytaj także: „To była genialna para”. Historia miłości Barbary Winiarskiej i Pawła Wawrzeckiego

Monika Richardson sprzedaje swoją willę wartą fortunę

Okazuje się, że dziennikarka razem z nowym partnerem będą szukać całkowicie nowego lokum, lecz jako potencjalne miejsce zamieszkania stanowczo wykluczyła luksusowy dom. Obecnie willę zamieszkuje wynajmująca ją rodzina. Monika Richardson wyznała w najnowszym wywiadzie, że to właśnie obecni najemcy są zdecydowani na zakup rezydencji.

Willa właściwie jest sprzedana. Bardzo jestem zaprzyjaźniona z parą, która w tej chwili ten dom wynajmuje i oni chcą go kupić” - powiedziała dziennikarka w rozmowie z „Faktem”.

Partnerka Wojterkowskiego wyraziła swoją radość spowodowaną faktem, że dom zaprojektowany przez jej ojca daje szczęście innym ludziom, którzy są tak zadowoleni z zamieszkiwania go. Dla niej samej sprzedaż rezydencji jest widocznie zamknięciem pewnego rozdziału w życiu.

„Chciałabym, by ten temat był zamknięty. Ktoś inny jest tam szczęśliwy. Myślę, że nie ma powrotu do czasu, gdy mieszkałam w niej z dwójką moich wtedy malutkich dzieci i ich ojcem” - wyznała.

Reklama

Sprawdź również: Tak wygląda córka Katarzyny Dowbor! Czy 23-letnia Maria Dowbor-Baczyńska poszła w ślady mamy?

Reklama
Reklama
Reklama