Reklama

Tegoroczny Wielki Poniedziałek przyniósł smutną informację o śmierci Krzysztofa Krawczyka. Legendarny muzyk został pochowany na cmentarzu w Grotnikach – malutkiej miejscowości pod Łodzią, w której mieszkał od wielu lat. 74-letni idol kilku pokoleń pozostawił pogrążonych w żałobie bliskich – w tym żonę Ewę, która opowiedziała o pierwszym miesiącu bez męża.

Reklama

Ostatnie chwile życia Krzysztofa Krawczyka. Wdowa o czasie żałoby

Po kilku dniach spędzonych w szpitalu Krzysztof Krawczyk wrócił do domu na początku kwietnia. To cieszyło artystę podwójnie, ponieważ był to czas ważnej dla niego duchowo Wielkanocy. Wokalista spędzał z żoną Ewą każdą chwilę. Niestety w ostatni dzień świąt 74-latek poczuł się gorzej. Zanim zemdlał zdołał jeszcze zwrócić się do partnerki: „Moja kochana laleczko”.

Ewa Krawczyk do końca wierzyła, że ponowne odwiezienie męża do kliniki nie zakończy się najgorszym scenariuszem. „On walczył, miał nadzieję, że z tego wyjdzie, bronił się bardzo. Ja cały czas liczyłam na jakiś cud, że jak on tam pojedzie, to ta wielka technika dzisiejsza może zdziała cuda. Nie zdziałała”, opowiadała wdowa po piosenkarzu w programie Alarm.

Także na antenie TVP żona Krzysztofa Krawczyka podzieliła się tym, jak przeżywa żałobę. „Brakuje mi go cały czas. Jak idę spać, to nawet z przyzwyczajenia założyłam wczoraj na jego szczoteczkę pastę. Myśląc, że on przyjdzie i umyje zęby. Brakuje mi dotyku, całuję jego zdjęcia, całuję jego rzeczy, śpię w jego koszuli”, mówiła pełna wzruszenia. Para spędziła u swego boku 40 szczęśliwych lat.

CZYTAJ TEŻ: Swoje ostatnie słowa Krzysztof Krawczyk skierował do żony. Jak brzmiały?

PIOTR KAMIONKA/REPORTER

Zdjęcia sprzed grobu Krzysztofa Krawczyka

Miesiąc po śmierci wybitnego muzyka miejsce jego spoczynku na cmentarzu w Grotnikach wciąż wygląda imponująco. Wszystko za sprawą wielbicieli talentu Krzysztofa Krawczyka, którzy każdego dnia dokładają kolejne znicze. Światełek jest już tak wiele, że wszystkie mogły objąć tylko fotografie wykonane z lotu ptaka.

Zobaczcie, jak pięknie pamięć wokalisty uczcili jego fani.

PAP/Grzegorz Michałowski
PAP/Grzegorz Michałowski
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama