Michał Wiśniewski o chorobie żony i synka. Wykryto ją przez przypadek
Jak czują się Pola i Falco?
Michał i Pola Wiśniewscy mają łącznie dziewiątkę dzieci – po 4 pociechy z poprzednich związków i największe wspólne oczko w głowie, czyli synka Falco. Roczny chłopiec ma za sobą infekcję, przez którą jego sławny tata mocno się martwił. Szczególnie, że choroba dopadła też jego ukochaną. Rodzina Wiśniewskich, jak wiele rodzin w Polsce, nie ustrzegła się koronawirusa.
Michał Wiśniewski o covid-19 u żony i syna. Jak się czują?
Ponad pięć milionów oficjalnie zgłoszonych zachorowań i ponad 100 tysięcy zgonów przez koronawirusa to zliczane od marca 2020 roku liczby dotyczące polskiego społeczeństwa. Pandemia dotknęła niemal każdego z nas. Zachorowania nie ustrzegli się też Pola Wiśniewska i jej synek Falco.
Tata chłopca opowiedział jednemu z dzienników, że rozpoznanie covid-19 udało się przez przypadek. „Wykryliśmy wirusa przez przypadek. Falco pokasływał, więc Pola poszła z nim do lekarza. Okazało się, że i ona i on są chorzy”, wyznał Michał Wiśniewski Faktowi.
Jak teraz czują się najbliżsi wokalisty? „Falco jest zdrowy, choć już chorował na covid, więc musieliśmy wszyscy pozostać w domu. Przeszedł go jednak bardzo łagodnie”, czytamy w gazecie.
CZYTAJ TAKŻE: Adam Niedzielski zapowiada zmiany w obowiązujących dotychczas obostrzeniach. Jakie?
Jakim ojcem jest Michał Wiśniewski?
Wokalista w tym samym wywiadzie wyznał, jakim jest tatą. Narodziny poprzednich dzieci przypadały na różne okresy w jego życiu. Gwiazdor nie zawsze był w domu i miał czas, by patrzeć, jak dorastają maluchy. Teraz wszystko się zmieniło. „To mnie bardzo cieszy, bo to dla mnie absolutnie świadome tacierzyństwo, w które się bardzo angażuję. Oczywiście każde takie było, teraz jednak, może z racji wieku, bardziej żyję tym maluchem”, powiedział w tabloidzie.
Czytaj także: Michał Wiśniewski miał 40 mln zł majątku, ale szybko je stracił. Przyczyną nie był hazard!
Najnowszym zaskoczeniem dla Poli i Michała jest fakt, że ich roczny syn zaczyna chodzić. To sprawiło, że w ich domu zaszło kilka zmian. „:Gdy zaczął wstawać musiałem wszędzie zainstalować barierki. Chodził trzymając się ich, a teraz powoli czuje się coraz pewniej i chodzi ze mną za rączkę”, przyznał Michał Wiśniewski.
Mamy nadzieję, że dla jego rodziny najbliższe miesiące będą pełne spokoju i zdrowia.