Została sama z dwójką dzieci, gdy trafił do aresztu. To zmieniło ich życie. Tak kochają się Michał i Magdalena Olszańscy
Za nimi 46 lat małżeństwa
Poznali się na studiach, są 46 lat po ślubie i doczekali się dwóch synów. Wychowanie każdego z nich miało swoje trudniejsze momenty, ale wszyscy wyszli z tego silniejsi. Jacy są prywatnie Michał i Magdalena Olszańscy? Oto historia ich pięknej miłości.
Michał Olszański z żoną. Tak się poznali
W latach 70. kształcił się na pedagoga w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego. Zdobył nie tylko dyplom, ale i miłość. „Poznaliśmy się na resocjalizacji, to było o tyle fajne, że zarówno dla mnie jak i dla Magdy wybór studiów był dość zaskakujący. To było z 1973 na 1974 rok. Kiedy byłem na drugim roku, poznałem Magdę. Była dość ekscentryczną studentką, bo paliła papierosy na długiej, chyba 30 centymetrowej fifce. Robiła wrażenie, że jest ponad swój wiek dojrzała, co jak się później okazało – było jej sposobem na nadrabianie nieśmiałości”, mówił dziennikarz Super Expressowi. „Miała taki fajny błysk w oku, taką ostrość poglądów. Ja jestem trochę ciamcia-ramcia, a Magda ma w sobie pewną zołzowatość. Zresztą ma ksywkę „Kobra”, ponieważ często syczy. Dla mnie to była miłość od pierwszego wejrzenia”, dodawał w Na żywo.
W tym samym wywiadzie dodał coś jeszcze… „Szukałem tych różnic. Magda jest zupełnie inna, introwertyczna, nieufna wobec świata, uwielbia się izolować”, czytamy. Fascynacja trwała, ale szybko trzeba było przejść do działania. Studentką zaczął interesować się bowiem jeszcze inny mężczyzna. Wtedy Michał Olszański wziął sprawy w swoje ręce. „Napisałem do niej list, który był deklaracją mojej miłości. Odpowiedziała pozytywnie. Poszliśmy do kawiarenki „Spotkanie” na Żoliborzu – to była nasza pierwsza randka i początek burzliwego związku, który trwa do dziś:, czytaliśmy na SE.pl.
Czytaj także: Myśleli o ślubie i wspólnej przyszłości. Związek Allana Krupy i jego partnerki to już przeszłość...
Michał Olszański, żona Magdalena Olszańska, 2015, Telekamery
Dzieci Michała Olszańskiego. Po narodzinach drugiego trafił do aresztu
Nie minęło wiele czasu, a zakochani doczekali się pierwszego syna, Jana. Dopiero w trakcie ciąży Magdalena i Michał postanowili wziąć ślub. Nie są wierzący, więc padło na ceremonię świecką. „Wzięliśmy studencki ślub w urzędzie stanu cywilnego na Żoliborzu, było mnóstwo naszych przyjaciół, studentów. Atmosfera była tak luźna, że w pewnym momencie pani urzędniczka powiedziała, że przerwie uroczystość jak się sala nie uspokoi, na co wszyscy: „Tak, tak. To trzeba przerwać””, śmiał się w Super Expressie prezenter.
Gdy na świecie pojawił się drugi z synów – Antoni – Michał Olszański trafił do aresztu. Musiał spędzić tam 4 miesiące. Dlaczego? I jaki miało to wpływ na jego małżeństwo? „Moją odsiadkę nazywam dziewiątym semestrem studiów, bo jako terapeuta zobaczyłem areszt od środka. Siedziałem w Poznaniu, cztery miesiące. Zamknęli mnie po rozbiciu naszej siatki Solidarności. Magda została sama z synami, najmłodszy miał wtedy sześć tygodni”, czytaliśmy w Dobrym Tygodniu. Przez ogromne emocje żona dziennikarza straciła nawet pokarm.
Czas ten odmienił Michała Olszańskiego. „Muszę powiedzieć, że są sytuacje w życiu, które bardzo porządkują system wartości, takie jak ciężka choroba, śmierć bliskiej osoby. Dla mnie odsiadka była takim przeżyciem. Zrozumiałem, co to znaczy, że mam synów, że Magda na mnie czeka. Zobaczyłem, że życie jest piękne i co jest ważne, a co mniej”, czytaliśmy.
Gdy synowie dorastali, każdemu z nich trzeba było pomóc uporać się z jakimś tematem. Jan miał problemy w szkole, był z niej wyrzucany. To nie wszystko… Wpadł też w nałóg. „Po różnych życiowych perypetiach, nieudanym związku, problemach z narkotykami, w końcu wyszedł na prostą”, opowiadał jego tata w Na żywo. Dziś Jan jest biznesmenem i ma szczęśliwą rodzinę.
CZYTAJ TEŻ: Nigdy nie miały tematów tabu, mają ogniste temperamenty. Tak mówią o sobie Basia Kurdej-Szatan i jej mama
Z kolei Antoni wyznał wiele lat temu rodzicom, że jest gejem. Miał 16 lat i nie był do końca ze sobą pogodzony. Uważał, że czeka go trudne życie. „Nie było takiej sytuacji, że siedzimy przy stole i Antek nagle mówi: „Mamo, tato, jestem homoseksualistą”. Twoja mama zresztą wiedziała to od razu. A do mnie też zaczęło to docierać krok po kroku. I jeżeli się o Antka bałem, to tylko tego, jak on sobie da radę. Wiadomo przecież, w jakim kraju żyjemy, jak to środowisko jest szykanowane”, opowiadał VIVIE! Michał Olszański.
I choć początki rozmów na temat zrozumienia orientacji syna nie zawsze były łatwe, od ponad dekady relacje taty i Antoniego są bardzo dobrze. Prezenter cieszy się, że syn jest w stałej, kochającej relacji i żyje w zgodzie ze sobą. Żona dziennikarza także. Ze względu na swój zawód, jej jeszcze łatwiej było odgadnąć w przeszłości, jaką tajemnicę nosi w sobie syn. „Antek miał duże wsparcie z naszej strony, a zwłaszcza ze strony mamy – mojej żony. Magda jest psychologiem, psychoterapeutką, więc wiedziała, że z Antkiem jest trochę inaczej. Jako dziecko chciał mieć Kena i prosił, żebyśmy mu tego Kena kupili”, wspominał ulubieniec widzów w VIVIE! 2019.
Antoni Olszański, Michał Olszański, 2019 VIVA!
Sekret związku Michała i Magdy Olszańskich
Prezenter pytany o to, co jest sekretem udanego małżeństwa, odpowiada bez zastanowienia. „Moim zdaniem sukces małżeństwa opiera się na przeciwieństwie charakterów. Im bardziej małżonkowie są różni, tym związek jest trwalszy. Ja jestem ekstrawertykiem, optymistą, osobą otwartą na świat. Magda lubi ogród, książki, zwierzęta. Mówi, że w swojej pracy ma tyle kontaktów z ludźmi, że po powrocie do domu nie czuje potrzeby wychodzenia. A mnie ciągle gdzieś gna. I tak wojujemy sobie. Ale najważniejsze jest to, że ludzie muszą coś czuć do siebie, musi być chemia. Nie wierzę w związki, gdzie partnerzy nie lubią przytulić się do siebie, nie lubią być ze sobą”, tłumaczył w Dobrym Tygodniu.
O bliskości jeszcze więcej opowiedział innemu dziennikarzowi… „Z Magdą jesteśmy dla siebie cały czas atrakcyjni, jesteśmy po sześćdziesiątce, ale ciągle między nami jest pożądanie. Magda podoba mi się jako kobieta, a ja jej jako mężczyzna. Po ostrej awanturze, jak jest ten klej, to nie bez kozery ludzie lądują w łóżku”, podsumował.
Parze życzymy kolejnych pięknych wspólnych lat.