Meryl Streep była głęboko zafascynowana Elżbietą Czyżewską. Dzięki niej dostała Oscara
To właśnie Polka udzielała jej lekcji
Rola w „Wyborze Zofii” przyniosła Meryl Streep Oscara. By ją zagrać, wykazała się ogromną determinacją i właściwie błagała reżysera, by mogła wcielić się w postać Polki, która przypadkowo trafiła do Auschwitz. Wybitna hollywoodzka aktorka w dużej mierze zawdzięcza swój sukces Elżbiecie Czyżewskiej... To właśnie ona udzielała jej lekcji i głęboko zafascynowała Meryl Streep, która wprost mówiła, że chciałaby być taka, jak ona.
Meryl Streep błagała o tę rolę reżysera
Choć za rolę w filmie „Wybór Zofii” Meryl Streep została nagrodzona Oscarem, to okazuje się, że... wcale mogła w nim nie zagrać. Do jej roli brano pod uwagę Ursulę Andress, o której myślał William Styron pisząc powieść oraz Liv Ullmann, którą chciał obsadzić reżyser, Alan Pakula. Wśród kandydatek znalazła się także Barbra Streisand. Meryl była jednak ogromnie zdeterminowana, by otrzymać angaż w produkcji. Błagała twórców na kolanach, zamęczała listami i prośbami. W końcu jej upór się opłacił.
„Naprawdę chciałam tę rolę” , wyznała Meryl Streep w 1981 roku w rozmowie z Time. Aktorka wspominała, że zdobyła piracką wersję scenariusza "nikczemnymi środkami", a nawet zaczęła się uczyć języka polskiego jeszcze przed otrzymaniem roli. Ale na tym nie koniec, jej determinacja sięgała dużo dalej. „Poszłam do Pakuli [reżysera, przyp. red.], rzuciłam się na kolana i zaczęłam błagać: Proszę, Boże, pozwól mi to zagrać”, wspominała gwiazda Hollywood. Kiedy Meryl Streep została zaproszona na zdjęcia próbne, twórcy nie mieli już wątpliwości, że to najlepsza kandydatka do roli Zofii Zawistowskiej.
Do roli w „Wyborze Zofii” Meryl Streep ponad dwa miesiące, pięć dni w tygodniu uczyła się języka polskiego. „Myślałam, że to będzie bułka z masłem, jak nauka włoskiego czy francuskiego. Byłam w błędzie”, wyznała po latach. Najtrudniejsza okazała się dla aktorki gramatyka. Kiedy więc po rozpoczęciu zdjęć reżyser uznał, że aktorka powinna również mówić po niemiecku, odtwórczyni roli Zofii stwierdziła tylko z rezygnacją w głosie: „znajdź mi nauczyciela”.
Czytaj też: Wielkie uczucie w cieniu bolesnej tragedii. Historia miłości Seweryna i Elżbiety Krajewskich
Meryl Streep, 1976 rok
Meryl Streep: Elżbieta Czyżewska jej imponowała
Meryl Streep i Elżbieta Czyżewska poznały się w Stanach Zjednoczonych, kiedy Andrzej Wajda wystawiał „Biesy” Fiodora Dostojewskiego na deskach Yale Repertory Theatre. W sztuce, w której grała polska aktorka od kilku lat przebywająca w USA, angaż dostała również przyszła hollywoodzka gwiazda. Młodziutka aktorka nie kryła zachwytu piękną Polką. Była zafascynowana zarówno jej osobowością, jak i sposobem bycia oraz pracy. Meryl Streep poprosiła Elżbietę Czyżewską o prywatne lekcje, a ta się zgodziła. Krytycy są zgodni, że to właśnie dzięki jej naukom mówienia z polskim akcentem Meryl udało się tak wspaniale stworzyć kreację Zofii Zawistowskiej.
„Od razu zwróciłam na nią uwagę. Była tak bardzo inna niż my, mocno już wówczas feminizujące Amerykanki. Niezwykle piękna, kobieca, emanowała wręcz seksualnością. Kiedy się przeciągała – jak kot – mężczyźni kamienieli. I była przy tym niebywale inteligentna – oczytana, zawsze na bieżąco z polityką, miała mordercze poczucie humoru. Kochałam ją. Uwielbiałam z nią rozmawiać i przyglądać się jej ukradkiem, kiedy rozmawiała z innymi. Chciałam być taka jak ona. To na jej podstawie wyrobiłam sobie zdanie o Europejkach jako istotach doskonałych”, wspominała po latach Meryl Streep. „Meryl Streep, która była tak zafascynowana Elżbietą, że wręcz chodziła za nią. Miało się wrażenie, że jej”, wspominał sam reżyser, Andrzej Wajda.
Determinacja Meryl Streep w dążeniu do roli Zofii i wsparcie Elżbiety Czyżewskiej zdecydowanie się opłaciło. Przyszła hollywoodzka gwiazda otrzymała za tę kreację swojego pierwszego Oscara dla aktorki pierwszoplanowej. Do dziś produkcję uważa się za jedno z najważniejszych dzieł w historii kina.
Zobacz także: Anna Prucnal: aktorka wyklęta. PRL-owskie władze odebrały jej paszport i zakazały powrotu do kraju
Elżbieta Czyżewska, 1978 rok
Meryl Streep, około 1980 roku