Meghan uciekła z Londynu, zostawiając Harry'ego na placu boju. Królowa nie wpuściła go do pałacu...
Czego możemy się teraz spodziewać?
Wydane we wtorek oświadczenie Meghan i Harry’ego wstrząsnęło nie tylko Brytyjczykami, ale wszystkimi obserwatorami życia rodziny królewskiej. Książęca para obwieściła, że rezygnuje z bycia członkami brytyjskiej monarchii. Zmiany będą dotyczyły obowiązków, jakie spoczywały na księciu i księżnej Sussex, ale także części przywilejów, których rodzice Archiego się zrzekli. Para chce zacząć nowe życie pracując na własne utrzymanie i dzieląc swój czas między Wielką Brytanię i USA. Decyzja wnuka i jego małżonki zaskoczyła Królową Elżbietę II. Gdy ta na pewno chętnie, by z nimi porozmawiała w cztery oczy, okazało się, że… Meghan Markle opuściła już Londyn.
Meghan Markle wróciła do Kanady. Zostawiła tam synka pod opieką niani
Książęca para przyleciała do stolicy Wielkiej Brytanii we wtorek, a już wczoraj żona Harry’ego opuściła kraj i wróciła w swoje rodzinne strony. Okazuje się, że jej decyzja spowodowana była synem, którego w Kanadzie Meghan Markle zostawiła pod opieką niani oraz przyjaciółki Jessici Mulroney. Jak donosi Daily Mail, Meghan właśnie z tego powodu nie planowała zostać w Londynie na długo. Co na to Brytyjczycy? Większość internautów jest zdziwiona, że świeżo upieczona mama jest zdolna zostawić 8-miesięcznego synka na drugim końcu świata. Decyzja o szybkim powrocie do niego została więc przyjęta zarówno dobrze, jak i źle, bo oznacza to ucieczkę od spraw toczących się w Pałacu Buckingham.
Taki obrót spraw oznacza, że Harry pozostał na placu boju sam. A przynajmniej tymi słowami sytuację określają wielbiciele brytyjskiej rodziny królewskiej, którzy spodziewają się, że książę Sussex będzie musiał porozmawiać z Elżbietą II w pojedynkę. Przypomnijmy, że ponoć książę Karol dowiedział się o decyzji syna zaledwie 10 minut przed tym, jak opublikował oświadczenie. Jak donoszą teraz brytyjskie media, Harry chciał wcześniej porozmawiać z Elżbietą II, ale kiedy wszedł do budynku, został zatrzymany przez jej dworzan...
Królowa już zwołała nadzwyczajne posiedzenie, podczas którego poprosiła współpracowników o przedstawienie propozycji, jak załagodzić powstały kryzys. Podobno chciałaby, aby wymyślić jak najszybciej nowe role, które mogliby przyjąć niepokorni zakochani. Nie ma wątpliwości, że monarchini będzie w późniejszym czasie chciała rozmawiać z wnukiem. Czy będzie zła, że nie pojawi się on na spotkaniu w towarzystwie buntującej się żony?
Kontrowersyjny komunikat Meghan i Harry'ego z ósmego stycznia
Przypomnijmy, jak brzmiało oświadczenie, w którym Meghan i Harry zasugerowali, że nie chcą być członkami brytyjskiej rodziny królewskiej – w rozumieniu sprawowania obowiązków i korzystania z większości przywilejów.
„Po wielu miesiącach refleksji i wewnętrznych dyskusji, zdecydowaliśmy w tym roku na przejście do nowej roli w ramach instytucji. Zamierzamy wycofać się jako „starsi” członkowie rodziny królewskiej i pracować, by stać się niezależnymi finansowo, a jednocześnie nadal w pełni wspierać Jej Królewską Mość. To dzięki Waszym namowom, szczególnie w ciągu ostatnich kilku lat, czujemy się przygotowani na dokonanie tej zmiany. Ta równowaga geograficzna da nam szansę wychować syna w uznaniu dla królewskiej tradycji, w której został urodzony, ale także zapewni naszej rodzinie przestrzeń, która pomoże nam skupić się na następnym rozdziale, który obejmie m.in. nową działalność charytatywną”, mogliśmy przeczytać na Instagramie książęcej pary Sussex.