Książę Harry i Meghan Markle po głośnym wywiadzie dla Oprah Winfrey raczej wstrzymali się z publicznym informowaniem o swoim życiu. Teraz po prawie trzech latach, ponownie zabrali głos. Tym razem zwrócili uwagę na problem hejtu w internecie, z którym sama Meghan zmagała się i zmaga do tej pory. Księżna zdobyła się na trudne wyznanie, którego nikt się nie spodziewał...

Reklama

Nowy projekt Sussexów

Harry i Meghan udzielili mocnego wywiadu, poruszając kwestie nękania w internecie. Wszystko to w momencie, kiedy sami otworzyli swój nowy projekt, czyli platformę The Parents Network. Ma ona za zadanie wspierać rodziców, którzy podejrzewają, że ich dziecko mogło paść ofiarą przemocy w sieci. W wywiadzie dla CBS Sunday Morning, Meghan podzieliła się swoją historią, aby zwrócić uwagę na to, jak ogromną skalę ma obecnie hejt w internecie.

ZOBACZ TEŻ: Cudowne wieści nadeszły nad ranem. Aleksandra Grysz i Tomasz Tylicki zostali rodzicami!

"Ty również tego doświadczyłaś — widzę, jak dotykasz dłoni swojego męża w taki sposób, który pokazuje, że będziecie się sobą opiekować — więź, jaką masz z ludźmi, polega na tym, że wiedzą, że ty też cierpiałaś. Pojawiły się u Ciebie myśli samobójcze. Krążę wokół tego, ponieważ widzę, że czujesz się niekomfortowo, gdy o tym mówię..." — powiedziała Jane Pauley, która przeprowadzała wywiad.

y Rosa Woods - Pool/Getty Images

Meghan o myślach samobójczych

Zobacz także

Meghan wydawała się nieco zaskoczona tak otwartym pytaniem i podejściem do sprawy ze strony dziennikarki. Odpowiedziała jednak bardzo szczerze, odnosząc się do swojej historii.

"Kiedy przechodzisz przez jakikolwiek poziom bólu lub traumy, wierzę, że częścią naszej uzdrawiającej podróży (z pewnością częścią mojej) jest możliwość bycia naprawdę otwartym na ten temat. (...) Myślę, że nigdy nie chciałbym, aby ktoś inny czuł się w ten sposób. I nigdy nie chciałbym, żeby ktoś inny miał tego rodzaju myśli. I nigdy nie chciałbym, by komuś innemu nie wierzono" - odparła Meghan.

ZOBACZ: Przeszedł do historii, nie potrafił ukryć łez i drżących rąk. Po wygranej pobiegł na trybuny, by uściskać rodzinę

Karwai Tang/WireImage

Księżna zwróciła również uwagę, że sama jest mamą dwójki dzieci i nie wyobraża sobie, aby ich również mogło dotknąć coś tak okrutnego.

Eksperci mówią o kryzysie. Zwracają uwagę na mowę ciała

Wywiad, którego udzieliła para wywołał sensację nie tylko z uwagi na poruszony przez parę temat. Uwagę wszystkich zwróciło ich zachowanie oraz mowa ciała. Eksperci licznie analizowali ich zachowanie i nie mają wątpliwości, że w relacji Harrego i Meghan nie dzieje się dobrze. Meghan, która z zawodu jest również aktorką, świetnie weszła w swoją rolę. Była zaangażowana, gestykulowała, emanowała energią. Z kolei książę Harry wydawał się być nieobecny.

"Widzimy go wpatrującego się w dal z nieobecnym wyrazem twarzy, podczas gdy jego żona dwoi się i troi, by zainteresować dziennikarkę. (...) Jej brwi unoszą się, Meghan wyraźnie gestykuluje rękami i z pasją przedstawia swój punkt widzenia. W tym samym czasie Harry nieustannie patrzy w dal - oceniła James, specjalistka od mowy ciała cytowana przez Jastrząb Post.

Reklama

Książę Harry, który dla żony odszedł od rodziny królewskiej i przeprowadził się wraz z nią i dziećmi do USA, ma wiele do stracenia. Pozostaje w konflikcie z bratem i ojcem, a gdyby chciał wrócić, mógłby stracić również dzieci. O trudnościach w małżeństwie nie mówi żadne z nich, jednak spekulacje wciąż krążą wokół pary. Jaka jest prawda? Tego możemy się tylko domyślać...

Reklama
Reklama
Reklama