Reklama

Jej historia to gotowy scenariusz na film. Ale tylko z pozoru życie cesarzowej Japonii to bajka. Gdy wychodziła za mąż za księcia Naruhito media twierdziły, że albo rodzina cesarska pozwoli jej otworzyć dynastię na nowoczesność, albo zmusi ją do dostosowania się do życia według ich zasad. Ten drugi scenariusz okazał się bardziej prawdopodobny. Mosako na jedenaście lat zniknęła z życia publicznego. Nagle. Nie brała udziału w oficjalnych spotkaniach i uroczystościach, wiele spekulowano na temat jej złego stanu zdrowia, przede wszystkim psychicznego. To z kolei miało wpływ na wizerunek całej japońskiej rodziny cesarskiej. Jak obecnie wygląda życie cesarzowej Japonii?

Reklama

Masako - kim jest cesarzowa Japonii

Japońska rodzina cesarska cieszy się w kraju ogromnym szacunkiem, ale dotyczy to głównie mężczyzn, bowiem japońskie księżniczki i księżne nie mają łatwego życia. Mają za to do wykonania dwa zadania: zawsze okazywać mężowi szacunek oraz rodzić mu synów. Żony książąt nie mają prawa podejmować żadnych decyzji, każdy ich krok jest śledzony. Nie mogą opuszczać pałacu bez specjalnego pozwolenia, muszą nawet pytać o zgodę dotyczącą obcięcia włosów czy kupienia nowej sukienki. Na japońskim dworze zaczęto baczniej przyglądać się księżnom i księżniczkom pod koniec ubiegłego roku, gdy cesarz Naruhito abdykował z powodu złego stanu swojego zdrowia. na rzecz syna. Tym samym Naruhito stał się 126. cesarzem Japonii. Kilka miesięcy później nastąpiła oficjalna intronizacja cesarskiej pary, a oczy całego świata zwróciły się ku jego żonie, Masako, która zawsze idzie dwa kroki za mężem, a na jej twarzy rzadko gości uśmiech. Dlaczego?

Gdy w 1986 roku została zaproszona na przyjęcie do pałacu cesarskiego nie sądziła, że ta znajomość przerodzi się w małżeństwo, a ona w przyszłości będzie wiodła życie w złotej klatce. Przyszła na świat dobrze usytuowanej rodzinie - jej ojciec jest wysokiej rangi dyplomatą. Od małego była więc przyzwyczajona do podróżowania. Idąc w ślady ojca została dyplomatką. Biegle mówi w sześciu językach, uczyła się na brytyjskim Oksfordzie oraz na Harwardzie. Wróżono jej wybitną karierę. Miała między innymi okazję pracować w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w dziale zajmującymi się stosunkami dyplomatycznymi z Ameryką Północną. Niestety jedno przyjęcie odmieniło jej los.

Szybko wpadła w oko Naruhito, który regularnie zabiegał o spotkanie z nią, ona jednak odmawiała. Dwukrotnie odrzuciła jego oświadczyny. Choć podobno również darzyła go uczuciem, to bardzo ceniła sobie swoje dotychczasowe życie. Zdawała sobie także sprawę z oczekiwań cesarskiego dworu i samych Japończyków, którzy wymagali od kobiet rodzenia męskich potomków. W sprawę zaczął mieszać się dwór, poszukując dla księcia innej kandydatki, skoro Masako nie potrafiła się zdecydować. Podobno część kobiet zorientowała się, że jest na celowniku i robiła wszystko, by nie wejść do rodziny panującej. Fałszywe tatuaże, przekuwanie uszu, ucieczki za granicę - japońskie kobiety nie marzą o tym, by poślubić księcia, bo jak pisze zagraniczna prasa „to jak życie w złotej klatce”.

Czytaj też: Wielka Brytania. Co królowa Elżbieta II robi ze swoimi starymi ubraniami i kapeluszami?

Poślubiła księcia, by ratować honor rodziny

Zgodnie z zasadami Agencji Dworu Cesarskiego, książę powinien poznać przyszłą żonę z przygotowanego wcześniej dossier, które zawiera kandydatki czystej krwi, dziewice nie posiadające chorób genetycznych, które nie pałają miłością do operacji plastycznych. Na liście znajduje się nawet zakaz przekuwania uszu. I choć Masako nie spełniała wszystkich kryteriów, to mówi się, że książę uparł się, że zostanie jego żoną i wciąż o nią zabiegał. Pałac w końcu zaczął naciskać na ojca Masako. Ta znalazła się w potrzasku i by ratować honor swojej rodziny w końcu zgodziła się poślubić księcia. Zakochany książę przysiągł, że zrobi wszystko, żeby ją ochronić. Choć bardzo się starał, niestety w obliczu presji ze strony Japończyków i cesarskiego dworu zawiódł.

Masako podpadła Japończykom już podczas przemówienia z okazji zaręczyn, kiedy odważyła się przemawiać dłużej od księcia o zaledwie.. 28 sekund. Dwór japoński od samego początku nie do końca akceptował nową księżniczkę, twierdząc, że za dużo czasu spędziła za granicą i nie jest dość „japońska”. Szybko okazało się, ze w obliczu wielowiekowej tradycji i Agencji Dworu Cesarskiego, słowa księcia niewiele znaczy. Wydano jej zakaz podróżowania z mężem za granicę, powołując się na zaawansowany wiek, a miała wówczas 29 lat. Ich zdaniem wyjazdy nie sprzyjały zajściu w ciążę, a przecież Masako musiała urodzić chłopca! Dopiero trzy lata po ślubie pozwolono jej wziąć udział w konferencji prasowej. „Czasem trudno mi pogodzić własną osobowość z tradycją pałacu”, powiedziała, co wywołało burzę na królewskim dworze i sprawiło, że zaczęto negatywnie się na jej temat wypowiadać.

Zaczęto z niecierpliwością oczekiwać na dziecko - narodziny potomka miałyby poprawić wizerunek księżnej. Choć nie wiadomo było po czyjej stronie jest problem winy dopatrywano się w Masako. W końcu nie było mowy, by następca tronu mógł mieć problemy z płodnością. W styczniu 2000 roku księżna poroniła. Kilka miesięcy później los znów się do niej uśmiechnął. Pod koniec 2001 roku na świat przyszła księżniczka Aiko. Dziecko powitano z wielką pompą, ale i ogromnym rozczarowaniem - bowiem na świat przyszła dziewczynka. Od księżnej zaczęto oczekiwać, że jak najszybciej zajdzie w kolejną ciążę. Naczelny szambelan dworu w końcu publicznie zobowiązał parę do poczęcia syna. Masako nie wytrzymała presji. Miała ataki paniki, wybuchała płaczem, ze stresu nic nie jadła, a całe dnie spędzała w łóżku. Pisano, że ma ataki paniki, cierpi na bulimię i ciężkie stany depresyjne. Zaczęto nazywać ją japońską Dianą, ale pisano, że ma o wiele gorzej, bo... „Diana młodo umarła”.

Po ślubie Masako rzadko widywała widywano publicznie. „Przez minione 10 lat księżna Masako robiła, co w jej mocy, by przystosować się do panujących na dworze warunków, ale przepłaciła te starania wycieńczeniem organizmu. Złożyło się na to wiele czynników, które uniemożliwiły mojej żonie kontynuowanie kariery zawodowej, ale godziły także w jej osobowość”, powiedział książę Naruhito informując, że na ślub hiszpańskiego następcy tronu pojedzie sam. Na temat stanu zdrowia księżniczki zaczęły pojawiać się pierwsze plotki. Pisano, że zaniedbuje swoje obowiązki, że jest leniwa, że nie radzi sobie w roli księżnej. Sugerowano, że książę powinien znaleźć sobie kochankę, która urodziłaby mu chłopca.

W końcu wydano oficjalny komunikat, w którym powiedziano że księżna cierpi na „zaburzenia adaptacyjne wywołane stresem”. Stan księżnej drastycznie się pogarszał. Zniknęła na 11 lat. I samopoczucia nie poprawił nawet fakt, że po 40 latach w rodzinie cesarskiej na świat przyszedł chłopiec. Urodziła go siostra jej męża. Masako od 2013 roku coraz częściej pojawia się u boku męża. Na jej twarzy dostrzega się także uśmiech, ale wielu wciąż zastanawia się czy jest prawdziwy, a może to tylko nieudolna próba ratowania wizerunku. Dziś Masako ma 57 lat, dwa lata temu została Cesarzową Japonii. Przed nią więc kolejne wyzwania i dodatkowa presja, z którą będzie musiała mierzyć się każdego dnia. Poradzi sobie z nowymi obowiązkami, a może wycofa się z życia publicznego? Najbliższe lata będą decydujące. Obecnie pełni obowiązki, ale w mocno ograniczonym stopniu...

Reklama

Zobacz także: Książę i rozwódka. Oto historia trudnej miłości króla Filipa Burbona i Letycji Ortiz Rocasolano

Reklama
Reklama
Reklama