Reklama

Marzena Rogalska wróciła wspomnieniami do swojego ukochanego taty. Do przemyśleń skłoniła ją wizyta Jacka Rozenka w programie „Miasto kobiet”. Mężczyzna przeżył udar i stoczył trudną walkę o życie. Ojciec dziennikarki również ciężko chorował. To był traumatyczny czas dla całej rodziny… O zmaganiach swoich oraz jej bliskich możemy przeczytać w mediach społecznościowych gwiazdy telewizji.

Reklama

Jacek Rozenek w programie „Miasto kobiet”

23 października wyemitowany został odcinek „Miasta kobiet”, którego gościem był Jacek Rozenek. Trzy lata temu aktor doznał rozległego udaru mózgu. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. „Przewieziono mnie do szpitala, gdzie nie podejmowano szczególnych działań medycznych. Poinformowano moją rodzinę, żeby się przyjechała ze mną pożegnać”, opowiadał jakiś czas temu w Dzień Dobry TVN. Największym wsparciem okazała się obecność najbliższych. Pomimo druzgocących diagnoz gwiazdor odzyskał siły, a dziś buduje swoje życie na nowo.

CZYTAJ TAKŻE: Annie Maruszeczko spłonął dom, jednak nigdy się nie poddała! Co dzisiaj robi była gwiazda TVN?

W programie Marzeny Rogalskiej ponownie poruszył temat swojego udaru. Jego historia do głębi wzruszyła dziennikarkę, a refleksjami z rozmowy postanowiła podzielić się na swoim Instagramie. Zamieściła obszerny wpis, w którym wyraziła swój podziw w stronę Jacka Rozenka.

Historia Jacka mnie fascynuje i do głębi porusza, bo mimo tego, że był blisko śmierci, mimo wielu poważnych strat, mimo mozołu rehabilitacji, mimo ogromnej samotności ma szczęśliwe zakończenie. To znaczy ja widzę jej szczęśliwe zakończenie. Jacek jest w procesie poszukiwania sensu tego, co się stało i tego, że udało mu się dojść do takiej formy po udarze”, czytamy w mediach społecznościowych prowadzącej „Miasta Kobiet”.

Marzena Rogalska wspomina tatę. Mężczyzna zmarł na udar mózgu

W dalszej części zdecydowała się na bardziej osobiste wyznania. W przeciwieństwie do historii Jacka Rozenka, ta nie miała jednak szczęśliwego zakończenia... Marzena Rogalska wspomniała bowiem swojego tatę, który w 2016 roku zmarł w wyniku udaru mózgu. „Mojemu tacie się nie udało. Wciąż pamiętam te nasze rozmowy, kiedy mama dawała mu telefon, ja mówiłam a on milczał. Co jakiś czas mama wtrącała - Maszka, Tata wszystko rozumie, mów dalej”, kontynuowała.

Dziennikarka do samego końca była przy ojcu i prowadziła z nim długie, jednostronne rozmowy. Przyznała, że mężczyzna, pomimo swojego ciężkiego stanu, nie stracił świadomości i z uwagą słuchał swojej córki.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Aleksandra Nieśpielak przeżyła osobistą tragedię. Jej synek zmarł tuż po porodzie

Tata wiedział, że to ja, często było tak, że słuchał mojego głosu, kiwał głową, przytakiwał a z oczu płynęły mu łzy. Wiele takich jednostronnych rozmów odbywaliśmy, kiedy przyjeżdżałam do rodzinnego domu, widziałam bezsilność, widziałam tatę uwięzionego w swoim ciele. Dlaczego przytrafiają nam się takie trudne doświadczenia? Dlaczego?”, zastanawiała się ze smutkiem.

W tych trudnych chwilach dziennikarka mogła liczyć na wsparcie najbliższych: swojej mamy oraz siostry. Życzymy dużo sił.

Reklama

Marzena Rogalska, Ramówka TVN Grupa Discovery, Warszawa, 26.08.2021

Pawel Wodzynski/East News
Reklama
Reklama
Reklama