Maryla Rodowicz spotkała się z mężem w sądzie: „Mam nadzieję, że w lipcu będę wolną kobietą ”
Wokalistka czeka na wyrok
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński w 2016 roku poinformowali, że ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Para od kilku lat spotyka się na sali sądowej. Niedawno odbyła się ostatnia rozprawa, ale na orzeczenie byłym partnerom przyjdzie jeszcze poczekać. Usłyszą je w lipcu. Ostatnie lata są dla wokalistki bardzo męczące i przygnębiające. „Mam nadzieję, że w lipcu będę wolną kobietą i wtedy będę chodzić we wianku na głowie”, mówiła w rozmowie z Plejadą.
Maryla Rodowicz rozstaje się z mężem
Po 30 latach wspólnego życia ich związek przeszedł do historii. Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński od kilku lat chcą zakończyć formalności, dojść do porozumienia i zacząć nowe życie. Do tego potrzebne jest im prawomocny wyrok sądu.
Jak podał Super Express ostatnia rozprawa Maryli Rodowicz i jej męża, odbyła się w środę 30 czerwca. Byli partnerzy spędzili w sądzie kilka godzin. W rozmowie z dziennikarzami wokalistka zdradziła, rozprawa była bardzo wyczerpująca. Maryla Rodowicz zeznawała przez trzy godziny, a przez kolejne dwie godziny słuchała wypowiedzi męża, które sprawiły jej wiele bólu.
„Mąż w wielu momentach rozprawy zaskoczył mnie przykrymi słowami. Rozwód dostarczył mi wielu naprawdę niemiłych sytuacji, tyle mogę powiedzieć”, wyznała gwiazda. „Widok męża po drugiej stronie sali sądowej jako mojego wroga bez cienia sympatii był bardzo przykry ”, dodawała innego razu w rozmowie z dziennikarzami Super Expressu.
Sprawdź też: Związek Maryli Rodowicz i Andrzeja Jaroszewicza stał się jedną z legend PRL-u
Ostatnia rozprawa rozwodowa Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego
Z kolei w komentarzu dla Plejady.pl, artystka podkreśliła, że oficjalny sądowy werdykt ma nadzieję usłyszeć za kilka tygodni i będzie musiała uzbroić się w cierpliwość. „Mam nadzieję, że w lipcu będę wolną kobietą i wtedy będę chodzić w wianku na głowie”, dodawała.
Maryla Rodowicz może liczyć na ogromne wsparcie dzieci. Katarzyna i Jan przyjeżdżają do Warszawy na każdą rozprawę.
„Zawsze mnie asekurują, siedzą na korytarzu, czekają. Jest mi lżej, gdy wiem, że tam są. Wspierają mnie ”, podkreśliła artystka w rozmowie z Super Expressem.
Źródło: Super Express,Plejada.pl
Zobacz też: Nie zawsze łączyła je bliska więź. Jak dziś wyglądają relacje Maryli Rodowicz i jej córki?