Reklama

Jest niekwestionowaną królową polskiej piosenki. Ma na koncie tysiące koncertów przed publicznością w Polsce i poza jej granicami. Maryla Rodowicz słynie z tego, że każdy jej występ to istny spektakl i nie ma w nim mowy o śpiewaniu z playbacku. A co sądzi o artystach, którzy decydują się na ruszanie ustami w rytm puszczonej z taśmy piosenki? To temat, który za sprawą występów sylwestrowych rozgrzewa od kilku dni całą Polskę!

Reklama

Maryla Rodowicz o śpiewaniu z playbacku. Czy krytykuje artystów?

Opinia Maryli Rodowicz na ten temat może zaskoczyć! Okazuje się, że gwiazda jest dosyć wyrozumiała i nie potępia kolegów, którzy wybierają ten sposób występowania na scenie.

„Oczywiście rozumiem, że czasem są warunki na scenie nie do pokonania, chociaż ostatnie zimy są łagodne. Ja jestem odporna - w Chorzowie, kiedy śpiewałam ludowe piosenki, byłam boso i miałam gołe plecy. Mówią o mnie, że „jej deską nie dobijesz”, śmieje się artystka w rozmowie z Bartkiem Ufniarzem z serwisu Party.pl.

Dodaje także, że według niej śpiewanie na żywo jest... łatwiejsze niż korzystanie z playbacku!

„Playback jest mega trudny, bo trzeba się skupić, żeby trafiać z tekstem, w związku z tym nie ma spontanu i swobody w śpiewaniu. Zdarzało mi się wychodzić na scenę z katarem i chorym gardłem. To horror. Krótko mówiąc - śpiewanie na żywo jest łatwiejsze! Można zagadać do publiczności, tworzy się jakaś więź”, tłumaczy Maryla Rodowicz.

Reklama

Sylwestrowe występy gwiazd - kontrowersje

Wypowiedź gwiazdy to oczywiście nawiązanie do komentarzy, które po koncertach sylwestrowych w Chorzowie (Polsat), Zakopanem (TVP) i Warszawie (TVN) pojawiły się w sieci. Internauci zarzucali śpiewającym na nich wokalistom, że korzystając z playbacku oszukują publiczność i o ile zrozumiałe jest to w przypadku jednej piosenki lub przy wyjątkowo trudnych warunkach atmosferycznych, o tyle w tym roku było to nadmiernie widoczne we wszystkich transmitowanych na żywo koncertach, mimo stosunkowo dobrej pogody i temperatur, które trudno nazwać ekstremalnie niskimi...

JACEK DOMINSKI/REPORTER
Piotr Porębski
Reklama
Reklama
Reklama