Reklama

Takie sytuacje przypominają o tym, z jak wieloma rzeczami muszą radzić sobie osoby rozpoznawalne. Rzeczami, które nie są od nich zależne, a które na łamach gazet widzą miliony czytelników. Martyna Wojciechowska zareagowała emocjonalnym wpisem na zdjęcia paparazzi, które wykonano jej nad morzem. Podróżniczka w słusznych słowach ujęła, na czym polega przekroczenie granicy, do którego doszło.

Reklama

Martyna Wojciechowska opublikowała oświadczenie

Chwilę po tym, jak jedno z mediów zamieściło u siebie fotografie Martyny Wojciechowskiej wykonane z ukrycia, dziennikarka postanowiła skomentować na swoim Instagramie ten „news dnia”. „Du** na plaży! Ten przełomowy i jakże ważny dla ludzkości news pojawił się dziś w „mediach”. Serio?!”, zaczęła swój wpis.

Artykuł, o którym mowa, bazował na zdjęciach zrobionych podróżniczce bez jej wiedzy i zgody, w jej prywatnym czasie. „Od lat konsekwentnie unikam ścianek, chyba że pojawienie się tam jest związane z moją pracą. Rzadko też pokazuję kadry ze swojego życia prywatnego”, dodała Martyna Wojciechowska.

ZOBACZ TAKŻE: Połączyła ich praca, potem przyjaźń, a na końcu głębokie uczucie. Oto historia Katarzyny Kolendy-Zaleskiej i jej męża

Mateusz Stankiewicz/AF Photo

Praca w mediach a prywatność – zdanie Martyny Wojciechowskiej

Przy okazji tego niemiłego incydentu ulubienica publiczności trafnie wskazała różnice i granice w temacie bycia osobą popularną, życiem na świeczniku, a jej wolnym czasem.

Opowiedziała też, jak się czuła. „Jestem osobą medialną? Tak. Ale jestem też zwykłą kobietą, mamą, która chce spokojnie wyjechać na wakacje z córką, zjeść obiad w restauracji i leżeć spokojnie na plaży w stroju kąpielowym, do cholery. Bo w czym innym można się opalać nad morzem? To był nasz prywatny, intymny czas”, czytamy w jej wpisie, który mamy nadzieję, że odmieni innym sposób patrzenia na tego rodzaju zdjęcia.

Apeli o szanowanie prywatności nigdy za wiele. Być może ten jeden odmieni choć trochę sytuację.

CZYTAJ TEŻ: Prince i Mayte Garcia przeszli razem największe tragedie. „Byliśmy sobie przeznaczeni” – mówili

Reklama

Wpis Martyny Wojciechowskiej, sierpień 2023

Marlena Bielinska/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama