Reklama

Trzynastoletnia Marysia jest owocem związku Martyny Wojciechowskiej z Jerzym Błaszczykiem. Dziewczynka jest oczkiem w głowie podróżniczki, która nie ukrywa, że jest z niej bardzo dumna. By oddać hołd mężczyźnie dziennikarka wraz z córką wybrały się w sentymentalną podróż do wyjątkowego miejsca, w którym przed laty poznała ojca dziewczynki...

Reklama

Marysia – córka Martyny Wojciechowskiej i Jerzego Błaszczyka

Marysia urodziła się ze związku Martyny Wojciechowskiej i Jerzego Błaszczyka. Choć para rozstała się po jej narodzinach, to wciąż pozostawali w przyjacielskich stosunkach. Mężczyzna zmarł w 2016 roku po walce z chorobą nowotworową.

Podróżniczka jest bardzo dumna ze swojej pociechy, przyznała także, że w jej wychowaniu stara się zachować sporo swobody i pozwala córce na popełnianie błędów. Podkreśliła również, że Marysia jest rozsądną nastolatką, na której pomoc może liczyć w obowiązkach domowych. „Nie mam takiego problemu, że moje dziecko siedzi z nosem w telefonie i nie jestem w stanie się przez to przebić. Uczestniczy normalnie w zadaniach domowych, jest w stanie wyjść na spacer, poczytać książkę. Czyli mówiąc krótko – korzysta z tego, co daje nam świat, nie zasłaniając się wyłącznie telefonem. Przegadałyśmy ten temat na samym początku, kiedy jej telefon pojawił się w naszym życiu i teraz jest naprawdę dobrze”, tłumaczyła Martyna Wojciechowska w rozmowie z Filipem Borowiakiem dla Faktu.

Czytaj też: Podróżniczka, ikona dziennikarstwa, mama... Martyna Wojciechowska kończy dziś 47 lat!

Krzysztof Kuczyk / Forum

Martyna Wojciechowska i Jerzy Błaszczyk, 100. wydanie magazynu National Geographic, 8.01.2008, Warszawa

Michal WARGIN/East News

Martyna Wojciechowska i Jerzy Błaszczyk, powrót Martyny z wyprawy na Antarktydę, 12.01.2009, Warszawa

Martyna Wojciechowska z córką wybrały się w wyjątkową podróż

Obie panie postanowiły w ubiegłym roku wybrać się w podróż do Egiptu. Wycieczka miała bardzo sentymentalne znaczenie, ponieważ to tam Martyna Wojciechowska poznała ojca Marysi, Jerzego Błaszczyka. Mężczyzna był rekordzistą Polski w nurkowaniu głębinowym, a teraz córka pary idzie w ślady swojego taty. „Moja córka nurkuje świetnie. Odnajduje się w tym środowisku”, deklarowała Martyna Wojciechowska w rozmowie z Filipem Borowiakiem dla Faktu.

Dziennikarka wraz z córką odwiedziły Dahab, który ma szczególne znaczenie dla Martyny Wojciechowskiej. „Właśnie tam poznałam tatę Marysi, więc dla mnie była to podróż bardzo sentymentalna i symboliczna”, mówiła kobieta. Dzięki córce podróżniczka zaczęła wracać do swojej pasji, która kiedyś sprawiała jej wielką przyjemność. „Przed laty kochałam nurkowanie. To swego czasu była moja największa pasja. Ale potem skupiłam się na eksplorowaniu gór wysokich. Gdy zostałam mamą, nie składało się, żeby do tego wrócić. Dopiero teraz Marysia zmoblizowała mnie do powrotu”, wyjaśniła.

Martyna Wojciechowska dba o to, aby jej córka pamiętała o swoim tacie, dlatego zaszczepiła w niej pasję Jerzego Błaszczyka. Mężczyzna sam chciał nauczyć Marysię nurkowania, jednak choroba nowotworowa zaprzepaściła ich wszystkie plany... Dlatego dziennikarka obiecała ojcu swojego dziecka, że zrobi to za niego. Naukę rozpoczęły właśnie w Dahab. To sentymentalne i ważne miejsce dla nich obu, o czym mama Marysi opowiadała ostatnio w tygodniku „Na żywo", przypominając swoją niezwykłą historię miłości oraz osiągnięcia i zainteresowania zmarłego partnera.

„Stało się to w wyjątkowym dla nas miejscu w Egipcie, czyli w Dahab. W bazie Planet Divers, w której wiele lat temu poznałam jej tatę i w której Jurek Błaszczyk w 2007 roku przygotowywał się do swojego nurkowania na 231 metrach! Był to ówczesny rekord Polski w nurkowaniu głębokim i wynik ze światowej czołówki uhonorowany nagrodą Travelery National Geographic w kategorii Wyczyn Roku" - wspominała.

Zobacz także: Martyna Wojciechowska po wypadku na Islandii: „leżałam na łóżku i chciałam umrzeć”

Kamil Piklikiewicz/DDTVN/East News
Reklama

Martyna Wojciechowska z córką Marysią, Dzień Dobry TVN, 4.10.2015, Warszawa

Reklama
Reklama
Reklama