Reklama

Z Jerzy Błaszczykiem doczekała się córki Marii, która na świat przyszła 17 kwietnia 2008 roku. Ale jak ujawniła swego czasu Martyna Wojciechowska, był czas, w którym lekarze nie dawali jej szans na zostanie matką. Do tych wspomnień powróciła w najnowszym wpisie, który opatrzyła ciążowym zdjęciem... Podróżniczka zrobiła to w ważnym celu.

Reklama

Martyna Wojciechowska mogła nie zostać matką. Decyzja lekarza uratowała jej życie

W maju 2021 roku gospodyni „Kobiety na krańcu świata” udzieliła wywiadu Tomaszowi Sekielskiemu w programie „Sekielski online”, w którym wyznała, że informacja o ciąży była dla niej ogromnym zaskoczeniem, ponieważ wcześniej usłyszała od lekarzy, że nigdy nie będzie mogła mieć dzieci. Miało to związek z groźną chorobą...

„Oczywiście wiem, skąd się biorą dzieci, ale dostałam diagnozę od lekarzy, że nie mogę być mamą. W związku z tym nauczyłam się żyć z tą myślą, która jest trudna dla kobiety, ale przyzwyczaiłam się do myśli, że macierzyństwo nie będzie mi w życiu dane. Związane to było z poważną chorobą, operacją... Byłam przekonana, że nie będę miała dziecka, więc kiedy zaszłam w ciążę, byłam zaskoczona. (śmiech) Próbowałam poukładać to sobie w głowie, bo moje życie było szalenie rozpędzone: byłam w trakcie realizacji projektu »Korona Ziemi«, pracowałam w »National Geographic« jako redaktor naczelna i zastanawiałam się, jak to przemodelować i czy można być podróżniczką z dzieckiem. Z każdej strony słyszałam, że to niemożliwe”, wspominała dziennikarka i podróżniczka, dzisiaj mama 15-letniej Marysi.

Do tych chwil powróciła pamięcią w najnowszym wpisie. Zrobiła to, by zwrócić uwagę na trudną sytuację kobiet w Polsce w związku z prawodawstwem...

Czytaj także: Kim jest biologiczna mama Kabuli? Adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej na wspólnym zdjęciu z rodziną

Krzysztof Kuczyk / Forum

Martyna Wojciechowska pozuje w ciąży z ówczesnym partnerem, Jerzym Błaszczykiem, 100. wydanie magazynu National Geographic, 8.01.2008, Warszawa

Martyna Wojciechowska pokazała zdjęcie w ciąży. Pisze o decyzji, która uratowała jej życie

Martyna Wojciechowska opublikowała zdjęcie, na którym uwieczniono jej stan błogosławiony. „Wiele lat temu decyzja lekarza ginekologa uratowała mi życie. Nie wahał się ani chwili. Przeżyłam. Wiele lat później zostałam szczęśliwą mamą Marysi, choć przez długi czas myślałam, że już nie będzie mi to dane”, rozpoczęła.

I zaznaczyła, że zdaje sobie sprawę, jak trudne decyzje stają czasami przed lekarzami, którzy muszą dokonać wyboru. Zawsze mają jednak na pieczy życie swoich pacjentek.

„Znam wielu wspaniałych lekarzy ginekologów, położników, którzy każdego dnia mają odwagę podejmować trudne decyzje, bo dla nich najważniejsze jest przede wszystkim zdrowie i życie pacjentek”, podkreśliła. I zdradziła, że w jej przypadku było podobnie – ginekolog musiał zareagować natychmiast i podjąć trudną decyzję. Stwierdziła również, że obecnie w Polsce potrzebna jest zmiana prawa. „Tak było w moim przypadku. Ale wiem też, że to, czego dziś nam bardzo potrzeba, to zmiana prawa i rozdzielenie zawodowego profesjonalizmu od klauzuli sumienia. Zdrowie i bezpieczeństwo pacjenta/pacjentki zawsze powinno być priorytetem. Kobiety nie mogą umierać w szpitalnych salach w sytuacji, kiedy możliwe jest leczenie”, zakończyła.

Wpis zadedykowała 33-letniej Dorocie, która niedawno zmarła po tym, jak trafiła do szpitala w ciąży i stwierdzono u niej bezwodzie. Nie podjęto jednak decyzji, dotyczącej aborcji.

Czytaj także: Założyli rodzinę, później rozstali się w zgodzie. Oto historia Martyny Wojciechowskiej i Jerzego Błaszczyka

Instagram @martyna.world
Reklama

Martyna Wojciechowska z córką Marią, około 2016 roku

Reklama
Reklama
Reklama