Na temat tej relacji spekulowała cała Polska, oni wybrali milczenie. Mrozu i Marina Łuczenko tworzyli piękny związek...
Połączyła ich pasja, lecz lepiej czuli się jako przyjaciele
Łukasz Mróz pozostaje na językach ludzi po rozdaniu tegorocznych Fryderyków. Do domu wrócił z aż pięcioma statuetkami — wliczając w to wyróżnienie dla artysty roku. Hit "Miliony monet" zapoczątkował jego prężnie rozwijającą się karierę oraz doprowadził na sam szczyt popularności. A choć od zawsze starał się oddzielać grubą kreską życie prywatne od tego zawodowego, nie zawsze mu się to udawało. Gdy ujawniono związek jego z Mariną Łuczenko, tą miłością żyła cała Polska...
Mrozu i Marina Łuczenko — historia miłości. Dlaczego ukrywali, co naprawdę ich łączy?
Oboje byli na samym początku swoich karier. Gdy Marina Łuczenko zadebiutowała na scenie muzycznej, był 2010 rok. Mrozu zaczął kilka miesięcy wcześniej, wydając album "Miliony monet", którego tytułowy utwór podbił listy przebojów. Łukasz, jako starszy i nieco bardziej doświadczony, pomógł odnaleźć się młodziutkiej piosenkarce w świecie show-biznesu... Kolejne kroki stawiali już razem. Początkowo jako przyjaciele. Z czasem pojawiło się głębsze uczucie.
Gdy fani spekulowali, Marina i Mrozu twardo milczeli. Jednak na przełomie 2010/2011 roku wszystko wskazywało na to, że młodzi artyści mają się ku sobie. Pojawiali się razem na branżowych imprezach, pozowali na ściankach, nie szczędzili sobie czułych gestów... Pytania o związek zbywali, nie raz posuwając się do drobnych kłamstw. Jak przyznała później wokalistka — oboje pragnęli, aby ludzie skupili się na muzyce, nie ich prywatnej relacji.
Mrozu, Marina Łuczenko, Warszawa, 30.03.2010
Nie wytrzymali jednak narastającego napięcia. Entuzjaści wykonawców byli przekonani, że coś musi być na rzeczy. W końcu, w styczniu 2011 roku w programie Dzień Dobry TVN Marina Łuczenko ujawniła całą prawdę na temat jej relacji z Mrozem. "Jesteśmy razem, muzycznie i prywatnie. Wiem, co się pisało. Wiem, co palnęłam. Wiem, że nie można kłamać, bo nie ma to sensu. Powiedziałam, że jestem wolna jak ptak. Myślałam, że jak sobie tak pościemniam troszeczkę, to odwrócę uwagę i ludzie skupią się bardziej na mnie jako artystce i na Łukaszu" — odparła szczerze.
CZYTAJ TAKŻE: Bartosz Gelner szczerze o związku z Magdaleną Cielecką: „Słyszymy, że wyglądamy jak matka z synem"
"Siłą rzeczy tego nie da się ukryć, odwrócić uwagi. To nie jest tak, że my chcieliśmy o tym mówić. Ukrywaliśmy się, żeby nie było, że coś robimy na siłę", dodała w tej samej rozmowie... I to wszystko, co postanowili ujawnić. Całą resztą pozostawili wyobraźni fanów. Po wywiadzie zupełnie przestali się ukrywać — chętnie pozowali razem na ściankach, nie szczędząc sobie czułości. Równocześnie... milczeli.
Bo czy dziś wiadomo, jak się poznali, lub co dokładnie ich połączyło? Bez wątpienia sporą rolę musiała odegrać tu ich wspólna pasja, czyli muzyka. Nigdy jednak nie pozwolili, aby szczegóły historii ich miłości ujrzały światło dzienne. Marina cieszyła się na możliwość współpracy z partnerem, który zgodził się nagrać dla ukochanej piosenki na debiutancki album. W 2011 roku wydali również wspólny utwór zatytułowany "Wenus Mars".
Mrozu, Marina Łuczenko, 14.12.2010
Mrozu i Marina Łuczenko — rozstanie
Ich szczęściu kibicowali wszyscy. Młodzi, utalentowani, dobrani wręcz idealnie... Niecierpliwie wypatrywano kolejnych owoców ich wspólnej pracy nad muzyką. Jednak gdy Marina już w marcu ujawniła, że jest singielką, fani byli zgodni: nie na taką informacją czekali. Spodziewano się, że zainteresowani zabiorą głos i opowiedzą szerzej o kontekście tego niespodziewanego rozstania. Dopiero jakiś czas później artystka potwierdziła smutną informację podczas gali Viva Comet.
Okazało się, że romantyczna relacja nie była im pisana. Znacznie lepiej czuli się, będąc po prostu znajomymi... "Zostaliśmy przyjaciółmi. Chyba lepiej nam to wychodzi", przyznała Marina w rozmowie z dziennikarką Dzień Dobry TVN. Mrozu był w tej kwestii znacznie mniej wylewny. Zapytany o rozstanie na tym samym wydarzeniu, stanowczo ucinał temat: "To jest impreza muzyczna".
Mrozu, Marina Łuczenko, 14.12.2010
Tym samym ich wspólna droga definitywnie dobiegła końca, i każde z nich ruszyło dalej, tym razem w swoim kierunku... Mrozu skupił się na muzyce i wciąż jest wierny swoim przekonaniom z przeszłości — prywatności strzeże jak oczka w głowie. Nieco inaczej ma się sprawa z Mariną. Artystka wyszła za mąż za Wojciecha Szczęsnego, z którym wychowuje synka Liama. Para chętnie pokazuje wspólne zdjęcia oraz dzieli się pięknymi chwilami życia codziennego.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Kochają go miliony, ale jego życie prywatne owiane jest tajemnicą. Co skrywa Mrozu?
Czy jest jakakolwiek szansa na to, że artyści po ponad dekadzie od zakończenia związku utrzymują ze sobą kontakt? Ciężko stwierdzić... Pięć lat po rozstaniu Marina z sentymentem wspomniała nagrany przez nich utwór, z kolei ostatnie wspólne zdjęcia pochodzą z 2012 roku, gdy zasiedli obok siebie na gali Viva Comet. Fani do dziś wspominają ten związek z sentymentem...
Mrozu, Marina Łuczenko, Warszawa, 23.02.2012, VIVA Comet 2012