MaRina zaniepokojona zachowaniem synka. Konieczna była pomoc lekarza!
Co dolega Liamowi?
MaRina martwi się o swojego synka. Liam dopiero skończył siedem miesięcy, a już zaczął stawać na nogi! Zaniepokojona mama za pośrednictwem Instagrama zdradziła, że odrobinę przeraziło ją to, jak szybko rozwija się jej mały synek. Podczas relacji na Instastories wyjawiła, że zachowanie syna było na tyle niepokojące, że postanowiła omówić je z lekarzem.
MaRina o synku Liamie
MaRina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny zaledwie kilka miesięcy temu po raz pierwszy zostali rodzicami. Para rzadko zdradza szczegóły ze swojego życia prywatnego, ale tym razem wokalistka zrobiła wyjątek.
Mały Liam, syn MaRiny i Wojciecha Szczęsnych dopiero co skończył siedem miesięcy, a już zaczął stawać na nogi! Artystka wyznała na Instagramie, że Liam dość wcześnie nauczył się wstawać i teraz, chętniej staje na nóżkach niż raczkuje. Początkowo MaRina była zaniepokojona tym, jak szybko się rozwija. Zachowanie chłopca było na tyle nietypowe, że zdecydowała się omówić je z lekarzem.
„Na początku byłam troszkę przerażona. Poszliśmy do lekarza, pani powiedziała, że trzeba go zachęcać do raczkowania, ale powiem szczerze, on jakoś chętniej stoi niż raczkuje”, zdradziła piosenkarka. Na szczęście gwiazda może liczyć na wsparcie innych młodych mam, które w prywatnych wiadomościach udzieliły jej porad w social mediach.
„Moje dziecię wstało w 6 miesiącu. Jedno i drugie. Pierwszy synek zaczął chodzić w wieku 10 miesięcy, a drugi w wieku 9 i pół miesięcy”, pisze jedna. „Zo zaczęła wstawać coś tez kolo 7 miesiąca, kiedy miała 9 miesięcy robiła pierwsze kroki”, zdradza druga. „Mój mały najpierw pełzał, potem zaczął wstawać w 7 miesiącu, a dopiero w 8 zaczął raczkować. Myślę, że nie ma w tym nic nienormalnego, ale warto stymulować maluszka do prawidłowych wzorców ruchowych poprzez stymulację, najlepiej pod okien fizjoterapeuty dziecięcego”, dodaje kolejna.
Słowa innych mam zdaje się, że uspokoiły MaRinę, która podziękowała za wszystkie głosy wsparcia: „Troszkę mnie uspokoiłyście. Oczywiście byliśmy z tym u lekarza. Natomiast muszę przyznać, że spokojniej się z tym czuję, że Liam nie jest aż takim fenomenem”.