Reklama

Marian Łącz, ojciec znanej aktorki Laury Łącz, zasłynął jako świetny piłkarz, reprezentant Polski, a także utalentowany aktor. Zagrał wiele ról teatralnych, ale nie zabrakło go także na dużym ekranie. Widzowie mogą pamiętać go jako zbójnika Słowaka w "Janosiku" albo inkasenta w "Misiu". Aktor zmarł nagle, w wieku 62 lat. Jak wyznała Laura Łącz, "śmierć miał taką jak życie, lekką i dobrą".

Reklama

[Ostatnia publikacja na Viva Historie i VUŻ-u 05.12.2024 r.]

Marian Łącz: początki kariery

Marian Łącz urodził się 5 grudnia 1921 r. w Rzeszowie. Jako 15-latek dołączył do miejscowego klubu piłkarskiego, Resovii, niestety nie na długo. Treningi w podkarpackiej drużynie przerwał wybuch wojny. Młody Łącz nie rezygnował jednak z nowej pasji i uczestniczył w tajnych meczach piłkarskich.

Dopiero w latach 1944-1945 dołączył razem z bratem do rzeszowskiego klubu Sokół. Pod koniec wojny przyciągnęło go do siebie również aktorstwo, a właściwie to aktorka, jak opowiadał kolega Łącza z piłkarskiej szatni. "W rzeszowskim teatrze pracowała aktorka Stefania Domańska. »Makuś«, jak go nazywaliśmy, zapałał ku niej gorącym uczuciem. Gdy więc Domańska wyjechała organizować teatr w Jeleniej Górze, Łącz podążył za nią", opowiadał Tadeusz Hogendorf na łamach rzeszowskich "Nowin".

Debiutem Mariana Łącza była rola Janka Topolskiego w "Lekkomyślnej siostrze". Z wielkiego porywu serca do Stefanii ostatecznie nic nie wyszło, ale w młodym sportowcu zaszczepiła się miłość do teatralnej sceny. Jednocześnie postanowił, że nie będzie rezygnował z kariery piłkarskiej.

Na początku został gwiazdą dzisiejszej Lechii, która w 1945 roku była jeszcze Klubem Sportowym Biura Odbudowy Portów "Baltia", potem trafił do Łodzi. Jego piłkarskie popisy przeszły do historii. "Najenergiczniej i najofiarniej zagrał Łącz. Był wszędzie, zarówno na środku, jak i na skrzydłach, a czasem nawet cofał się daleko. Łącz, wspomagany przez kolegów, wykańczał ich akcje celnymi strzałami, wobec których Skromny był zupełnie bezradny", można było przeczytać w "Przeglądzie Sportowym" po wygranej 5:1 z Legią pod koniec marca 1949 r.

Zobacz też: W jej domu rodzinnym rozmawiało się po węgiersku. Edyta Geppert dorastała otoczona miłością mamy i dziadków

Marian Łącz: sportowiec i aktor

W Łodzi Marian Łącz skupił się także na swojej karierze aktora. Pod koniec lat 40. rozpoczął naukę w Państwowej Wyższej Szkole Aktorskiej, otrzymał też pierwsze angaże na deskach łódzkiego Teatru Wojska Polskiego. Koledzy z drużyny piłkarskiej nie dziwili się tej drugiej pasji Mariana Łącza, uważali wręcz, że aktorstwo miał we krwi, bo jak nikt potrafił rozbawić towarzystwo.

Wszyscy znajomi i bliscy sportowca zgadzali się co do jednego — cenił on sobie w życiu przyjemność i do takowej zazwyczaj dążył. Lubił dobrą zabawę, muzykę, nie stronił też od używek. Kiedyś oszukał trenera na jednym ze zgrupowań, wsadzając pod kołdrę kukłę, która miała go udawać, w trakcie, gdy sam poszedł na miasto się zabawić i wrócił nad ranem.

Koledzy z Teatru Polskiego mówili o nim "Król życia" i "Dusza towarzystwa". "Miał wielu przyjaciół. Dla wszystkich serdeczny. Żył mocno. Kiedyś ktoś go żartem zapytał: -»Makuś«, a jakbyś był na bezludnej wyspie bez wódeczki i papierosów? -Cóż, umarłbym", wspominali aktorzy.

Czytaj również: Barbara Dunin i Zbigniew Kurtycz: kiedy się poznali, on był gwiazdą, ona młodą, nieznaną piosenkarką. Nikt nie dawał im szans

Z boiska do teatru

W 1950 roku Marian Łącz podjął decyzję o przeprowadzce do stolicy. Był wtedy na drugim roku studiów aktorskich, a uczelnia przenosiła wówczas siedzibę z Łodzi do Warszawy. W nowym miejscu miał szansę na karierę w klubie Polonia Warszawa. Wszystko układało się po myśli sportowca, ponieważ stadion, na którym odbywały się treningi i mecze, był stosunkowo niedaleko budynku Teatru Polskiego, gdzie niebawem miał otrzymać angaż. W ten sposób upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu, choć nie było to łatwe zadanie. Trener Polonii znał sytuację Łącza i zwykle zmieniał go jeszcze przed zejściem zawodników na przerwę.

"Nie z tego powodu, że słabo grał. Musiał szybciutko jechać na sztukę do teatru, bo granie w piłkę łączył z zawodem aktora. Trener zdejmował go z boiska chwilę przed końcem pierwszej połowy, by kibice mogli brawami nagrodzić swojego "Makusia". Wiedzieli, że po przerwie na boisko nie wróci. "Kiwka, główka, bomba z lewej, bomba z prawej" — przeczytałam taką charakterystykę Mariana Łącza, piłkarza. Podobno kiedyś tak spieszył się do teatru, że dopiero w garderobie z piłkarskiego stroju przebierał się w teatralny. Wszedł na scenę i spostrzegł, że na nogach ma korki! To chyba jednak legenda miejska", opowiadała Laura Łącz, córka Mariana i aktorka, w "Przeglądzie Sportowym".

Przez pewien czas aktorowi i piłkarzowi udawało się kontynuować dwie kariery równocześnie, ale gdy pewnego razu wpadł do teatru niemalże spóźniony, usłyszał reprymendę, która zmusiła go do przemyślenia swojej przyszłości.

"Tata przez jakiś czas łączył boisko z pracą w teatrze i planem filmowym. Do czasu. Dokładnie to było, gdy grał w "Lalce". W tej sztuce partnerował Ninie Andrycz. Wpadł do teatru w ostatniej chwili po meczu, co było nie do pomyślenia! Zdenerwowany dyrektor powiedział: no, panie Łącz, wybieraj pan: piłka albo teatr! Tata był już po trzydziestce, więc kariera piłkarska i tak dobiegała końca. Wybrał teatr", wspominała Laura Łącz.

Grę dla Polonii Marian Łącz rozpoczął w wieku 28 lat, więc był już u schyłku swojej piłkarskiej kariery. Zdążył jednak zostawić po sobie ślad, zyskać fanów i zaimponować na piłkarskim stadionie. Na łamach książki Małgorzaty Puczyłowskiej, "Być dzieckiem legendy", można było przeczytać taką wypowiedź sportowca: "Grałem równolegle w Polskim i Polonii. W teatrze i drużynie. Nie muszę dodawać, że oba te zajęcia było mi coraz trudniej pogodzić. W końcu wszystko samo się ułożyło. Jako zawodnik dobiegałem kresu swojej kariery, jako aktor byłem natomiast na początku drogi. To nawet ładnie brzmi: równocześnie kończyłem i zaczynałem".

Zobacz także: Wciąż jest obecny w jej życiu. "Gdyby nie Wiesiek, to dziś nie byłoby mnie takiej, jaka jestem”, mówiła Anna Dymna

Od lewej: Krzysztof Chamiec i Marian Łącz

Polska, 1965-11. Scena z filmu "Przedœwi¹teczny wieczór". Nz: Krzysztof Chamiec (L) i Marian Lacz (P). umr PAP/Witold Rozmys³owicz Dok³adny dzieñ wydarzenia nieustalony.
PAP/Witold Rozmysłowicz

Marian Łącz: żona i córka

Gra dla klubu stolicy przyniosła Marianowi Łączowi również szczęście w miłości. W jego popisach na stadionie zakochała się bowiem aktorka Halina Dunajska. "Rodzice niemal całe artystyczne życie spędzili w Teatrze Polskim, choć na dwie główne role tato został zaangażowany kiedyś do Teatru Syrena. Bilety na te sztuki szły jak woda, bo wielu kibiców chciało zobaczyć jak "Makuś" — polonista — gra w teatrze. Wyglądało na to, że dużą część życia tatę oceniał kibic na trybunach, a drugą połowę — widz w teatrze", opowiadała Laura Łącz.

Marian Łącz dzielił również swój czas pomiędzy grę na planach filmowych. Przypadły mu w udziale angaże w najpopularniejszych polskich serialach i filmach, ale były to zazwyczaj postaci drugoplanowe. Zasłynął w roli zbójnika Słowaka w "Janosiku", organizatora pogrzebu Johna Pawlaka w "Kochaj albo rzuć", inkasenta w "Misiu", czy też Władysława Matraczaka — sąsiada Balcerka na Pradze — w "Alternatywach 4".

"Był bardzo użytecznym aktorem epizodu. Bardzo wyraźnym aktorem epizodu, człowiekiem zespołowym. Właśnie piłka nożna dała mu to, że był członkiem zespołu pełnoprawnym, że nie ciągnął obrusa na siebie", opowiadał o koledze Jan Englert.

Czytaj również: Przyjaźń Wisławy Szymborskiej i Ewy Lipskiej trwała ponad cztery dekady. Aż do śmierci noblistki

Marian Łącz: nagła śmierć

Lato 1984 roku Marian Łącz spędzał na swojej działce pod Radzyminem. 2 sierpnia miał atak serca, zmarł nagle w wieku 62 lat. "Lubił tam odpoczywać, niemal przez całe lato. Gdy byłam tam ostatni raz, pamiętam, jak popatrzyłam na niego — silny mężczyzna, w szortach, bez grama tłuszczu. Same mięśnie i skóra. Wyjechałam na wakacje, a tu telefon, że właśnie na tej działce zaskoczył go zawał. We śnie. Śmierć miał taką jak życie, lekką i dobrą" — wspominała Laura Łącz w "Nowinach".

Marian Łącz aktor piłkarz biografia kariera aktorska i sportowa ojciec laury łącz
East News/Polfilm
Reklama

Źródło: kultura.onet.pl

Reklama
Reklama
Reklama