Mimo że jest osobą niezwykle ciepłą i łagodną z natury, życie boleśnie go doświadczyło. Marek Piekarczyk przeżył śmierć synka, na pogrzebie niósł trumienkę z jego ciałem, zaś później musiał stawić czoła m.in. zdradzie żony. Do tych wspomnień powrócił w najnowszym wywiadzie. Okazuje się, że ukochana zostawiła go dla nieznajomego Amerykanina...

Reklama

Marek Piekarczyk przeżył śmierć synka. Niósł na rękach trumienkę z jego ciałem

Do 2014 roku o tym, co musiał przejść, nie wiedział niemal nikt. Wówczas jednak Marek Piekarczyk udzielił wywiadu-rzeki Leszkowi Gnoińskiemu. W biografii „Zwierzenia kontestatora” wrócił do początków związku z pierwszą żoną. Tajemnicza Ewa miała wówczas 17 lat, była od niego młodsza o 10. Poznali się w Bochni, między nimi zaiskrzyło niemal od razu, mimo że przyszły wokalista TSA uchodził za osobę dziwną, od której lepiej trzymać się z daleka. Były to tylko pozory i efekt nagonki na niego (m.in. milicji). Krótko po tym, jak zaczęli się spotykać wyszło na jaw, że dziewczyna jest w ciąży. Stwierdzili, że chcą wspólnie wychować dziecko.

Niestety, nie było im to dane. Na świat przyszedł synek, któremu nadali imię Michał. Był wcześniakiem. Został więc umieszczony w inkubatorze. Do tragedii doszło w szpitalu. Z powodu zaniedbań pracowników służby zdrowia chłopiec odszedł. „Tej samej nocy, z soboty na niedzielę, zmarł. Po prostu zrobili sobie imprezkę na oddziale i nie dopilnowali. Potem nie mogłem zobaczyć swojego dziecka, takie były głupie czasy”, wspominał z bólem juror „The Voice of Poland”.

Mimo tej ogromnej tragedii, początkowo nie mógł dostać się do szpitala, by pożegnać się z synkiem. W tym celu przekupił mężczyznę, który zbijał trumny w prosektorium. Ten obraz wyrył mu się w pamięci na zawsze... „Dałem mu 50 złotych i otworzył trumnę. Piękny, wspaniały, cudowny chłopczyk. Śliczne rysy, długie palce, wyglądał jak anioł”, wspominał zdruzgotany artysta.

W biografii ujawnił również, że chciał pozwać personel medyczny, ale wszystko zmieniło ostatnie pożegnanie synka. Na pogrzebie Michałka niósł trumnę z jego ciałkiem w rękach. „Chciałem im zrobić sprawę sądową, ale gdy nad grobem powiedziałem „odpuszczamy naszym winowajcom”, wybaczyłem im”, przyznał w książce „Zwierzenia kontestatora” Marek Piekarczyk.

Zobacz także

Czytaj także: Śmierć dziecka, zdrada żony, brak kontaktu z synem... Życie boleśnie doświadczyło Marka Piekarczyka

Lukasz Dejnarowicz/Forum

Marek Piekarczyk, Sopot, 25.10.2015 rok, Jubileusz 25-lecia tworczości Edyty Górniak - „Love 2 Love”

Jarek Praszkiewicz/Forum

Marek Piekarczyk, Kraków, 26.05.2015 rok

Pierwsze małżeństwo Marka Piekarczyka z Ewą. Dlaczego się rozpadło? Żona zdradziła muzyka

Dla młodych rodziców strata dziecka była niewyobrażalnie bolesna i odcisnęła piętno na ich związku. Do tego stopnia, że rozważali nawet jego zakończenie: być może z żalu i nieumiejętności pogodzenia się z tym, co się stało... „Po pogrzebie Ewa powiedziała, że teraz nic już nas nie łączy i mogę ją zostawić, ale pobraliśmy się. Po ślubie znów chciała zajść w ciążę i pojawił się Maciek. Między nami było fajnie, nie kłóciliśmy się”, zapewnił.

Ostatecznie zawarli związek małżeński i doczekali się dwójki dzieci. W 1980 roku na świat przyszedł ich syn Maciej, zaś cztery lata później córka Sonia. Relacja nie przetrwała próby czasu. W połowie lat 90. para wyleciała do USA. Tam wokalista TSA imał się różnych zajęć, m.in. jako elektryk i magazynier w centrum handlowym. Niestety, z czasem wyszło na jaw, że żona zdradza Marka Piekarczyka. On przypłacił to depresją, miewał chwile ogromnego załamania, czuł się bezradny, rozważał nawet odebranie sobie życia. Chciał jednak walczyć o małżeństwo. Do tych bolesnych wspomnień powrócił w najnowszym wywiadzie, gdy został zapytany o to, w którym momencie życia jego piosenki podniosły go na duchu i stały się dla niego samego ważne.

„Gdy mieszkałem w Nowym Jorku i pracowałem jako robotnik, zaczęła mi się rozlatywać rodzina. Żona zakochała się w jakimś Amerykaninie i rzuciła mnie dla niego. Cały świat mi się zawalił, byłem bardzo nieszczęśliwy i któregoś razu puściłem sobie kasetę TSA. Okazało się, że w tamtych piosenkach była pomoc, tak jakby młodszy Piekarczyk napisał dla tego starszego Piekarczyka, który miał straszną depresję i myślał nawet o samobójstwie, co robić, jak myśleć i przeżywać”, zwierzył się w rozmowie z Leszkiem Gnoińskim dla „Polityki”.

Podobno sytuacja trwała rok. Ostatecznie to Ewa podjęła decyzję o zakończeniu ich małżeństwa. Rozwiedli się w 1998 roku. Ona wraz z córką wyprowadziła się z ich mieszkania. On zabrał syna i wrócił do Polski, zamieszkali razem w Bochni.

I mimo że Marek Piekarczyk nie wierzył, że jeszcze kiedyś spotka go miłość, w 2002 roku poznał piękną Katarzynę Rogalską, młodszą od niego o 34 lata. Sześć lat później wzięli ślub. Stworzyli trwały związek, doczekali się synka Filipa (przyszedł na świat w 2009 roku) i dzisiaj nie wyobrażają sobie bez siebie życia...

Czytaj także: Dzielą ich 34 lata, łączy silne uczucie. Oto historia Marka Piekarczyka i jego drugiej żony

PIOTR FOTEK/REPORTER

Marek Piekarczyk, żona Katarzyna Rogalska-Piekarczyk, Sopot 2005, festiwal Jedynki, 19.08.2005 rok

Beata Zawrzel/REPORTER

Marek Piekarczyk, Kraków, 21.03.2018 rok

Krzysztof Kuczyk/Forum

Marek Piekarczyk, Warszawa, Pytanie na śniadanie, 14.11.2019 rok

ForumGwiazd / Forum

Reklama

Marek Piekarczyk, Pytanie na śniadanie, Warszawa, 16.10.2021 roku​​​​​​​

Reklama
Reklama
Reklama