Reklama

Andrzej Piaseczny nigdy nie krył się z tym, jak rodzinną jest osobą. Najlepsze kontakty muzyk pielęgnuje z ukochaną mamą Alicją. 83-latka jest dla piosenkarza wsparciem i wielkim autorytetem. Była nauczycielka przeżyła bardzo wiele w tym trudny czas w obozie koncentracyjnym. O tym niewielu wiedziało.

Reklama

Alicja Piaseczna o obozie koncentracyjnym

W czasie drugiej wojny światowej mama Andrzeja Piasecznego trafiła do obozu koncentracyjnego. Dla niej, jako małej dziewczynki, był to koszmar. Wszystkie wspomnienia 83-latka zapisała w książce, którą jej ukochany syn wydał dla niej 2 lata temu w formie niespodzianki. „Dał mi ją, a ja się rozryczałam. To było bardzo wzruszające. I bardzo dla mnie ważne. Historia mojej rodziny zaczyna się od chłopa pańszczyźnianego, toczy się poprzez obóz koncentracyjny, do którego trafiłam jako mała dziewczynka, a kończy na karierze Andrzeja”, opowiadała Alicja Piaseczna w wywiadzie dla magazynu Show.

Wzruszający moment przekazania mamie pięknej wydanej publikacji z jej wspomnieniami mogliśmy obserwować w 2019 roku w programie Starsza pani musi fiknąć. Show polegało na tym, że znany artysta zabierał jednego z rodziców na kraniec świata. Tam na duety czekały różne wyzwania. Wokalista postanowił polecieć z panią Alicją do Afryki. Podczas ostatniej uroczystej kolacji muzyk podarował mamie książkę. Pani Alicja nie kryła wtedy łez.

Książkę można było kupić w internetowym sklepie Andrzeja Piasecznego.

CZYTAJ TEŻ: Mama Andrzeja Piasecznego w szpitalu. Artysta pokazał poruszającą fotografię

Jacek Poremba

Relacja Piaska z mamą - co sądzi o coming oucie?

Przypomnijmy, że w archiwalnych wywiadach Andrzej Piaseczny zawsze pięknie i z ogromem miłości wypowiadał się o swojej mamie. To właśnie o nią został zapytany także po swoim coming oucie. Czy publiczne wyznanie o tym, że należy do społeczności LGBT konsultował z najbliższą mu osobą? „Mam 50 lat, na Boga! Oczywiście nigdy nie chciałbym zrobić niczego, co będzie wbrew mamie, ale mama jest światłym człowiekiem. Mam szczęście. Wiem, że to nie jest postawa oczywista”, opowiadał nam w VIVIE!.

Dodał jednak, że rozumie bojaźń innych w tym temacie. „Ludzie boją się powiedzieć rodzicom o swojej orientacji seksualnej. Albo rodzice wiedzą, ale nie wolno o tym mówić sąsiadom. Dlaczego? „Bo ty stąd wyjedziesz, a my tu zostaniemy”. Do nich jest ta piosenka, a nie do rewolucjonistów. Rewolucjoniści robią to, co potrafią najlepiej, dajcie mi, na Boga, robić to, co ja potrafię”, podsumował.

Reklama

Pani Alicji życzymy 200 lat życia!

TVN/Grzegorz Piekarski
Reklama
Reklama
Reklama