Poruszające wyznanie Barbary Kurdej-Szatan o małżeństwie. Czy aktorka i jej mąż przechodzą kryzys?
Choć małżeństwo Barbary Kurdej-Szatan i Rafała Szatana uchodzi w polskim show-biznesie za wzorowe, parze nie są obce chwile zwątpienia i poważne kryzysy. W jednym z najnowszych wywiadów aktorka znana z serialu „M jak miłość” i reklam jednej z sieci telefonii komórkowych przyznała, że jakiś czas temu borykali się z mężem z poważnymi problemami. „Mieliśmy naprawdę ostre zgrzyty”, zwierzyła się.
Polecamy też: Barbara Kurdej-Szatan: „Musieliśmy przywyknąć do tego, że jesteśmy na świeczniku”. EKSLUZYWNA SESJA
Kryzys w związku Barbary Kurdej-Szatan
Barbara Kurdej-Szatan w wywiadzie udzielonym Piotrowi Najsztubowi w internetowym programie „Miło/ść” przyznała, że jakiś czas temu przechodzili z mężem Rafałem Szatanem poważny kryzys.
„Schody zaczęły się wtedy, gdy zamieszkaliśmy razem, z dzieckiem. Mieliśmy więcej pracy, zaczęliśmy częściej się mijać. Właśnie wtedy zaczęliśmy dogłębnie się poznawać. Mieliśmy naprawdę ostre zgrzyty. To były takie głupoty tak naprawdę. Różne błahostki urastały do rangi ogromnych problemów. Okazało się, że lubimy inne rzeczy. Stwierdziliśmy, że nie pasujemy do siebie i trzeba się rozstać. Pracowaliśmy jednak nad naszym związkiem”, wyznała aktorka.
Dodała jednak, że kryzys udało się zażegnać, gdy oboje... postanowili wyjechać na wakacje na Malediwy. Tam ich związek przeżył istny renesans. „Nasze uczucie się odrodziło”, potwierdziła gwiazda.
Polecamy też: „Byłam w szoku. Zaczęłam płakać”. Barbara Kurdej-Szatan mówi o swojej chorobie. EKSKLUZYWNE VIDEO
Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan o związku i córce Hani
Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan tak mówili niedawno VIVIE! o swoim małżeństwie.
Barbara Kurdej-Szatan: Oboje dojrzeliśmy do poważnego związku. Do założenia rodziny. Czasami lepiej szybciej, niż ciągnąć latami. Niektóre moje przyjaciółki do tej pory czekają, aż facet im się oświadczy. Kobieta czasem potrzebuje takiego zapewnienia, że jest ważna.
– A chodzicie na randki?
Rafał Szatan: Czasu mało.
Barbara Kurdej-Szatan: Kiedy jestem na planie zdjęciowym i okazuje się, że mam trzy godziny przerwy, dzwonię do Rafała: „Kochanie, chodźmy coś zjeść szybko”. To nazywamy randkami.
Rafał: Wieczorami wychodzimy gdzieś rzadko. Albo mamy pracę, albo chcemy z małą posiedzieć.
Barbara: Spektakle kończymy o 22.00 i idziemy spać. Koncerty, plany zdjęciowe, czasem wyjazdy. Ciężko chwilę znaleźć.
– Fajnie być małżeństwem?
Rafał: Pewnie, że fajnie.
– A dlaczego?
Barbara: Najpiękniejsze jest patrzeć na Hanię, jak ona się cieszy, że jesteśmy razem i siedzimy sobie w domu, albo idziemy sobie na spacer.
Rafał: Podlatuje i robimy przytulasa rodzinnego. „Chodźcie!”, woła. „Robimy przytulasa”.
Barbara: „Kocham was, rodzice!”.
Polecamy też: Gdzie Barbara Kurdej-Szatan po raz pierwszy powiedziała „tak” partnerowi? EKSKLUZYWNE VIDEO