Małgorzata Potocka o walce z depresją: „ze strachu nie mogłam wstać z łóżka (...) doczołgałam się do toalety”
„Mogłam sprzedać dom, kupić mieszkanie dwupokojowe i pierwszej nocy się w nim powiesić”, wspominała
Na co dzień wyglądała na szczęśliwą, pogodną oraz optymistyczną osobę. Nikt jednak nie zdawał sobie sprawy, że to były tylko pozory. Małgorzata Potocka przechodziła bardzo trudny i bolesny okres. Musiała zmierzyć się z depresją. Ostatecznie wygrała i wyszła z tego silniejsza. W 2019 roku opowiedziała o swojej walce z chorobą. „Kiedy mnie dopadła, ze strachu nie mogłam wstać z łóżka. Budziłam się w jeziorze potu, ze ściśniętym gardłem, nie mogąc wydusić z siebie słowa", mówiła. Artystka ostrzegała, żeby nie lekceważyć objawów depresji. Teraz w jej w życiu na nowo pojawiło się słońce oraz radosny czas. Przed nią kolejne wyzwania zawodowe.
[Ostatnia aktualizacja tekstu na VIVA.pl 17.08.2024]
Małgorzata Potocka o depresji
W 2019 roku aktorka zdecydowała opowiedzieć o swoich zmaganiach z depresją. „Kiedy mnie dopadła, ze strachu nie mogłam wstać z łóżka. Budziłam się w jeziorze potu, ze ściśniętym gardłem, nie mogąc wydusić z siebie słowa. Bałam się każdego dnia. Wiedziałam już, co mi jest, o co chodzi. Pytanie brzmiało jak zebrać samemu - bo niestety nikt tego za nas nie zrobi - resztki sił i wyjść na ulicę, do ogrodu, do słońca, na powietrze, do sali gimnastycznej", czytaliśmy w Wysokich Obcasach.
Aktorka opowiedziała kiedyś w Na Żywo o tym, jak wygląda choroba, z którą się mierzyła. „To niesamowita choroba, jest jak sekta, która wciąga i pochłania człowieka. Odbiera zdolność do samodzielnego myślenia, do przeżywania radości. Wszystko staje się niepotrzebne, przestaje nas interesować to, co się dzieje z naszymi bliskimi. Czujemy się nic niewarci i nieprzydatni”. W tej samej rozmowie wspomniała także o tym, jak udało jej się zwalczyć depresję. „Mnie bardzo pomogły rozmowy z psychoterapeutą, czytanie książek na ten temat. Potem aktywność fizyczna - przez lata biegałam codziennie po kilkanaście kilometrów... Na początku brałam też leki przeciwdepresyjne. Proszę, nie lekceważcie depresji!”.
W wywiadzie dla Wysokich Obcasów Małgorzata Potocka mówiła: „Ostatnie lata były dla mnie trudne. Depresja przychodziła, odchodziła, starałam się sobie radzić, ale rozsypałam się na 50-leciu łódzkiej Szkoły Filmowej. Nie mogłam wstać z łóżka w hotelu”. W tym okresie nie wyszło wiele z jej projektów, straciła zatrudnienie w łódzkiej telewizji, a dodatkowo unieważniono konkurs na szefa Instytutu Polskiego w Nowym Jorku. Straciła więc szansę na stanowisko, o które się ubiegała. Aktorce niezbędne było wsparcie psychologa. „Kiedy doczołgałam się na czworaka do toalety, zadzwoniłam do Jacka Santorskiego, psychologa, który przyjechał po mnie i w nocy zawiózł mnie do Warszawy. Uświadomił mi, w jakim jestem stanie”, mówiła w tym samym wywiadzie. „Finansowa zapaść. Rozważałam przez moment sprzedaż domu, ale kiedy jesteś w depresji, ostatnią rzeczą, na jaką możesz sobie pozwolić, jest zmiana miejsca, w którym czujesz się bezpiecznie, gdzie odprawiasz swoje codzienne rytuały. Mogłam sprzedać dom, kupić mieszkanie dwupokojowe i pierwszej nocy się w nim powiesić”, zwierzała się dalej w rozmowie z Dorotą Wodecką dla Wysokich Obcasów.
Mateusz Banasiuk, Małgorzata Potocka, Powsin, 27.09.2018 rok. Spotkanie na planie serialu „Barwy szczęścia”:
Małgorzata Potocka, Viva Photo Awards 2019, 04.12.2019, Warszawa
Małgorzata Potocka – jak udało jej się pokonać depresję?
Artystka wyznała, że wszystko zaczęło zmieniać się na lepsze, kiedy Muzeum Sztuki Współczesnej w Łodzi zorganizowało pokaz jej starych filmów o sztuce. „I wtedy mój pierwszy mąż, Józef Robakowski, zapytał mnie: „Dlaczego przestałaś to robić?". Nie umiałam odpowiedzieć na to pytanie”, mówiła w wywiadzie Doroty Wodeckiej dla Wysokich Obcasów. „Dziś to zrozumiałam: nie miałam nikogo, kto by mnie wspierał i we mnie wierzył. W tamtych czasach Józef był taką osobą. Grzegorz Ciechowski mnie nie wspierał. To ja wspierałam wszystkie jego działania – robiłam teledyski, reżyserowałam koncerty, zajmowałam się wizerunkiem”, mówiła.
Małgorzata Potocka wróciła do tego, co kochała. Obecnie jest silniejsza i szczęśliwsza. „Ożyłam, a z nowym życiem otworzyły się przede mną przestrzenie teatru, filmu i telewizji”, opowiadała w tym samym wywiadzie. Obroniła doktorat: „Zrobiłam doktorat. Na wydziale operatorskim, na którym nigdy nie studiowałam, ale całe życie zajmuję się fotografią. To był czas, w którym nie czułam się pewna siebie i pomyślałam, że muszę sobie coś udowodnić. Wtedy też pojawił się konkurs na dyrektora teatru i zaczęłam pracę w Radomiu. To jest tak, że albo się nic nie dzieje, albo wszystko się dzieje w jednym momencie", mówiła
„Kilkudziesięciu profesorów seniorów podniosło się z miejsc i zaczęło klaskać. I ja, dojrzała kobieta, stałam przed nimi i płakałam”, wyznała Dorocie Wodeckiej w wywiadzie dla Wysokich Obcasów. Przez cały czas choroby kobietę wspierały córki, pomagając w codziennych sprawach i płacąc jej rachunki. Małgorzata Potocka od 2019 roku jest dyrektorką teatru w Radomiu im. Jana Kochanowskiego. Wkrótce zobaczymy ją także w drugim sezonie serialu Gang Zielonej Rękawiczki. Premiera planowana jest na 2024 rok.
Aktorka 17 sierpnia obchodziła urodziny. Z tej okazji życzymy jej dużo zdrowia, szczęścia i siły.
ZOBACZ TAKŻE: Jennifer Grey po latach wyznała, jak wyglądała jej relacja z Patrickiem Swayze
Małgorzata Potocka, Viva! 1/2023
Małgorzata Potocka, Viva! 1/2023
Małgorzata Potocka, Warszawa, 05.03.2020 rok, pogrzeb Pawła Królikowskiego:
Małgorzata Potocka, premiera albumu Natalii Kukulskiej Czułe struny, 25.08.2020, Warszawa
[Ostatnia aktualizacja tekstu na VIVA.pl i FB 17.08.2024]