Ta śmierć była dla całej rodziny bolesnym ciosem. Paweł Królikowski odszedł 27 lutego 2020 roku po długim pobycie w szpitalu i walce o zdrowie. W pierwszą rocznicę śmierci rodzina wspomina aktora we wzruszający sposób.
Małgorzata Ostrowska-Królikowska: tak wygląda jej życie po śmierci męża
Przez kilka tygodni przebywał w szpitalu. Czuwali przy nim najbliżsi, w tym żona i piątka dzieci. Niestety, Paweł Królikowski przegrał walkę z chorobą neurologiczną. Dla Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej był to niewyobrażalny i bolesny cios. Na szczęście mogła liczyć na swoje pociechy. Syn Antoni bez zastanowienia przejął obowiązki głowy rodziny, zaś inni domownicy wyręczyli ją w wykonywaniu codziennych czynności.
W najnowszym wywiadzie żona zmarłego aktora wyznała, jak obecnie wygląda jej życie. Okazuje się, że od odejścia ukochanego nie zmieniła w domu nic. W szafie nadal wiszą ubrania Pawła Królikowskiego, zaś w obejściu znajdują się wszystkie należące niegdyś do niego rzeczy.
„Do tej pory wiszą w szafie jego ubrania. Jeszcze do niedawna na krześle leżała przerzucona przez oparcie jego kamizelka. W końcu oddałam ją jego ojcu. „Tata, weź tę kamizelkę i płaszcz” – poprosiłam. Ucieszył się, że ma rzeczy po ukochany synu. Czasem Marcyśka zakłada za obszerne na nią swetry Pawła, fajnie w nich wygląda. Nie potrafię rozstać się z jego rzeczami”, zwierzyła się na łamach czasopisma „Świat kobiety”.
Małgorzata Ostrowska-Królikowska opisała również, że w domu, w którym mieszka, wciąż odczuwa obecność zmarłego męża. Dzieją się w nim osobliwe i naprawdę niezwykłe rzeczy.
„Paweł cały czas jest z nami, w naszym domu. Czasem włącza telewizor i nagle słyszę jego głos, właśnie leci jakiś serial czy film, w którym grał. To takie dziwne uczucie. Trudne, a jednocześnie miłe, że został w jakimś sensie”, ujawnia.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska i Paweł Królikowski, 2020
Małgorzata Ostrowska-Królikowska ma za złe mężowi, że zostawił ją samą
W intymnej rozmowie przypomniała również, że na płycie Pawła Królikowskiego znalazł się jeden utwór zadedykowany właśnie jej. Nosi tytuł „Umówiłem się z tobą na starość” – jak wynika ze słów żony aktora, często przypominał jej to w trakcie prywatnych rozmów. Dlatego też Małgorzata Ostrowska-Królikowska ma mu za złe, że zostawił ją samą...
„Czasem krzyczę na niego, że zostawił mnie samą, jeszcze w tę pandemię. I wiem, że mnie słyszy, może tylko śmieje się cichutko, bo Paweł nie wytrzymałby tych rygorów, w których teraz musimy wszyscy żyć. Cwaniaczek, tydzień przed pandemią zabrał się po prostu z tego świata”, zwierza się.
Dodała, że choć odejście ukochanego było dla niej traumą i wciąż zmaga się z tą stratą psychicznie, nie chce się poddawać ze względu na swoje dzieci.
„Mamusiu, ty się źle czujesz?” – pyta Ksawery, gdy czasami położę się, nic nie robię, albo nie uśmiecham się. Ma dopiero 12 lat, nie zrozumie, że jestem zmęczona czy smutna, co przytrafia się każdemu. On, który właśnie stracił ojca, boi się po prostu, że stanie się coś również mnie”, wyjaśniła.
