Reklama

Maja Ostaszewska ma wielkie serce. Aktorka zaangażowała się w pomoc Ukrainie. Gwiazda przyjęła do swojego domu kobiety, którym udało się wydostać z Kijowa. Dziś są bezpieczna, a aktorka pomaga odnaleźć się im w tej nowej, trudnej rzeczywistości. Jej słowa poruszają.

Reklama

Maja Ostaszewska zaangażowała się w pomoc Ukrainie

Stawiają opór i nie zamierzają się poddawać. Kilka dni temu wojska rosyjskie wjechały do Ukrainy. W wyniku ostrzałów miast i bombardowań życie tracą niewinni ludzie. W Kijowie ogłaszane są kolejne alarmy przeciwlotnicze. Stolica jest głównym celem rosyjskich wojsk. Części mieszkańców udało się opuścić miasto. W pomoc angażują się czynnie Polacy – zbierają środki na artykuły pierwszej potrzeby, leki, jedzenie, zapewniają schronienie, a także organizują transport.

Wiele gwiazd przyłączyło się do akcji. Wśród nich jest Maja Ostaszewska, która wspiera walczącą o wolność Ukrainę całym sercem. W sieci zamieściła poruszający wpis, w którym opisała historię drogi Darii, Eleny i Wiki, którym pomogła przedostać się do Warszawy. Maja Ostaszewska czekała na nie wiele godzin na polsko-ukraińskiej granicy. Kobiety zostały ewakuowane z Kijowa przez Lwów, a następnie trafiły do Polski. „Daria, Elena i malutka Wika są już bezpieczne ✊️ To były niezwykle długie, bezsenne dwie doby, tyle czasu zajęło im przekroczenie granicy i tyle na nie czekałam. Ewakuowały się z Kijowa do Lwowa, stamtąd pod przejscie graniczne w Krościenku […] ja czekałam po drugiej stronie”, wyznała.

Zobacz też: Wpis Ołeny Zełenskiej rozdziera serce: „Słońce już widać przez dym z ostrzału”

Maja Ostaszewska o pomocy osobom uchodźczym

Ze względu na osłabienie i ogromne emocje kobiety znalazły najpierw schronienie w domu rodziców aktorki. Tam mogły odpocząć. Obecnie przebywają w Warszawie i są pod opieką Mai Ostaszewskiej. Jak wyjaśniła gwiazda, wkrótce zamieszkają w mieszkania, w którym będą mogły się zatrzymać dłużej.

„Od pierwszego dnia napaści na Ukrainę spały jedna noc w łóżkach, resztę spędziły w schronach w metrze i podróży. Były tak wykończone, ze najpierw zabrałam je do moich rodziców, żeby odpoczęły, zjadły, zagrzały się. Teraz są już pod naszą opieką w Warszawie. Od dziś zaczęłyśmy ogarniać formalności- nie znają tu nikogo. Ale ruszył przepiękny łańcuszek pomocy dobrych serc. Dziękuję @paulina_holtz za Twój otwarty dom ❤️ Jutro razem z @magdalena_rozczka przenosimy dziewczyny do mieszkania, w którym będą mogły zatrzymać się na dłużej”, podkreśliła.

Aktorka dodała, że nie odzywała się długo, ponieważ była w pełni zaangażowana w pomoc Ukrainie. Nie ukrywa, że jest poruszona postawą Polaków w obliczu tak potwornej tragedii i ludzkiego dramatu.

„Nie pisałam wcześniej, bo nie miałam czasu i sił (trzy godziny snu przez dwie doby i sporo za kierownicą) Teraz wklejam, bo wiem, że osób tak pomagających jest cała masa. Chcę wam napisać, że kocham was za to i ze wzruszeniem wpisuję się w tę wspólnotę. Niech to doświadczenie otworzy serca na pomoc innym osobom uchodźczym. Z Syrii, Afganistanu czy Iraku także uciekają, by żyć bez lęku o życie swoich dzieci Tymczasem #solidarnizukrainą, zakończyła.

Zobacz też: Oligarchowie, czyli rosyjscy biznesmeni. Co wiadomo o ich wpływach i przyszłości?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama