Reklama

Maja Ostaszewska nie zwalnia zawodowego tempa mimo pandemii koronawirusa. Aktorka właśnie jest w Wenecji, gdzie już dziś odbędzie się światowa premiera filmu, w którym zagrała główną rolę. Mowa o Śniegu już nie będzie, który nie tylko powalczy o Złotego Lwa, ale jest też polskim kandydatem do Oscara. Gwiazda spędza piękne chwile we Włoszech u boku ukochanego, który jest reżyserem obrazu.

Reklama

Maja Ostaszewska i Michał Englert w Wenecji. Historia miłości

Polski operator, scenarzysta i reżyser Michał Englert w latach 2001-2005 był mężem Małgorzaty Szumowskiej. Związek ten rozpadł się, ale para wciąż się przyjaźni, a nawet współpracuje. Śniegu już nie będzie powstało właśnie w ten sposób – byli mąż i żona są jego równorzędnymi reżyserami. Z kolei główną rolę w dramacie gra obecna partnerka Englerta – Maja Ostaszewska.

Para poznała się w 2004 roku na planie filmu Solidarność, Solidarność. „Spotkaliśmy się jako osoby dorosłe, po różnych doświadczeniach. Wiedzieliśmy, czego oczekujemy. Myślę, że oboje dobrze się dobraliśmy. Mamy wolne, twórcze zawody, doskonale się rozumiemy”, mówiła w Pani Maja Ostaszewska, która na początku nie chciała się angażować. „Życie z operatorem to jak życie z marynarzem. Często znika na miesiąc, dwa. Początkowo źle się z tym czułam, teraz uczę się dawania mu wolności, ale też domagania się wolności dla siebie. Dobrze być osobno i za sobą zatęsknić”, tłumaczyła w magazynie.

Wkrótce, w 2007 roku na świat przyszło pierwsze dziecko pary – Franek. Dwa lata później – Janina. Cała czwórka tworzy wspaniałą rodzinę traktującą się po partnersku. Według gwiazdy ważne jest, by z partnerem nie tylko się kochać, ale też po prostu przyjaźnić i dzielić wspólne pasje. Ślub nie jest to tego potrzebny. „Nie wyobrażam sobie wyjścia za mąż tylko dlatego, by sprostać presji społecznej. Ślub nie sprawi również, że mąż czy żona będzie naszą własnością, bezwarunkowo i na zawsze. Rodzinę tworzymy od dawna, bez papierka, i jesteśmy bardzo szczęśliwi”, mówiła w jednym z wywiadów partnerka Michała Englerta.

Dziś zakochani wraz z byłą żoną filmowca i jej obecnym partnerem zwiedzają razem Wenecję i czekają na premierę wspólnego filmu. Aktorka wyznała w Dzień Dobry TVN, że bardzo się na nią cieszy, choć czeka ją spełnienie wielu wymogów. „Przez cały czas mamy ze sobą maseczki. Maseczkę ma się nawet na czerwonym dywanie i można ją ściągnąć tylko na chwilę, kiedy jest moment dla fotografów. W czasie wszystkich projekcji siedzimy w maseczkach, jest ograniczona ilość osób. Jest też ograniczenie osób, które biorą udział w konferencji prasowej”, tłumaczyła na wizji gwiazda.

Trzymamy kciuki, by Śniegu już nie będzie okazało się sukcesem i w Wenecji, i w Los Angeles.

Instagram Mai Ostaszewskiej

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama