Reklama

Maja Ostaszewska od lat zachwyca na ekranie i dziś jest jedną z najbardziej znanych polskich aktorek. Niedawno skończyła 50 lat, a w najnowszym wywiadzie poruszyła temat samoakceptacji oraz dyskryminacji kobiet ze względu na wiek. Okazuje się, że gwiazda ma w tym temacie wiele do powiedzenia. Sama bowiem straciła kiedyś rolę, gdyż nie spełniała oczekiwań twórców pewnego projektu…

Reklama

Maja Ostaszewska doświadczyła dyskryminacji przez wiek

Aktorka zdecydowanie nie może narzekać na brak propozycji filmowych. Jednak w rozmowie z serwisem „Co za tydzień” ujawniła, że nadszedł już czas, kiedy musi świadomie dobierać nowe role ze względu na swój wiek. „Są takie role, których rzeczywiście nie zagram i sama uważam, że nie powinnam już grać pewnych ról. Nie narzekam na brak propozycji, ale rzeczywiście przy pewnej produkcji zdarzyło się”, stwierdziła Maja Ostaszewska.

W całej swojej karierze aktorce raz zdarzyło się doświadczyć dyskryminacji ze względu na swój wiek, lecz projekt twórców ostatecznie nie doszedł do skutku. Co dokładnie się wydarzyło? W wywiadzie Maja Ostaszewska opowiedziała o zmianach, które zaszły na pewnym etapie produkcji, które w efekcie miały całkowicie wykluczyć ją z dalszego udziału w produkcji. Gwiazda wyznała, że jej historia nie jest odosobnionym przypadkiem.

CZYTAJ TAKŻE: Dla Agnieszki Czekańskiej rola w filmie „Młode Wilki” była przekleństwem! Co dziś robi i jak wygląda aktorka?

„Pamiętam, to był taki projekt, zresztą pokarało, bo on nie doszedł do skutku, ale miała to być historia o kobietach. To było dobrych kilka lat temu, jakieś 5 lat temu, czyli właśnie takich kobiet po czterdziestce i był pomysł najpierw na aktorki w moim wieku, czyli te, o których jest ta historia. Nagle tam padła decyzja, że jednak nie i że to będą grały 30-latki. A miały mieć też dużo starsze dzieci. Więc to był taki jeden moment. Wiem, że są takie przypadki, natomiast ja szczęśliwie na razie jakoś jeszcze tego nie doświadczyłam, może to przede mną”, rozważała aktorka.

Maja Ostaszewska na początku września skończyła 50 lat. Wyznała, że każdego dnia coraz bardziej odczuwa upływ czasu, lecz zdążyła go w pełni zaakceptować. Na koniec podzieliła się cennymi radami dotyczącymi tego, jak skutecznie oswajać się ze swoim wiekiem. Aktorka wyznaje kilka zasad.

SPRAWDŻ RÓWNIEŻ: Grażyna Lisiewska, słynna Mariolka z „40-latka” i Jerzy Gruza byli małżeństwem blisko 40 lat...

Najważniejsze, żeby dbać o siebie, być dla siebie dobrym i być w dobrej formie, bo wtedy czujemy się lepiej. Robić swoje, nie przejmować się, ale nie udawać też, że jesteśmy młodsze. Dla mnie to jest w porządku moment, bardzo ciekawy. Oczywiście, że czuję upływ czasu i pewne rzeczy mi trochę bardziej doskwierają niż 20 lat temu, jak choćby to, że jestem po operacji kolana i goję się dużo wolniej, niż na przykład 20 lat temu to było. Z drugiej strony mam dużo większą świadomość siebie, dużo większy luz na to, co powiedzą inni. To jest też dla kobiety wspaniały czas, taki gdzie powoli wyzwala my się z tej presji spełniania cudzych oczekiwań”, dodawała aktorka. Warto wziąć je sobie do serca?

Reklama

Maja Ostaszewska, Viva! 18/2021

Bartek Wieczorek
Reklama
Reklama
Reklama