Polacy pokochali ją za sprawą „Quo Vadis”. Jak żyje dziś Magdalena Mielcarz?
Gwiazda kończy dziś 44 lata
Jej ikoniczny występ w „Quo Vadis” z 2001 roku był kluczem do przyszłej kariery aktorskiej Magdaleny Mielcarz. O pięknej blondynce mówiła cała Polska. Zdobyła nie tylko serca widowni, ale również producentów filmowych - młoda aktorka jeszcze długo występowała w licznych filmach i serialach. Ostatecznie życie na planie porzuciła na rzecz muzyki i anonimowego życia w USA.
Magdalena Mielcarz - wielką karierę rozpoczęła na planie filmowym
Chociaż gwiazda zaistniała w świecie show-biznesu jeszcze jako 15-letnia modelka, to największą rozpoznawalność przyniosła jej rola Ligii w „Quo Vadis”. Magdalena miała wówczas 23 lata, a widzowie kojarzyli ją przez długi czas jako idealną piękność z długimi, złotymi włosami.
Po sukcesie, jaki odniosła ekranizacja powieści Henryka Sienkiewicza, Magdalena zdecydowała się kontynuować karierę aktorską. W kolejnych latach mogliśmy oglądać ją w wielu słynnych produkcjach - wcieliła się m.in. w Henriette de France w filmie Fanfan Tulipan. W wywiadzie dla Newsweek powiedziała, że uwielbiała grać i mieszkać za granicą, a kolejne wyjazdy zawsze dostarczały jej wyjątkowych wrażeń.
Plan filmu "Quo Vadis", Magda Mielcarz - Ligia, Paweł Deląg - Winicjusz
Magdalena Mielcarz, Paweł Deląg, plan filmowy „Quo Vadis”, Modlin Lotnisko, 28.08.2000 rok
Głodna wiedzy i doskonalenia swojego warsztatu gwiazda wyprowadziła się do Ameryki, gdzie ukończyła szkołę aktorską i dalej rozwijała swoją karierę modelki. Przyszedł czas na poważniejsze propozycje filmowe i Magdalena potrzebowała doskonałego przygotowania do przyszłych ról. Życie jednak przyszykowało dla niej specjalny scenariusz…
Czytaj także: Małgorzata Niemirska i Ewa Wiśniewska: siostry-aktorki. "Pod względem charakteru i wyglądu jesteśmy odmienne"
Rodzina i życie prywatne Magdaleny Mielcarz
Gwiazda zadomowiła się na dobre w USA, chociaż początkowo jej plany obejmowały Stany wyłącznie jako jeden z przystanków na długiej drodze jej kariery. Jednak pokrzyżowało je… poznanie amerykańskiego adwokata Adriana Ashkenazy’ego.
Serce nie sługa - finalnie zakochani pobrali się, a owocem ich ogromnej miłości są dwie córki, Maja i India.
„Miałam szczęście, że poznałam mężczyznę, którego pokochałam i którego miłość pozwoliła nam stworzyć wspaniałą rodzinę” - mówiła Magdalena w wywiadzie z Beatą Nowicką.
Magdalena Mielcarz. Od Gawędy do Lvmy Black
Jako dziecko Magdalena należała do zespołu Gawęda - już wtedy ciągnęło ją do śpiewania, i w zasadzie dziś można by się dziwić, czemu gwiazda nie ruszyła od razu ku karierze piosenkarki. Jednak jak wyznała w Newsweeku, to życie pociągnęło ją w innym kierunku, a ona poddawała się falom, widząc w nich nową szansę.
Gdy została mamą, okazało się, że siedzenie w domu z dziećmi było na swój sposób błogosławieństwem - bowiem mogła spożytkować ten czas na pisanie piosenek. I chociaż nie znudziły się jej rzeczy, które robiła do tej pory, tak wszystkie elementy idealnie złożyły się na możliwość podjęcia nowej ścieżki kariery.
Tak powstała Lvma Black. Pod takim pseudonimem Magdalena Mielcarz wydaje muzykę w Ameryce. Do pewnego czasu cała jej dyskografia zawierała piosenki po angielsku, jednak w 2021 roku piosenkarka przełamała ten schemat i wydała singiel nagrany po polsku. „We mgle” określiła jako eksperyment, bowiem przez długi czas wzbraniała się przed stworzeniem piosenki w rodzimym języku.
Magdalena Mielcarz. Jak dziś wygląda jej życie?
Piosenkarka całkowicie zmieniła swój wizerunek i w niczym nie przypomina siebie z czasów „Quo Vadis”. Przyjęła bardziej młodzieżowy i zawadiacki styl, co słychać również w muzyce, którą tworzyła na przestrzeni ostatnich lat. Ponadto na Instagramie aktywnie zabiera głos i nie kryje się ze swoimi poglądami. Otwarcie komentuje sprawy społeczne oraz polityczne, działa na rzecz kobiet i wspiera osoby LGBTQ+.
Sprawdź również: Złamane życie polskiej seksbomby. Fatalny romans, depresja, alkoholizm...
„(...) Nie rozumiem rywalizacji kobiecej, od dawna przecież wiemy, że nasza moc jest w byciu razem. Widzę kobiety jako plemię, które powinno trzymać się razem, bo razem jesteśmy silniejsze. Dotyka mnie cierpienie kobiet, niesprawiedliwość i przemoc, jakiej doświadczają. Dlatego cieszę się, że nadchodzą nowe czasy. To już nie jest rywalizacja o faceta, którego trzeba złapać. Bo też nie każda stawia na to w życiu” - opowiadała Beacie Nowickiej.
W życiu prywatnym również wiedzie się jej naprawdę dobrze. Nadal mieszka w Ameryce ze swoim mężem i dziećmi, jednak co jakiś czas całą rodziną bardzo chętnie wracają do Polski.
Magdalenie Mielcarz życzymy wszystkiego dobrego, wielu inspiracji i pomyślności w życiu!
Magdalena Mielcarz, VIVA! listopad 2013