Maciej Stuhr trafił na szpitalny oddział ratunkowy. Aktor przeprosił fanów w krótkim oświadczeniu. "Padłem"
Dzisiejsze plany nie doszły do skutku...
Syn Jerzego Stuhra znalazł się w szpitalu. Maciej Stuhr podzielił się z obserwującymi zdjęciem prosto ze szpitalnego oddziału ratunkowego i poinformował, że musi odwołać swoje dzisiejsze zobowiązania zawodowe. Fani pośpieszyli z życzeniami zdrowia. Co dokładnie się stało?
Maciej Stuhr trafił do szpitala. Przekazał pilne wieści
Maciej Stuhr poszedł w ślady ojca i od wielu lat spełnia się jako aktor. Od jakiegoś czasu jeździ też po Polsce z własnym programem stand-upowym "Mam wszystko w standupie", a na 28 kwietnia zaplanowany miał występ w Gdańsku. Niestety okoliczności zmusiły go do przełożenia długo wyczekiwanego spotkania z fanami z Trójmiasta.
Gwiazdor poinformował właśnie za pośrednictwem Instagrama, że popołudnie spędzi nie na scenie, a szpitalnym oddziale ratunkowym. "Kochany Gdańsku! Tak bardzo cieszyłem się na nasze spotkanie. Tymczasem padłem. Ściskam was i pozdrawiam z SOR-u! Do zobaczenia za miesiąc w nowym terminie" — czytamy w krótkim oświadczeniu, do którego dołączone zostało zdjęcie z SOR-u. Widzimy na nim dłoń Macieja Stuhra, wraz z opaską zawierającą jego dane na nadgarstku.
Nie wiadomo na ten moment, co dokładnie dolega artyście. Fani mają nadzieję, że syn Jerzego Stuhra już wkrótce będzie mógł wrócić do swoich codziennych zajęć. Stand-up działa na niego zbawiennie, dlatego okoliczności przełożenia występu mogą być dla niego naprawdę trudne. "Ja poczułem, że przyszedł taki moment w moim życiu, kiedy ten stand-up jest mi bardzo potrzebny. Chcę rozśmieszać, słyszeć ten śmiech, sam się pośmiać, mamy naprawdę takie półtorej godziny miłego, spokojnego czasu, kiedy się po prostu lubimy, nie obrażamy, śmiejemy się, dużo się śmiejemy" — mówił Maciej Stuhr.
Tymczasem życzymy dużo zdrowia!