Reklama

Przed laty wygrał pierwszą edycję You Can Dance. Maciej „Gleba” Florek cieszył się ogromną sympatią widzów, a z czasem... sam został jurorem! Jak dziś wygląda jego życie? Okazuje się, że cały czas spełnia swoje marzenia. Jest nie tylko tancerzem, ale i choreografem, twórcą projektów teatralnych oraz... pasjonatem jazdy konnej. Zobaczcie, jak ulubieniec publiczności zmienił się od czasu pierwszej edycji tanecznego show!

Reklama

Maciej „Gleba” Florek - kariera

Cała Polska usłyszała o nim, gdy pojawił się w pierwszej edycji programu You Can Dance. Maciej „Gleba” Florek szybko udowodnił, że posiada ogromny talent taneczny i choreograficzny. Zaskoczył wszystkich swoimi spektakularnymi akrobacjami i wyćwiczonymi upadkami. W końcu sięgnął po zwycięstwo. A jak zaczęła się jego przygoda ze sceną?

Nigdy nie lubił stać w miejscu. Nic dziwnego, że zainteresował się tańcem. Z czworga rodzeństwa to właśnie on wybrał artystyczną ścieżkę. „Tak się roztańczyłem, że poszedłem na zajęcia taneczne (śmiech). Trafiłem na grupę świetnych ludzi z formacji Step we wrocławskim MDK Krzyki. Potem zobaczyłem kilka spektakli i już wiedziałem, że chcę iść w tym kierunku. Fascynowało mnie, że tylko ruchem można wytworzyć takie emocje”, opowiadał w 2016 roku w rozmowie z Onet Kultura.

Taniec towarzyszył mu potem na każdym kroku. Maciej Gleba Florek uczęszczał do liceum ekonomicznego, a potem wybrał się na studia o tym samym kierunku. „Taniec to była moja miłość. Zawsze byłem najmłodszy we wszystkich projektach tanecznych i często wyjeżdżałem na warsztaty za granicę. Rodzice kupowali mi bilet i jechałem”, tłumaczył.

Zobacz też: Tak wygląda najmłodszy syn Ani Przybylskiej i Jarosława Bieniuka! Internauci podzieleni, do kogo jest podobny

Krzysztof Kuczyk / Forum

Finał programu YCD, Maciej Florek "Gleba", Warszawa, grudzień 2007 rok

Krzysztof Kuczyk / Forum

Szybko doceniono jego talent, cały czas się rozwijał i gnał za marzeniami. W wieku 20 lat rozpoczął prace jako choreograf. „Mając 20 lat pracowałem już jako asystent z Jarkiem Stańkiem, choreografem, od którego wiele się nauczyłem. Niestety, kiedy zacząłem tworzyć własne wizje, zerwał ze mną kontrakt. Pamiętam, że wtedy grunt urwał mi się pod nogami, bo zostałem trakcie sezonu bez pracy i bez pieniędzy”, dodawał w tym samym wywiadzie dla Plejady. Wtedy chwytał się różnych prac, by zarobić na utrzymanie. Był sprzedawcą w sklepie z herbatą, pracował w wieżowcu we Wrocławiu...

Kiedy dowiedział się, że rusza pierwsza edycja You Can Dance, nie zastanawiał się nawet przez chwilę. „Dowiedziałem się o tym z plakatu. Przeczytałem, że szukają tancerzy na warsztaty taneczne do Paryża. I ten Paryż mnie podkręcił. Przeszedłem casting i ruszyliśmy autobusem do Francji. Wiesz, że jeszcze wtedy nikt nie wiedział, że to będzie talent show”, opowiadał kilka lat temu w Kultura Onet.

To była dla niego niesamowita przygoda. Jak podkreślał, w tamtym momencie nie myślał o wygranej. Cieszył się, że może rozwijać swoją pasję. Chłonął ten świat i wykorzystywał nowe możliwości. „To był taki czas, że każdy ciężko ćwiczył, chciał pokazać tę swoją pasję. Większość z nas nie myślała o wygranej, a ten kto się na tym skupiał, odpadał szybko, bo zamiast ćwiczyć, tracił czas na rozmyślanie o zwycięstwie. To była świetna przygoda”, dodawał w tym samym wywiadzie. Po wygranej w programie wrócił do pracy w teatrze.

Czytaj także: Kwiat Jabłoni mamie zawdzięcza to, jak wygląda ich dzisiejsze życie zawodowe

Podlewski/AKPA

Maciej Gleba Florek, You Can Dance - po prostu tańcz!, 2016 rok

Krzemiński Jordan/AKPA

Michał Piróg, Maciej "Gleba" Florek, Ida Nowakowska, Agustin Egurrola, YCD, 2016 rok

Maciej Florek zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby ten sukces odniósł w USA, to mógłby liczyć na wiele fantastycznych propozycji. Artysta przypominał, że wygrana i popularność nie zawsze przekładała się na ilość zleceń. „U nas po wygranej telefon rozdzwonił się z ofertami komercyjnymi. Po zwycięstwie do swojej agencji zaprosił mnie jedynie Agustin Egurolla. Odmówiłem. Wiedziałem, że załatwienie mi spektaklu teatralnego nie będzie dla niego opłacalne. Na tancerzach teatralnych po prostu się nie zarabia i tak jest do tej pory”, tłumaczył.

Maciej Florek tworzył spektakle razem z Jerzym Bielunasem i Mateuszem Pospieszalskim. Na ich koncie znalazły się takie tytuły, jak: „Złota Różdżka”, „Białoszewski 44”, „Pamiętnik z Powstania Warszawskiego”, „Wroniec”, „Czarnoksiężnik z krainy Oz” czy „Księga dżungli”. Artystę mogliśmy podziwiać także w teledyskach i filmach. Współpracował z największymi osobistościami świata teatru tańca, brał udział w międzynarodowych projektach, prowadził warsztaty w Nowym Jorku, Berlinie, Paryżu czy Zurychu.

Maciej Florek nie ukrywa, że nigdy nie marzył o zaistnieniu w show-biznesie. „Popularność dała mi energię i motywację do dalszej pracy, a nie do chodzenia na imprezy. Wybieram umiar, a nie przepych”, zwierzał się w Kultura Onet. Praca i konsekwencja pomogły mu w osiągnięciu sukcesu. Dla Macieja Florka cenne jest to, że poznaje na swojej artystycznej ścieżce fantastycznych ludzi.

W 2016 roku sam dołączył do jurorów kolejnej, 9. edycji programu TVN You Can Dance. „To jest pokolenie, które widziało nas, jak byli małymi dzieciakami. Przyszło kilka osób, które mówiły, że oglądały program jako maluchy, później 8 lat intensywnej pracy wejścia w taniec, aż do pełnej gotowości, do zaprezentowania się przed nami na castingach i spełnienia marzeń z dzieciństwa. Takie sytuacje nawet mnie wzruszają, tego nie można udawać. Czasami jednym pytaniem można ich wybić z jakiegoś schematu, który sobie założyli na początku i nagle otwierają się ich pełne serca, a prawda wychodzi na wierzch - wtedy zaczynamy ich kochać ”, mówił o uczestnikach show [cytat za telemagazyn.pl].

Sprawdź też: Władysław Hańcza zyskał popularność dzięki roli Kargula. Początki były dla niego wyzwaniem

Baranowski/AKPA

Maciej Florek, Magda Florek, Premiera "Makabreski" w Teatrze Syrena, 2014 rok

Maciej Florek - życie prywatne

Prywatnie Maciej Gleba Florek jest szczęśliwym mężem. Wspólnie z ukochaną żoną kroczy przez życie. Jak podało Party.pl, małżonkowie doczekali się synka, Ignacego. Jedynym problemem w ich rodzinie bywa nieobecność artysty i fakt, że funkcjonuje na walizkach.

„To jest jedyny skutek uboczny bycia aktorem i choreografem”, mówił w Onet Kultura. Mimo to, udaje mu się dzielić te życie prywatne i zawodowe. Jego ukochana również jest pasjonatką swojej pracy. „Magda zajmuje się inżynierią procesów chemicznych i jest tak samo zaangażowana w pracę, jak ja w taniec. To nas ratuje, gdy jesteśmy rozdzieleni. Z drugiej strony, bardzo dobrze wykorzystujemy czas, kiedy jesteśmy ze sobą razem. Jest go niewiele, ale gdy patrzę na relacje osób, które pozornie mają dla siebie więcej czasu, często nie spędzają go razem. Gdy wracam do domu, odcinam się od obowiązków zawodowych. Nie powiem, żeby było to dla mnie łatwe, bo w genach mam zapisany pracoholizm”, mówił dla trójmiasto.pl w 2016 roku.

Swój wolny czas Maciej Florek przeznacza na inne aktywności sportowe. Jeździ na nartach, konno, gra w piłkę nożną. Bierze udział w akcjach społecznych i charytatywnych. Artysta nie dzieli się z fanami swoim życiem prywatnym, a skupia się na osiągnięciach zawodowych.

Maciej Florek jest wdzięczny za wszystko i cieszy się z małych rzeczy. „Zero schematów i więcej odwagi. Mniej kalkulacji, więcej luzu. Przez życie trzeba płynąć. A jak źle popłyniesz, też będzie dobrze, ponieważ zbierzesz cenne doświadczenie na przyszłość”, podkreślał w 2016 roku w rozmowie z trójmiasto.pl. Maciejowi Florkowi życzymy wszystkiego, co najlepsze!

Źródło: Kultura Onet, Trójmiasto.pl, Telemagazyn

KAMIL PIKLIKIEWICZ/Dzien Dobry TVN/East News

iej Gleba Florek, Dzień Dobry TVN, 2018 rok

Baranowski Michał/akpa

Reklama

Maciej Florek, XXIII Jeździeckie Mistrzostwa Gwiazd Art Cup, 2021

Reklama
Reklama
Reklama