Reklama

Reklama

Od kilku lat jest na językach milionów Polaków. W jego talk-show chętnie zwierzają się największe gwiazdy, a tysiące osób słucha jego wykładów motywacyjnych. Ostatnio Łukasz Jakóbiak wspólnie z projektantką Joanną Przetakiewicz przemierzył Indie. Za jednego dolara dziennie… Jak zmieniła go wyprawa do Azji? Czy bał się hejtu ze strony widzów? Na te i inne pytania Łukasz Jakóbiak odpowiada w ekskluzywnej rozmowie z Viva.pl.

Przeczytaj też: Dlaczego Joanna Przetakiewicz w podróż do Indii zabiera Łukasza Jakóbiaka? Zdradzamy kulisy najpopularniejszego programu

Wywiad z Łukaszem Jakóbiakiem

Łukaszu, co skłania mężczyznę, który ma bezpieczną pozycję w świecie youtuberów, do udziału w programie „Azja Express’’?

Na co dzień jestem mówcą motywacyjnym. Od czterech lat uczę innych, żeby robili rzeczy niewygodne. Żeby pokonywali własne słabości. Jest zresztą takie powiedzenie, że jeżeli będziemy robili rzeczy trudne, będzie nam w życiu łatwiej. Dlatego zdecydowałem się wyjść poza strefę własnego komfortu. Z tyłu głowy wiedziałem, że to będzie dla mnie cudowna lekcja życia, którą zapamiętam na zawsze. Poza tym, dzięki wyprawie do Indii zacząłem doceniać więcej rzeczy, a co ważniejsze — zacząłem bardziej dostrzegać bliskich, którzy zawsze byli obok mnie, a ja ich nie... zauważałem. Tak jakbym sobie tego życzył. To jest piękne, bo to istota życia!

Nie miałeś obawy, że twoja relacja z Joanną Przetakiewicz po Indiach nie będzie już tak dobra?

Miałem nadzieję, że po Indiach nasza relacja będzie jeszcze silniejsza, bo takie podróże w tym pomagają! Nie znaliśmy się z Joanną aż tak długo. Poznaliśmy się w sierpniu, kiedy przeprowadziłem z nią pierwszy wywiad.

Zawsze w programie było tak różowo...?

Nie. Mieliśmy jedną sytuację, która nas poróżniła. Nie zajęliśmy pierwszego miejsca w wyścigu, dotarliśmy na metę z opóźnieniem, a tak niewiele nam brakowało... Wtedy doszło do ochłodzenia. Za to w tym samym odcinku widzowie będą mogli zobaczyć niezwykłą historię, która się nam przytrafiła. Niestety, nie mogę o tym więcej powiedzieć, bo producenci urwą mi jaja (śmiech).

„Azja Express’’ to nie tylko przygoda życia. W poprzedniej edycji tuż po emisji pierwszego odcinka uczestnicy musieli się zmierzyć z falą krytyki. Nie miałeś obawy, że ciebie też to może spotkać?

Gdybym szedł tym tropem, nigdy nie zrealizowałbym żadnego projektu. Oczywiście, zawsze chcielibyśmy, aby rzeczy, które robimy, były najlepsze i wszystkim się podobały. Jednak dlaczego opinia innych, w dodatku obcych mi ludzi, miałaby mnie powstrzymać od udziału w programie?! Mogę słuchać moich bliskich, którzy mnie dobrze znają, ale obcych ludzi… Poza tym nie darowałbym sobie, gdybym nie wziął udziału w programie „Azja Express’’. To przygoda życia.

East News

Partnerka Kuby Wojewódzkiego, Renata Kaczoruk, musiała zmierzyć się z falą hejtu.

Osoby, które nazywały Renatę „Żenulką’’, chyba nie do końca zdawały sobie sprawę, że za medialną postacią kryje się człowiek. Który, tak samo jak my, czuje. Ludzie, którzy nie byli w tym programie, nie wiedzą, jak to wygląda. Nikt nie wie, jak zachowałby się w tak ekstremalnych warunkach. Wszyscy uważają, że jeśli widzą Renatę raz dziennie na Facebooku czy Instgaramie, mają prawo ją oceniać. Nikt nie wie, jakim człowiekiem jest naprawdę. Minął rok! Darujmy sobie! Dzięki Bogu widzowie widzieli już pierwszy odcinek. (śmiech) Spotkaliśmy się z miłym odbiorem widzów, ale to w dużej mierze zasługa Asi.

Co było dla ciebie najtrudniejsze?

Każdego dnia wielokrotnie musiałem odnaleźć się poza granicami własnych możliwości. Pamiętajmy, że widzowie widzą tylko 1% materiału! Kiedy przez pięć godzin szukaliśmy noclegu, w telewizji trwało to zaledwie 20 sekund. To było zarówno fizyczne, jak i psychiczne zmęczenie. Ta wyprawa zaburzyła wszystkie moje „pola bezpieczeństwa’’, takie jak: brak jedzenia czy brak kontaktu z bliskimi. Uświadomiłem sobie, że przez dwa dni nic nie jadłem. Organizm może się do tego przyzwyczaić, poza tym jest wiele ludzi na świecie, którzy mają gorzej. Dla nas to przygoda, dla wielu życie.

Wyprawa do Indii cię zmieniła?

Bardzo! Zacząłem wiele rzeczy doceniać. Ostatnie pół roku, od czasu kiedy wróciliśmy z Indii, bardzo mnie zmieniło. Myślę, że to przełoży się na moje wywiady i wykłady, które prowadzę, a przede wszystkim relacje z ludźmi i odbiór chwil życia.

Miałeś momenty, kiedy wyobrażałeś sobie wygraną?

Nie, o dziwo nie! Choć zazwyczaj wyobrażam sobie takie rzeczy. Nie było na to czasu! (śmiech)

Zmagania Łukasza Jakóbiaka w programie „Azja Express’’ możecie śledzić w każdą środę o godzinie 21:30 w stacji TVN.

Zuza Krajewska/LAF AM

Zuza Krajewska/LAF AM

Przeczytaj też: Artysta czy konfabulant? Fala hejtu wylała się na Łukasza Jakóbiaka

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama