Reklama

Pierwsze dziecko Meghan i Harry'ego już na świecie. Nikt nie ma wątpliwości, że od kilku tygodni był to jeden z najgłośniejszych tematów w Wielkiej Brytanii. Wydawało się, że fani rodziny królewskiej nie myśleli o niczym innym jak tylko o narodzinach royal baby. Odliczano dni, brano udział w zakładach bukmacherskich...Zagraniczna prasa pisała wprost - Londyn żyje narodzinami dziecka Meghan i Harry'ego! I faktycznie, o narodzinach syna książęcej pary Sussex pisano niejednokrotnie, ale szum wokół pojawienia się na świecie syna Meghan to nic przy tym, co działo się w przypadku narodzin dzieci Kate. A przecież całkiem niedawno mielimy okazję przy tym uczestniczyć. Specjalnie dla vivy.pl Zuzanna O'Brien przekazuje ekskluzywną relację prosto ze stolicy Wielkiej Brytanii!

Reklama

Księżna Sussex urodziła syna

Księżna Sussex, żona księcia Harry'ego, do niedawna znana jako aktorka Meghan Markle, urodziła dziś nad ranem chłopca. Harry był obecny przy porodzie. „Dziecko i mama mają się znakomicie”, powiedział Harry przed telewizyjnymi kamerami w oficjalnym oświadczeniu. „Jakim cudem kobiety dają radę robić to, co robią, jest niepojęte! To było najbardziej niezwykłe doświadczenie mojego życia, coś, czego nigdy nie byłbym sobie w stanie wyobrazić”, dodał.

Książęca para nie zdecydowała jeszcze, jak ich potomek będzie miał na imię. „Poród był spóźniony o tydzień, więc mieliśmy czas na zastanowienie, ale o naszej decyzji poinformujemy wszystkich oficjalnie być może za dwa dni. Wtedy też pokażemy wszystkim naszego synka”, powiedział Harry. Ani on, ani jego żona, nie chcieli robić z narodzin ich dziecka publicznego spektaklu, nie wiadomo więc, gdzie ich syn przyszedł na świat - w szpitalu, czy w domu. Meghan miała nadzieję na poród domowy, ale gdy wiadomość ta przedostała się do prasy, spadła na nią fala krytyki. Tak ostrej, że księżna przez ostatnie kilka tygodni nie pokazywała się publicznie.

Londyn żyje narodzinami royal baby

Tym razem nie było więc wysiadywania mediów i fanów rodziny królewskiej pod prywatnym skrzydłem szpitala St. Mary's, gdzie swoje dzieci rodziła żona księcia Williama. Nie było histerii związanej z zakupami dla noworodka i fali konsumenckiego naśladownictwa. Cień Brexitu i niepewnej przyszłości kładzie się dziś w Wielkiej Brytanii na wszystkim, więc Harry'ego i Meghan zostawiano przeważnie w spokoju. Wyjątkiem były najbardziej agresywne tabloidy, których ciągłe ataki na Meghan spotkały się z ostrą krytyką nie tylko Pałacu Kensington, ale i pozostałej części prasy.

Reklama

Dziś brytyjski Twitter kipi od gratulacji dla młodych rodziców i ich synka, a z racji długiego weekendu (6-ty maja to dzień wolny od pracy) i atmosfery laby, stacje telewizyjne od kilku godzin nie mówią o niczym innym. Bukmacherzy zbierają ostatnie zakłady o imię najmłodszego członka rodziny królewskiej. W tej chwili faworytami są James i Alexander. Czy to właśnie któreś z nich książęca para Sussex zawrze w swoim oświadczeniu? Dowiemy się już w najbliższą środę!

Reklama
Reklama
Reklama