Logopeda, terapeuta, instruktorki jogi... Półtorarocznym Archiem opiekuje się szereg ekspertów
Dlaczego jego mama - Meghan - zwolniła poprzednie nianie?
Syn Meghan i Harryego skończył w listopadzie dopiero półtora roku, a liczba doniesień na temat jego dotychczasowych opiekunek już jest imponująca. Wszystko za sprawą księżnej, która nie mogła dotąd dogadać się z żadną z zatrudnionych niań. Mamie Archiego przeszkadzały głównie nieodpowiedzialność i brak profesjonalizmu. Niestety do dziś nie wiadomo, jak te słowa rozumiała wpływowa 39-latka… Jak donoszą zagraniczne media, koszmar młodej mamy właśnie się zakończył. Od kilku miesięcy małym chłopcem opiekuje się kilka osób.
Kto zajmuje się Archiem? Lista jest długa…
Życie w Wielkiej Brytanii było dla księżnej Meghan bardzo stresujące. Wypełnianie licznych obowiązków, zachowanie dobrych stosunków z nowopoznaną rodziną i poczucie oceny na każdym kroku nie wpływały na nią kojąco. Najlepiej było to widać choćby przy kontaktach z nianiami, które nie przeszły testów u 39-latki i szybko zostawały bez pracy. „Ona nigdy nie mogła znaleźć porozumienia ze swoimi nianiami. Była nadpobudliwa, a najbardziej nie mogła znieść tego, że któraś z opiekunek radziła sobie lepiej z dzieckiem niż ona. Doszło do tego, że nianie nie wiedziały, jaka jest ich praca”, czytamy w magazynie Women's Day.
Dziennikarze tej samej redakcji dotarli do informacji, jakoby wszystko poprawiło się w temacie wychowywania Archiego zaraz po wyprowadzce do USA. Podobno teraz zatrudnieni przez Meghan Markle pracownicy nie mają na co narzekać. Jest ich kilku… „Ma armię ekspertów, którzy pilnują, by Archie dobrze dorastał. Są logopedzi, terapeuci behawioralni, hiszpańskojęzyczna niania, która upewnia się, że będzie dwujęzyczny, instruktorki jogi dla dzieci… po prostu, Archie ma wszystko”, napisano w magazynie.
Skąd decyzja, by tak wiele osób doglądało rozwoju chłopca? „Meghan chce mu wynagrodzić fakt, że z powodu pandemii nie może bawić się z dzieci w jego wieku, z którymi mógłby się zintegrować”, twierdzi informator i dodaje, że tylko jedna mała rzecz czasami irytuje pracowników księżnej. Okazuje się, że żona Harry’ego nie umie jeszcze do końca w pełni im zaufać. „Zatrudniła najlepszych ekspertów od dzieci, jakich można kupić za pieniądze, ale nadal w jego krąży w pobliżu podczas lekcji. A to jest w pewnym sensie sprzeczne z celem tego wszystkiego. Niestety pracownicy nie mają innego wyjścia, jak zaakceptować to, ponieważ jest księżniczką i ich zatrudnia”, mówi źródło Women's Day.
Dziwicie się 39-latce, która pierwszy raz w maju 2019 roku została mamą?