Reklama

O skłonnościach pedofilskich Michaela Jacksona krążyły jeszcze za jego życia legendy. Do niecnych praktyk z udziałem nieletnich miał on wykorzystywać m.in. swoje luksusowe ranczo Neverland. Mimo że nigdy nie udowodniono mu, że dopuszczał się czynów niedozwolonych wobec dzieci, część osób twierdziła, że domniemanym ofiarom artysty płacono za milczenie. Nowe, wstrząsające fakty w sprawie tych oskarżeń ujawnił dokument Leaving Neverland, którego światowa premiera odbyła się w piątek na Sundance Festival w stanie Utah.

Reklama

Leaving Neverland: nowy dokument o Michaelu Jacksonie ujawnił prawdę o jego pedofilskich skłonnościach?

Produkcja trwa aż cztery godziny, prawa do niej wykupiło HBO i to na tym kanale zostanie wyemitowana wiosną tego roku w dwóch częściach. Skupia się na historii dwóch mężczyzn. Bohaterami filmu są 36-letni Wade Robson (twierdzi, że był wykorzystywany przez Jacksona pomiędzy 7. a 14. rokiem życia) i 40-letni James Safechuck (muzyk miał go wykorzystywać, gdy był dziesięciolatkiem). Jeden z nich to tancerz Michaela Jacksona, Wade Robson, który już wielokrotnie wypowiadał się na temat rzekomych pedofilskich praktyk artysty. Oskarżał go m.in. o to, że masturbował się, obserwując go nagiego.

Jackson został jednak uniewinniony od tych zarzutów w 2005 roku, m.in. dzięki zeznaniom Wade'a, który twierdził, że wiele razy spał w pokoju piosenkarza, ale ten nigdy go nie molestował. Podobne zeznania złożył jako dziecko Safechuck. Według relacji mężczyzn muzyk wywarł na nich wówczas presję, by zaprzeczyli, że kiedykolwiek dopuścił się wobec nich nadużyć na tle seksualnym. James odmówił. Wade przystał na to, tłumacząc sobie, że powinien okazać wsparcie dla wieloletniego przyjaciela. Podobnie było w słynnym wywiadzie z 2008 roku w telewizyjnym programie Access Hollywood.

„To film z gatunku horrorów. Nietrudno uwierzyć w to, co jest w nim opowiedziane. Jackson był potworem”, zapewnia Jeff Wells z Hollywood Elsewhere. „Jednemu z chłopców dawał biżuterię w zamian za akty seksualne. Czasem też aranżował sztuczne śluby z nimi”, podkreśla w filmie Patrick Ryan, dziennikarz USA Today. „On po prostu był pedofilem. Jest mi niedobrze”, stwierdziła natomiast Mara Reinstein.

W produkcji wykorzystano m.in. nagrania i faksy, które przesyłał chłopcom Michael Jackson. Według ich słów, nieletnich kochanków muzyka było wielu. Obaj potwierdzili, że między nimi a nieżyjącym piosenkarzem wielokrotnie dochodziło do stosunków płciowych, między innymi na ranczu Nibylandia. w różnych jego zakątkach. Częstował ich także alkoholem oraz puszczał filmy pornograficzne. Natomiast James Safechuck wyjawił także, że artysta tłumaczył mu się z krótkiego małżeństwa z córką Elvisa Presley'a, Lisą, które zawarł w 1994 roku, jednak przetrwało ono zaledwie dwa lata. „Muszę mieć publiczne relacje z kobietami", ale „to nic nie znaczy", przekonywał Jackson.

Miał grozić, że jeżeli którykolwiek z chłopców powie o tym, co się stało, trafią do więzienia. Szkolił ich również w szybkim ubieraniu się, gdyby ktokolwiek miał wtargnąć do pomieszczenia nagle i ich w ten sposób nakrył.

Leaving Neverland pełen brutalnych scen pedofilskich. Otoczenie Michaela Jacksona komentuje

Według tych, którzy mieli okazję zobaczyć dokument, nie brakuje w nim scen przyprawiających o obrzydzenie. „Obrazy są drastyczne”, podkreślają i zapewniają, że w czasie krótszym niż cztery godziny opowiedzenie tej przerażającej historii nie byłoby możliwe. „Mocny, szokujący, smutny, niepokojący”, takimi słowami określili go uczestniczący w pokazie dziennikarze.

W związku z tym, że premiera Leaving Neverland odbiła się w mediach szerokim echem, zarządca majątku Michaela Jacksona wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że obraz jest stronniczy, zaś Wade Robson wypowiedziami oczerniającymi artystę okazuje swoją niewdzięczność i udowadnia hipokryzję.

„Neutralne osoby i ich głosy zostały wykluczone z tego filmu, a tym samym twórcy nie dają odbiorcom wiarygodnego obrazu rzeczywistości. (...) Przez 20 lat Robson zaprzeczał, że był molestowany przez Michaela i wiele od niego dostawał. Jego rodzina czerpała z hojności Jacksona”, podkreślił.

W podobnym tonie utrzymane są wypowiedzi fanów Michaela Jacksona, którzy zaznaczają, że artysta został oczyszczony z wszelkich zarzutów w uczciwym procesie. Dodają, że dokument oparty jest przede wszystkim na wypowiedziach dwóch domniemanych ofiar muzyka, na niczym więcej.

Warto jednak odnotować, że rodzina Michaela Jacksona nie próbowała zbojkotować filmu.

Oskarżenia wobec Michaela Jacksona dotyczące pedofilii

Po raz pierwszy padły one w 1993 roku. Wówczas to artysta został oskarżony o molestowanie 13-letniego Jordana Chandlera. Nie przyznał się jednak do winy, zaś później przystał na ugodę i zapłacił domniemanej ofierze bajońską sumę 32 milionów dolarów. W 2005 roku natomiast sąd uniewinnił artystę w sprawie Gavina Arvizo, innego oskarżającego go o nadużycia seksualne mężczyzny. Po śmierci muzyka do sądu wpłynęły dwa kolejne oskarżenia, jednak obie sprawy zostały oddalone.

Reklama

„W 2013 r. Robson wystąpił z pozwem o molestowanie, twierdząc, że stres i trauma zmusiły go do stawienia czoła prawdzie, i przyznał, że był wykorzystywany seksualnie przez Jacksona. Rok później z podobnym pozwem wystąpił Safechuck. Oba zostały odrzucone z przyczyn technicznych - sędzia nie oceniał zasadności zarzutów”, przypomina Wyborcza.pl

imgVeLvxH-80e88ff
REX FEATURES/EAST NEWS
Michael Jackson leans, points and sings, dances and struts during the opening performance of his 13-city U.S. tour, Tuesday, Feb. 24, 1988, in Kansas City. (AP Photo/Cliff Schiappa)
Cliff Schiappa/East News
Reklama
Reklama
Reklama