Reklama

W wywiadzie WP Kobieta, Piotr Szeląg, partner Lary Gessler, przyznał, że jest zwolennikiem tzw. rzymskiego małżeństwa. Co to znaczy i dlaczego para twierdzi, że nie potrzebuje brać ślubu? Poznajcie szczegóły.

Reklama

Partner Lary Gesser o rzymskim małżeństwie

Choć na początku 2019 roku Lara Gessler zdecydowała się po krótkim małżeństwie z Pawłem Ruczem na rozwód, to miłośniczka kuchni długo nie była sama. Dziś znów jest szczęśliwa. Od kilku miesięcy spotyka się z jednym z warszawskich prawników, Piotrem Szelągiem. Partner Lary Gessler przyznał właśnie, że jest zwolennikiem... rzymskiego małżeństwa. Para nie potrzebuje brać ślubu: „Jesteśmy z Larą, żyjemy sobie razem i jest nam świetnie”, mówi Piotr Szeląg.

W rozmowie z WP Kobieta zdradził, że pasuje mu związek w stylu rzymskiego małżeństwa, które - według starożytnego prawa - było nieformalne: „Dla Rzymian małżeństwo było relacją faktyczną. Na zaczynało się od ślubu, tylko od faktycznej chęci pozostawania razem jako mąż i żona. (…) Ja jestem zwolennikiem tego, żeby ludzie robili to, co chcą i co czują możliwie w każdym momencie, jeśli kochają”, przyznał.

Zdaniem partnera Lary Gessler, ślub nie jest im do niczego potrzebny: „Bardziej chodzi mi o to, żeby ludzie myśleli o tym, co robią, a nie robili pewne rzeczy, nie dając sobie czasu na myślenie”, mówi. Podobnego zdania jest Lara, która również przyznaje, że dokument nie jest im potrzebny do tego, by tworzyć udany związek: „Chodzi o to, że generalnie tak długo ludzie są razem, jak ze sobą mieszkają i żyją, jak przestają ze sobą mieszkać i żyć, to już nie są razem”, mówi.

„Uważam, że ważne jest to, żeby dbać przede wszystkim o relacje. Jak za wcześnie wychodzisz do ludzi, to się nie skupiasz na samej tej relacji. Jeśli masz coś i chcesz to chronić, to musisz to po prostu chronić. Możecie nam życzyć dobrego życia, ślub nie ma znaczenia, mogę to potwierdzić”, mówiła wcześniej w rozmowie z Jastrząb Post.

East News
East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama