Reklama

W piątek 22 marca za pośrednictwem profilu na Instagramie księżna Kate ujawniła, że wykryto w jej ciele komórki rakowe. Obecnie jest w trakcie chemioterapii. Nagranie, które pojawiło się w sieci, od razu poddano wnikliwej analizie. Eksperci od mowy ciała nie mają dobrych wiadomości: według nich żona księcia Williama jest pełna niepokoju i smutku...

Reklama

Księżna Kate ujawniła, że ma raka. Świat zaszokowany, lekarka: „diagnoza nie jest typowa”

W filmiku na Instagramie księżna Kate wprost stwierdziła, że obecnie wraz z rodziną przechodzi bardzo trudny czas. Jedną z najbardziej wymagających kwestii była ta związana z poinformowaniem o wszystkim trójki dzieci. Rodzice chcieli się upewnić, że przez cały proces uda się je przeprowadzić w spokoju.

Przy okazji zwróciła się do tych, którzy również usłyszeli taką diagnozę. „Wszyscy, którzy zmagacie się z tą chorobą, niezależnie od jej formy, proszę, nie traćcie wiary i nadziei. Nie jesteście sami”, zaapelowała.

Po oświadczeniu księżnej Kate na Londyn zwróciły się oczy całego świata. Specjaliści za pośrednictwem mediów społecznościowych i tradycyjnych wypowiadają się o stanie zdrowia małżonki księcia Williama. Jedną z nich zaproszono jako gościnię do kanału TalkTV. Ellie Cannon, lekarka rodzinna, stwierdziła, że diagnoza, którą usłyszała członkini rodziny królewskiej, nie jest typowa, biorąc pod uwagę jej wiek.

„Niezwykłe jest to, że Kate jest stosunkowo młoda. Nawet operacja brzucha… operacja z łagodnego powodu byłaby nietypowa. Stało się jednak tak, bo na podstawie badań USG założyli, że jest to nowotwór łagodny, a kiedy faktycznie przyjrzeli się temu pod mikroskopem, odkryli, że to rak”, wyjaśniała na wizji.

Powołała się również na statystyki, według których osoby młode nie zmagają się z tego typu chorobami tak często, jak osoby starsze. Posunęła się do spekulacji, że w organizmie księżnej Kate „coś nagle przestało działać”. Jednocześnie podkreśliła, że zastosowanie chemioterapii zapobiegawczej to dobry znak. Za pośrednictwem mediów społecznościowych stwierdziła jednak, że diagnoza jest „szokująca, jak na jej wiek”. „Wszystkim przechodzącym terapię nowotworową życzę siły i zdrowia”, napisała doktor Ellie Cannon.

Czytaj także: Pałac wydał oświadczenie, Harry i Meghan przerywają milczenie. Tak świat wspiera księżną Kate

Eksperci od mowy ciała o nagraniu księżnej Kate

Wnikliwej analizie poddano również zachowanie księżnej Kate na filmiku, który opublikowano w sieci. Na temat jej mowy ciała wypowiedziała się brytyjska ekspertka w tej dziedzinie, Judi James. Przypomnijmy: na nagraniu widzimy żonę księcia Williama w stroju casualowym: swetrze w paski i niebieskich jeansach. Siedzi na ławce, zaś za nią dostrzec możemy kwitnące kwiaty. To nieprzypadkowe tło: ma pokazać, że podobnie jak świat budzący się po zimie do życia, członkini brytyjskiej rodziny królewskiej ma w sobie wolę walki. Eksperta podkreśla, że postawa i gesty księżnej Kate pokazuję jej siłę i determinację, by w tej walce odnieść zwycięstwo. Emanuje z niej spokój.

Ale coś zmienia się, gdy przechodzi do bardziej osobistych tematów i mówi o małżonku oraz trójce dzieci. „Jeden z najsłabszych uśmiechów Kate pojawia się, gdy mówi, że „posiadanie Williama u boku jest dużym komfortem”, oceniła Judi James. Zauważyła również, że wówczas głos przyszłej królowej załamał się. Zdradzić miał ją także jeden gest, który wykonała ręką. „Uścisk dłoni Kate sugeruje siłę woli, ale też niepokój”, wyjaśnia.

Z kolei inny polski ekspert od mowy ciała, Mirosław Oczkoś, zauważył, że po księżnej Kate widać chorobę: schudła, zaś z jej twarzy można wyczytać wszystkie emocje. I według niego są one raczej negatywne: mimo że nagranie ocenia jako autentyczne podkreśla, że dla małżonki księcia Williama było ono ogromnym wyzwaniem.

„To wszystko jest autentyczne, nie widać niczego, że jest zagrane, zapewne przeszła długą drogę, by nagrać to wideo, co widać po postawie ciała, która jest zamknięta. Jest dużo tekstów o rodzinie, o mężu i tutaj widać, że oni ją wspierają, ale raczej jest to dla wszystkich, łącznie z nią, przeżycie ciężkie i przede wszystkim smutne”, stwierdził w rozmowie z Karoliną Sobocińską, reporterką serwisu Plotek.

Po czym przeszedł do szczegółowej analizy mimiki księżnej. I tutaj nie ma dobrych informacji: według niego w nagraniu wiele jest niepokoju – wbrew słowom, które padają z ust Kate. „Źrenice są bardzo zawężone, czyli jest to emocja negatywna i to trzy, czterokrotne spojrzenie w dół - trochę w poszukiwaniu tego „co bym tu mogła jeszcze powiedzieć, a jest mi ciężko”. Całe nagranie i to, co mówi, jest niespójne z mową ciała. Przez kamerę przebija smutek i nie powiem rozpacz, ale tej „nadziei” procentowo jest 30, 40 procent”, diagnozuje Mirosław Oczkoś.

Dodał, że na twarzy żony księcia Williama dostrzec można napięcie mięśni mimicznych – wprost określa to „robieniem dobrej miny do złej gry”. Zwraca również uwagę na ruchy rękoma księżnej Kate. „Tam jest ściskanie, rozkładanie, dociskanie, przekładanie ręka w rękę”, wylicza.

Widać zatem, że nagranie filmiku wiele kosztowało księżną Kate...

Reklama

Czytaj także: Blake Lively zakpiła z księżnej Kate. Teraz gorzko żałuje i przeprasza

Reklama
Reklama
Reklama