Ten rok był dla niej wyjątkowo trudny. Przez sześć miesięcy przebywała w RPA, z dala od bliskich. Gdy wróciła do Monako, pojawiły się poważne problemy zdrowotne. Kilka tygodni temu księżna Charlene zniknęła z życia publicznego. Od czasu do czasu publikuje jednak treści w mediach społecznościowych. We wtorek 21 grudnia ujawniła, jak wygląda świąteczna kartka, na której widnieją podobizny jej, księcia Alberta i dzieci. Pocztówka jest inna niż zazwyczaj...
Kartka świąteczna monakijskiej rodziny królewskiej inna niż zwykle
„Z całego serca życzę wszystkim pięknego i bezpiecznego okresu świątecznego ❤”, napisała 43-letnia księżna Charlene.
A jak było w latach ubiegłych? Zazwyczaj monakijska rodzina królewska publikowała pełne przepychu i luksusu fotografie, które robiły duże wrażenie na poddanych i fanach. Na potrzeby zdjęcia zakładali eleganckie, wizytowe stroje, w tle widać było natomiast efektowne dekoracje. Wyjątkiem była ta zeszłoroczna: książę Albert ubrał się wówczas od stóp do głów w czerwone elementy garderoby, założył czapkę mikołajową oraz... okulary z reniferami.
Czytaj także: Wyjaśniono tajemnicę zniknięcia księżnej Charlene. Co tak naprawdę jej dolega?
Co się dzieje z księżną Charlene? Zniknęła z życia publicznego
W połowie listopada, po ponad półrocznym pobycie w RPA, związanym z problemami zdrowotnymi i kilkoma operacjami, księżna Charlene powróciła do Monako. Jednak zdjęcia z lotniska, które obiegły wówczas media, nie napawały optymizmem. Wydawało się, że żona księcia Alberta jest zmęczona i wyczerpana.
Kilka dni później na jaw wyszło, że przeczucia były słuszne. Pałac wydał oświadczenie, w którym podkreślono, że „najsmutniejsza księżna świata” doświadcza „ogólnego głębokiego zmęczenia”. Dlatego też musiała wycofać się z życia publicznego i pełnienia oficjalnych obowiązków. W rozmowie z magazynem „People” jej małżonek potwierdziła, że jego żona przebywa poza Monako, ponieważ doznała „wyczerpania zarówno emocjonalnego, jak i fizycznego”. Miało to związek z „problemami natury medycznej i komplikacjami spowodowanymi licznymi operacjami laryngologicznymi (uszu, nosa i gardła)”.
Pobyt poza krajem miał być konieczny „ze względu na prywatność”.
„Wszystkiego najlepszego moje dzieci”, napisała na Instagramie żona księcia Alberta. „Dziękuję Bogu za pobłogosławienie mnie tak cudownymi dziećmi. Jestem naprawdę zaszczycona. Kochająca mama”.
Czytaj także: Ojciec księżnej Charlene przerywa milczenie: „Jest bezbronna”