Książę George poszedł do szkoły, w której... nie może mieć przyjaciół. Dlaczego? Tym razem nie wynika to z etykiety rodziny królewskiej
Wraz z początkiem września czteroletni książę George poszedł do szkoły. Choć chłopiec uczęszcza do niej dopiero od dwóch tygodni, szkoła już wzbudza zainteresowanie ludzi na całym świecie. Tym razem chodzi o jedną z zasad, którą niektórzy uznali za absurdalną. Czy aby na pewno?
Polecamy: Jak wyglądał pierwszy dzień księcia George'a w szkole? I dlaczego nie odprowadziła go mama…?
Szkoła księcia George'a
O tym, że książę George idzie do szkoły pisały media w całej Wielkiej Brytanii. Najpierw rozpisywano się o tym, kto będzie odprowadzał chłopca do przedszkola, ile kosztuje czesne, a nawet o tym, czy to szkoła koedukacyjna. Teraz na jaw wyszła zasada, do jakiej muszą zastosować się wszyscy uczniowie placówki. W rozumieniu londyńskiej szkoły Thomas’a Battersea podstawową zasadą jest bycie uprzejmym. Wydawałoby się, że zasada jest dość oczywista, ale mimo to budzi zdziwienie. Dlaczego?
Zobacz także: Chcą, by George i Charlotte mieli normalne dzieciństwo. Jak księżna Kate i książę William wychowują swoje dzieci?
Zasady szkoły Thomas’a Battersea
Dlaczego zdecydowano się przyjąć tak dziwną zasadę? Władze szkoły tłumaczą swoją decyzję tym, że każde dziecko powinno być równo traktowane - nikt nie może się poczuć pominięty i niechciany, a już na pewno mniej lubiany. Mając najlepszego przyjaciela książę George lubiłby kogoś bardziej, a kogoś mniej. Według zasad placówki nikt nie może być rozróżniany na lepszego bądź najlepszego przyjaciela. Dlatego też, książę George nie może mieć jednego ulubionego kolegi bądź koleżanki. Wówczas pozostałe dzieci byłyby przez niego, według szkoły, nierówno traktowane. Stąd gdyby książę William i księżna Kate chcieliby zorganizować dla księcia George’a przyjęcie urodzinowe, musieliby zaprosić wszystkich kolegów i koleżanki z klasy syna, a nie tylko wybranych. Czy ta zasada nie ogranicza rozwoju dziecka? Jedni ją popierają, twierdząc że szkoła ma całkowitą rację. Inni sądzą, że brak najlepszego przyjaciela sprawia, że dziecko staje się samotne, a nawet, że nie wykształca się u niego umiejętność nawiązywania głębszych relacji międzyludzkich... A Wy co myślicie?
Polecamy również: Dlaczego książę William i jego syn nie powinni razem podróżować?