Reklama

W wielkanocny poniedziałek dotarła do nas smutna wiadomość. W wieku 74 lat zmarł Krzysztof Krawczyk. Tę tragiczną informację przekazał menadżer artysty i jego wieloletni przyjaciel, Andrzej Kosmala. Życie Krzysztofa Krawczyka pełne było dramatów i nieprzewidzianych zdarzeń. Jednym z nich był poważny wypadek samochodowy, w którym ucierpiał nie tylko muzyk, ale także jego syn, Krzysztof Krawczyk Junior. Jego matką była druga żona muzyka, Halina Żytkowiak. Relacje Krzysztofa Krawczyka z synem pozostawiały wiele do życzenia, ale artysta nie ukrywał, że co to znaczy być prawdziwym ojcem, zrozumiał zdecydowanie za późno…

Reklama

Skomplikowana relacja Krzysztofa Krawczyka z synem

Krzysztof Krawczyk zmarł nagle w wieku 74 lat. Wiadomość o jego śmierci zamieścił w social mediach jego menadżer, Andrzej Kosmala. Smutne wieści potwierdziła także jego żona Ewa, dla której wiele lat temu odmienił swoje życie. Nie jest tajemnicą, że Krzysztof Krawczyk w czasach młodości miał problemy z wiernością. Był trzykrotnie żonaty. Drugi z tych związków przyniósł mu jednego biologicznego syna, który jest owocem małżeństwa z Haliną Żytkowiak.

Szymon Szcześniak/AF PHOT

Krzysztof Krawczyk i Halina Żytkowiak wiedli życie w Stanach Zjednoczonych. Na świat przyszedł tam również ich syn, Krzysztof junior. Po latach artysta przyznał, że do samego końca nie mógł sobie zobaczyć, że nie miał czasu ani dla swojej żony, ani dla jedynego syna. Ich małżeństwo niestety nie przetrwało próby czasu. Para wzajemnie się zdradzała i ciągle nie mogła dojść do porozumienia. Rozpad drugiego małżeństwa Krzysztofa Krawczyka mocno odbił się na całej rodzinie. W 1985 roku Krzysztof Krawczyk wrócił z synem do Polski, gdzie próbował stworzyć mu dom. Chłopiec miał wówczas zaledwie sześć lat. Początkowo mówił tylko w języku angielskim i jak wyznał w jednym z wywiadów muzyk, to właśnie on naciskał an to, by syn mówił także w języku ojczystym rodziców. Za namową wokalisty zdał więc nawet polską maturę.

Zobacz: Tak wyglądały ostatnie chwile Krzysztofa Krawczyka...

Niestety szybko przyszło im zmierzyć się z tragicznym wydarzeniem. Oboje ulegli bardzo poważnemu wypadkowi samochodowemu. Trafili do szpitala z rozległymi obrażeniami. Krzysztof Krawczyk miał pękniętą żuchwę, złamaną szczękę i uszkodzone kości policzkowe, z kolei Krzysztof Junior miał stłuczenie pnia mózgu, złamaną rękę, nogę i szczękę. Podobno skutki koszmarnego wypadku odczuwa do dziś, cierpi na powtarzające się ataki padaczki pourazowej.

Ale nie to położyło się cieniem na ich relacji. Krzysztof Krawczyk junior nie mógł zapomnieć ojcu, że zostawił jego matkę. Ten żal gromadził się wraz z upływem lat i z relacji z otoczenia wynika, że Junior nigdy tak do końca nie darował ojcu, że zostawił jego mamę.

W swoim dorosłym życiu syn Krzysztofa Krawczyka przyznał, że nie miał zbyt wielu okazji, by spotkać się z ojcem. Krzysztof Krawczyk tak komentował relacje z synem w wywiadzie z VIVĄ! w 2008 roku: „Ja pamiętam, jak często się widywaliśmy, jak mieliśmy dni ojca i syna i jak rozmawialiśmy podczas obiadów nawet o tym, że on nie akceptuje Ewy, mojej żony. Nie można żądać od nikogo tego rodzaju wyborów”, wspominał. Mimo to w jednym z wywiadów Krzysztof Junior wyznał: „Tata często nie odbiera telefonu. Kocham go i za nim tęsknię. Jeśli zaprosi mnie do współpracy będę najszczęśliwszy na świecie”, mówił syn Krzysztofa Krawczyka Juniora podczas rozmowy z Na Żywo kilka lat temu.

Przeczytaj także: Krzysztof Krawczyk był artystą, jakich mało... Tak zapamiętamylegendę polskiej piosenki

Krzysztof Krawczyk o relacji z synem

Syn Krzysztofa Krawczyka miał jednak powiedzieć ojcu, że nie akceptuje jego trzeciego małżeństwa z Ewą, z którą związany był już do końca swoich dni. Sam wokalista nie ukrywał, że zadziało to też w drugą stronę: „Synowi wybaczyłem. Najpierw popłakałem się, zwyczajnie, nie po męsku. A potem – dokładnie godzinę temu – zadzwoniłem i na jego sekretarce automatycznej zostawiłem nagranie, że mu wybaczam. Zapytałem jeszcze, dlaczego to mi robi. Dlaczego robi to nam?”, mówił, po czym dodawał: „Oczywiście, że kocham – przecież to moje jedyne dziecko – i widuję się z nim wtedy, kiedy on na to pozwala. To dorosły mężczyzna, ma 30 lat. Ale ciągle chyba ma jeszcze żal o to, że rozstałem się z jego matką”, przyznał z kolei Krzysztof Krawczyk VIVIE!. Gdy po 30 latach od rozwodu Halina Żytkowiak zmarła, na pogrzebie nie pojawił się ani syn, ani artysta.

Związek Krzysztofa Krawczyka z Ewą Krawczyk był dla muzyka prawdziwego wybawieniem. Byli nierozłączni aż do końca. Choć wspólnie nie mieli dzieci, to wokalista stał się ojcem dla trzech córek siostry swojej żony: Sylwi, Kasi i Beaty. Razem z trójką adoptowanych dziewczynek mieszkali w Grotnikach pod Łodzią.

„Są to córki mojej siostry Barbary. Swojego biologicznego ojca praktycznie nie znają. Beatka, która ma teraz 6 lat, w ogóle nie wie, że ktoś taki istnieje. Za dużo czasu na to wychowanie Krzysztof nie ma, ale ile może, to dziewczynkom daje. Wspomaga je również materialnie”, mówiła dla portalu Łódź Nasze Miasto trzecia żona Krzysztofa Krawczyka, Ewa Krawczyk.

Reklama

Co dziś robi syn Krzysztofa Krawczyka?

Krzysztof Junior podobnie jak ojciec, zawodowo zajął się muzyką. Jego karierą kierował Krzysztof Cwynar, który mówił w Rewii: „Ma inny tembr głosu, inne warunki i bardziej przypomina swoją mamę, Halinę. Do tego świetnie czuje się w zagranicznym repertuarze, doskonale śpiewa po angielsku i radzi sobie z grą na pianinie”. Relacje między Krzysztofem Krawczykiem i jego synem były skomplikowane, ale ostatecznie muzyk zadbał o to, żeby syn znalazł się w jego testamencie.

Szymon Szcześniak/AF PHOT
Reklama
Reklama
Reklama